


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jaaana pisze:Domisia była na razie raz na spacerze - o takiej porze, że nie jeździło dużo samochodów (poza godzinami szczytu). Zresztą, koło nas jest mało ruchliwa ulica.
Domisia boi się hałasu, głównie przejeżdżających samochodów. Zauważyliśmy to przy okazji wizyt u weta.
Na pewno nie będziemy jej na stres narażać - na spacerze nie była wystraszona, nie szarpała się, nie chciała uciekać, nie kuliła się. Jak na pierwszy raz było w porządku.
Kotiko, my ją strrrasznie kochamy.
Nikt jej krzywdy nie zrobi. I nikt nie traktuje jej jak zabaweczki, szanujemy uczucia obu kotów. Nie zmuszamy do tego, czego nie lubią. No, oprócz tabletek i kropli do oczka.
A dokocenie weszło w fazę spokoju. Przyjaźnie nie ma, niestety, ale nie ma też syczenia ani awantur. Rano i wieczorem trochę za sobą ganiają, wygląda mi to na zabawę, bo uszu po sobie nie kładą ani nie walą wściekle ogonami, więc nie reaguję. Przeważnie kończy się to tym, że Ryży ma dosyć i zwiewa przed Domisią na "swój" tapczan.
Domisia u nas też jest bardzo pogodną kiciunią. Tylko wciąż jednak woli spać pod kanapą niż na kanapie (w nocy).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lexy, Marmotka, sylwiakociamama i 185 gości