"jej wadami moznaby obdzielic 10 kotow" / [`]

» Pt maja 22, 2009 9:47

śliczna burasia :love:

taie marzenie... mieć miejsce i kasę by dawać dożywocie takim kotom

» Pt maja 22, 2009 12:29

Lidka, mała jest booooska! niestety nie mogę pomóc finansowo, bo walczę z debetem od paru miesięcy, ale jakby jakaś inna pomoc, to wiesz :ok:

aaaaa, jej maluszki mogę poogłaszać. znajdą się chętni, zobaczysz :ok:

» Pt maja 22, 2009 12:35

nie widzę ich zdjęć na stronie. a tak w ogóle to macie boskie koty! aż dziwne, że jeszcze nie mają domów. ja się zakochałam z 10 razy jak oglądałam zdjęcia.

» Pt maja 22, 2009 23:56

Hop, kotuniu!

» Nie maja 24, 2009 14:07

Malutka, trzymaj się. Głucholka jest przesłodka, pieści się i garnie niesamowicie do człowieka. Jest pogodna i radosna, mimo choroby.

» Nie maja 24, 2009 20:58

o właśnie, Agatka84 najlepiej określiła usposobienie tej kici: pogodna i radosna. Taka właśnie była i nadal jest.

Raz już udało się z pomocą forum, uratować kici życie , bo jej losy splatają się z fundacją od tego momentu: (post Agn z 23 lipca 2008)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77 ... &start=195

malutka, bezkonfliktowa, wesoła, ogromny żarłok, bezproblemowo wtopiła się w fundacyjne stado, ujęła wszystkich wolontariuszy i zachwycali się nią goście odwiedzający fundację, nie lubi jedynie podnoszenia do góry, co ma związek z zaburzeniami równowagi (niezborność ruchowa) jak pierwszy raz zaobserwowałam jak kicia bawi się myszką, to wystraszyła mnie bardzo, bo wydawało mi się, że dostała ataku padaczki :oops:

nie wiemy jak długo jeszcze będzie z nami, na pewno nie pozwolimy jej cierpieć, narazie czuje się całkiem nieźle, jest kontaktowa, podjada sobie, chociaż apetyt o wiele mniejszy i dużo odpoczywa

niestety zaczynają się problemy "techniczne" - nie udało się wczoraj pobrać krwi na kontrolne badania, nie dało rady też założyć nowego wenflonu, narazie nawadniamy podskórnie

Ewik pisze:Przykre to wszystko bo kinia wygląda jak okaz zdrowia!

niestety, teraz kicia wygląda trochę gorzej, schudła, ma zapadnięte boczki i nastroszone futerko

puss pisze: jej maluszki mogę poogłaszać. znajdą się chętni, zobaczysz

to nie są maluszki tej kici, a jedynie pochodzą z tego samego miejsca
z 4 kociąt, o których wspomniała Lidka, jedna kotka idzie dna dniach do adopcji, a dwa zostaną u nas jeszcze jakiś czas, bo po kilkumiesięcznych bojach przegraliśmy walkę o oczka i będą miały amputowane po jednym, tak więc zostaje do adopcji jedna kotka - jest odrobinę nieśmiała i nie pcha się na kolana, chowa się przed osobami, których nie zna

» Pon maja 25, 2009 13:52

no dobrze, przecież się nie narzucam z pomocą

» Wto maja 26, 2009 8:34

Podniosę

» Czw maja 28, 2009 9:48

Jak się miewa malutka?

lidiya pisze: i jedzonko dla kotow z niewydolnoscia nerek.

Mam 3 paczuszki suchego Renala Trovet (prawie 300g) - może być?
Inaczej pomóc nie mogę :oops:

» Czw maja 28, 2009 22:53

nie jest źle, kicia ma dość dobry apetyt, chętnie zjada podlewane rosołkiem mokre jedzenie, myje się, jest kontaktowa, najpóźniej do poniedziałku podejmiemy kolejną próbę zawenflonowania i pobrania krwi, narazie nawadniamy podskórnie

pewnie, że nie jest zdrowa - widzimy różnicę w stosunku do tego, co było kiedyś: dużo śpi, nie ma ochoty na zabawę, spaceruje sobie po fundacji, ale potem pcha się do łazienki, gdzie nie ma innych kotów i ma spokój

puss pisze:no dobrze, przecież się nie narzucam z pomocą

, Puss, pomoc jest potrzebna zawsze. Każda. Toteż tak się tłumaczę , jak wygląda sytuacja na tą chwilę. :wink:

Greta_2006 pisze:Mam 3 paczuszki suchego Renala Trovet (prawie 300g) - może być? Inaczej pomóc nie mogę

Ty masz renala, ktoś inny wpłacił na leki czy wizytę u weta, my zaopiekujemy się kotką, korzystając z tych wszystkich środków i w ten sposób razem pomożemy jej przeżyć w jak najlepszej kondycji i bez cierpienia tak długo jak się da - może być? :wink:

dziękujemy za wszelkie wsparcie i pomoc