Do oczu mam próbować (o ile sobie da) wpuszczać Oxycort A (odrobinę się paprzą). Jutro dwa zastrzyki zrobię sama (jeden w kark, drugi do mięśnia), bo idę do pracy na cały dzień i w sobotę znów do weta.
Wetka twierdzi uparcie, że to nie grzyb... bo go swędzi i sam wylizuje takie gołe placki. Nie wykluczamy jakiejś alergii. Maciejka zaczął od dwóch tygodni dostawać lepsze żarcie... Może to to? Wcześniej "jechał" na karmie typu Tesco itp. no i podrobach drobiowych. Pani Halinka kupowała co najtańsze...
Wetka zasugerowała ujednolicenie diety i niewprowadzanie nowych rzeczy. Przynajmniej na razie. On suchego raczej nie je, dlatego stanęło na mięsie indyczym. Przed chwilą wróciłam z bazarku. Kupiłam 1,5 kg indyka i zacznę się bawić w gotowanie.

Tego jeszcze nie było...
