No więc wreszcie znowu jestem.
Niestety znowu z kłopotem

. Przez dwa dni zmiękło mi serce na prośby Gabi i dałam jej więcej mokrego - i już drugi dzień kolejna niedyspozycja żołądkowo jelitowa

. Wczoraj miała porządną biegunkę. Wieczorem dałam jej wągla i dzisiaj jest lepiej, ale nadal osowiała i bez apetytu

. Jutro rano idziemy do weta. Ostatnia taka niedyspozycja minęła sama, ale tym razem wygląda, że bez wizyty nie obejdzie się.
Swoją drogą nie rozumiem. Gabi suche może jeść spokojnie. Już dłuższy czas nie jest na żadnej specjalnej diecie i jest ok. Jadła Profilum, teraz jedzą Sanabelle Senior, dobrze toleruje Purinę sensitive. Ale wystarczy, że zje trochę więcej mokrego i od razu kłopoty żołądkowe. I to nie ważne, czy to konserwa, czy mięsko gotowane, czy surowe. Po postu mokre to biegunka. A ona tak je lubi. Jeżeli dam dosłownie dwa czy trzy kawałeczki co dwa dni, to jeszcze ok, ale jeżeli złamię się i dam trochę więcej, to już źle
