Umrzeć.. - potrzebne środki za zabieg Kocidy - 600 i badanie

[wydra]

A co to są goście i szykowanie przyjęcia....
U mnie gość dostaje w rękę kubek lub szklankę z zawartością oraz instrukcją obsługi - stawiać na półce wiszącej niedostępnej dla kotów, a talerz z zawartością (dowolną) i sztućce dostaje do ręki z hasłem "walcz" Walka z reguły kończy się wspólnotą konsumpcyjną z ciekawskimi łapkami i mordkami.

[ASK@]

A ja nie moge doprosic sie o nie przynoszenie kwiatów Nie co bym je nie lubiła!Problem w tym,że koty tez lubia je dostawać! Dla spokoju zamykam je w brodziku, a potem po wyjściu ostatniego goscia otwieram kabine i dopuszczam wachaczy i degustatorów. I tak nie ma szans na ich postawienie-a radocha wielka!!! I nie musze ciagle wazonów pilnować.
Musze powiedziec,że Daszka nikt nie przepędził. Spał na fotelu postawionym w kacie, oblazł wiekszośc kolan i schował sie dopiero jak miłośc do kota wzrosła w raz z poziomem płynów. Jasio na odmiane pakował sie ciagle na "swój" fotel, który choc na chwile opuszczony był znów jego. Wojtek przed lepkimi łapkami dzieci schował sie...do kuferka na suszarki Tylko wystająca jedna noga go zdradziła. Reszta profilaktycznie nie wylazła.
Nie doliczyli sie ile mamy kotów

[Jowita]

Dziewczyny, mam prośbę. Od środy do poniedziałku jestem za granicą, bez netu, pilnujcie wątku na Kociarni, dobrze?

[Agneska]

Jowita, watek bedzie pod kontrola!

Aska, ja wstawiam kwiatki do lazienki i dorabiam ideologie, ze tam najlepiej sie komponuja na tle otoczenia.

[ASK@]

Ideologia ideologia a widok kłębiacych sie kwiaciarzy to jest to!!! Zawsze maja swoje zdanie na temat kompozycji, ilosci wstażek i gatunku papieru...
Daszek tak niesmiało bawił sie wstążeczka, która zgubił Wojtek. Biedak, był taki zaciekawiony i troche przestraszony.

Ja Agnieszko gosciom mówie,że tam najchłodniej i kwiaty nie padna

[Jowita]

mój Gizmuś jest smakoszem rafii, którą się ozdabia bukiety...

[wydra]

"moi" z reguły wiedzą, że kwiatów nie wolno przyosić do mojego domu...jak się ktoś wyłamie, to sąsiadka ma ode mnie prezent do wazonu. I pomyśleć, że kilkanaście lat temu w moim 1 pokoju miałam około 30 kwiatów doniczkowych... wraz z naborem kotów kwiaty odeszły: przegrały walkę z pazurkami i ząbkami lub zostały oddane znajomym.
Za to od ponad roku uprawiam ogródki pod moją klatką schodową - oczywiście ze względu na otwarte okienka piwniczne dla kotów wolno żyjących - krzewy i kwiaty zasłaniają okienka i zatrzymują jako tako dzieciaki i psy.

Może któraś z Was ma do oddania w dobre ręce jakieś rośliny ogrodowe - chętnie wieloletnie?

[Agneska]

Trusia jest prawdziwym kocim aniołem. Wstawiam jej różne kwiaty do łazienki, a ona nic nie niszczy, nie gryzie, nie zrzuca. Kochana pannica.

[hanelka]

U mnie czarnuchy i Wiewiórka zamordują każdą roślinkę
Pomysł, żeby obdarowywać sąsiadkę - genialny, zamierzam wdrożyć

[tillibulek]

Dagmara-Olga mnie słusznie pogoniła, że Trusia mało fotografowana jest, to dzisiaj rano przed wyjściem do pracy machnęłam na szybko:

ona ma taki slodki pysio, ze tylko ją w niego całować

[ASK@]

Ja tez nie mam nawet kawałka kwiatka w domu. Oddanie kwiatów u mnie nie sprawdzi sie. Bo ci co nie przychodza maja koty, a ci co nie maja -to przychodzą. Koło sie zamyka.

Daszeczek pilnie studiuje kocie zachowania w stadzie. Jak nie spi to trudno mu zdjecie zrobić. Przemieszcza sie z predkoscia swietlnego kota. Oczyska coraz ładniejsze-ale 14 dni to beda zakrapiane. Jedynie Dance daje sobie wkropic bez łapkoczynów. Wg. mnie to on ma zapchany czasami nosek i stąd te charczenia i dławieni. Nie korzysta z chusteczki-wniosek prosty

(po cichu prosze o kciuki-odezwały sie 2 domki o Jasia)

[Jowita]

kciuki są!!!

[Agneska]

Oj, kciuki dla Jasienka, dlugo czeka na dom. Juz Ty ich przeswietlisz...

[ASK@]

Dzieki-oby nie zapeszyc. Czekam na kontakt tel.Co prawda Jas nie narzeka. Czeka tyle to i jeszcze poczeka.
Oby tylko cos sie ruszyło w adopcjach "dojrzałych osobników".

A jak tam reszta AdowegoStadka sie miewa?

[Agneska]

Aduś i Trusia pozdrawiają.