BRUC niedoczyn. przytarczyc-nibypadaczka- fotki łysego s.98

» Czw maja 21, 2009 8:50

To są bardzo dobre wiadomości

Cały czas trzymam kciuki i nie puszczam :ok:

Ciekawi mnie to jego zachowanie, ale pewnie to może byc odreagowywanie plus leki. Z czasem pewnie się wyciszy.

» Czw maja 21, 2009 12:36

jestem, rano bylam w lecznicy po leki,
bo o Brucka wyszla niedoczynnosc przytarczyc, ktorej nie wykryli w W-wie, ale wykryl ktos inny (wet) komu bardzo dziekuje
pokazaly to badania
niedobory wapnia przy tej niedoczynnosci tez moga powodowac takie neurologiczne obajwy

Brucek wciaz gada, alb zwariowal, albo wyszla z niego natura Hrupki, albo odreagowuje
koty go troche ominaja, wydaj mi sie, ze on za nimi teskni a tu takie powitanie ;(
mala ma paranoje na jego widok, Rysiek jest spokojniejszy ale czesto buczy

jest troche zmeczona jego ciaglym gledzeniem, nie spalam do 4, probujac zgadanc o co mu chodzi i wciaz nie wiem, mam nadzieje, ze nie jest to zaden chorobowy obajw

» Czw maja 21, 2009 12:41

Czyli objawy podaczkowe były spowodowane tą niedoczynnością?
To tak naprawdę nie była padaczka, tylko coś w rodzaju ludzkiej tężyczki?

A jeśli chodzi o zachowanie Brucka..może to jego gadanie to jednak objaw uboczny działania leków?
On pewnie jest ciągle lekko przyćpany, może to powoduje to jego pewne zagubienie?

» Czw maja 21, 2009 12:56

powod moze byc mieszany, osobiscie nie wykluczam padaczki i dlatego dostaje Luminal
ale ma tez za malo PTH (to malo znane badanie, ale jak sie okazuje bardzo wazne), co oznacza, ze gdzies wytraca wapn (ma teraz w dolnej granicy, mial niedawno ponizej), ktory trzeba suplementowac

» Czw maja 21, 2009 15:00

Kciuki za Wodza wciąż w pogotowiu! :ok:

» Czw maja 21, 2009 19:02

dziekujemy

U nas bez wiekszych zmian, tylko Brucek jakby mniej gadal (ufff, w koncu) i milknie, a Hrupka jakby mniej syczy

Poza tym dajemy leki, atakow nie ma.

» Czw maja 21, 2009 19:36

Anja pisze:U nas bez wiekszych zmian, tylko Brucek jakby mniej gadal (ufff, w koncu) i milknie, a Hrupka jakby mniej syczy

uff
widocznie wszystko już opowiedział :wink:

Kciuki trzymam nieustająco!

» Czw maja 21, 2009 19:38

No pewnie, musiał chłopak opowiedzieć wrażenia. A tak serio to pewnie zadziałał też pobyt w obcym miejscu, może również leki. Inne koty mogą reagować na zmianę zapachu (po lecznicy Brucek pewnie pachnie inaczej niż w domu).
Cieszę się, że poprawa się utrzymuje. A kciuki oczywiście trzymam nadal :ok:

» Czw maja 21, 2009 19:39

Właśnie widziałem jak on zasypia na fotelu. Głowa opada mu jak kamień i prawie od razu jest w głębokim śnie - macha łapami, rusza wąsami itd. Gdy tak pierwszy raz tak zasnął, przestraszyłem się, że ma atak

Chyba jest bardzo zmęczony, a to gadanie może z napięcia...

» Czw maja 21, 2009 20:10

Głaski dla Brucka

» Czw maja 21, 2009 21:28

Przekazane, co wzbudziło kolejny monolog (monomiauk?) :lol:

» Czw maja 21, 2009 21:30

Spokojnego snu kocie :ok:

I nie gadaj przez sen, niech se Duzi też pośpią :twisted:

» Czw maja 21, 2009 21:35

Żeby nie było, że mnie nie ma.

Cały czas jestem, tylko zadania wzywają (kastrowanie, kastrowanie :twisted:

). Wciąż cieszę się niezmiernie, że jest tak dobrze i co sobie w ciągu dnia przypomnę o Brucku, to od razu mam lepszy humor.

Jeśli chodzi o gadanie Brucusia, to rzeczywiście może być odreagowanie. Moja Nesca, gdy woziłam ją kiedyś przez parę kolejnych dni codziennie do weta, przez jakiś czas była bardzo niespokojna, nocami jęczała pod drzwiami, chciała wyjść na klatkę, wypuszczona na chwilę - wracała, snuła się po domu i ogólnie nie była sobą. Martwiliśmy się o nią.

Na szczęście wszystko wróciło do normy.