Maciejka... dorosły exo MA DS!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 14, 2009 15:37

Znów antybiotyk i jeszcze jeden zastrzyk. No i maść do uszu na świerzba.
Do oczu mam próbować (o ile sobie da) wpuszczać Oxycort A (odrobinę się paprzą). Jutro dwa zastrzyki zrobię sama (jeden w kark, drugi do mięśnia), bo idę do pracy na cały dzień i w sobotę znów do weta.

Wetka twierdzi uparcie, że to nie grzyb... bo go swędzi i sam wylizuje takie gołe placki. Nie wykluczamy jakiejś alergii. Maciejka zaczął od dwóch tygodni dostawać lepsze żarcie... Może to to? Wcześniej "jechał" na karmie typu Tesco itp. no i podrobach drobiowych. Pani Halinka kupowała co najtańsze...
Wetka zasugerowała ujednolicenie diety i niewprowadzanie nowych rzeczy. Przynajmniej na razie. On suchego raczej nie je, dlatego stanęło na mięsie indyczym. Przed chwilą wróciłam z bazarku. Kupiłam 1,5 kg indyka i zacznę się bawić w gotowanie. :roll: Może to jakoś mieszać... z ryżem albo makaronem? Muszę poszukać w wątkach dla alergików.

Tego jeszcze nie było... :lol:
Ostatnio edytowano Czw maja 14, 2009 17:17 przez pigula, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Czw maja 14, 2009 16:09

Podobno dla alergika ryż jest odpowiedni.Ale faktycznie na watku dla alergików będzie więcej info.
Noooo to się Maciejek postarał 8O będzie teraz domki swoją alergią straszył.Może on chce u Ciebie zostać?
Legnica
 

Post » Czw maja 14, 2009 17:09

Na razie, to przeze mnie... reaguje alergią na transporter. :D

Niedawno wciął trochę drobiowej wątróbki, na spółkę z młodą. Od jutra spróbujemy ograniczyć dietę... choć trochę... Na samym indyku finansowo się zarżnę. :cry:
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Czw maja 14, 2009 20:54

Maciej pomaleńku zaczyna rozumieć, że w domu nic mu nie grozi... Że nikt nie będzie straszył, bił, zaczepiał. Że ludzkie ręce to coś dobrego... dają jeść, głaszczą...

Z pół godziny temu, SAM wlazł mi na kolana i zwinął się w precelek. Głaskałam go delikatnie i było ok. Bez nerwów, bez uciekania...

To kot, który potrzebuje spokoju, równowagi, ciepła. Bez hałasu, krzyku i zbytniej dynamiki w domu. Wg. mnie, byłby idealny dla osoby starszej lub starszego małżeństwa. Taki domowy pieszczoch jedynak. :roll:

Teraz zwinął się w kłębek na baranicy (leży na krześle przy biurku).. i podrzemuje.
A ja, jak ostatnia pierdoła piszę ten post klęcząc przy biurku. No bo co, przecież nie zwalę kociny... :lol: Jeszcze trochę i sobie całkiem ładnie wychowa DS... :lol:

Poniżej zdjęcia. Przepraszam za jakość, robione na szybko... :twisted:

Ty jesz kolację (kanapki z faszerowana kaczką), dasz mi coś ?

Obrazek

Jak ja dawno nie leżałem na czyichś kolanach...

Obrazek

Miękko tu, ciepło... lepiej niż w kuwecie... zaczynam być pomaleńku normalnym domowym kanapowcem... :roll: Proszę nie patrzeć na sierść, wszystko mi ładnie odrośnie i będę jeszcze piękny... I domki się będą o mnie zabijać... :?

Obrazek
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Pt maja 15, 2009 5:07

Rano, 4.40 pobudka... bo rozdarte pyszczydło jest głodne.
Maciej łaził pod piętrówką i się wydzierał, Fauna łaziła po mnie i też dawała znać, że głodna. Jedynie Florcia stwierdziła, że nie będzie się z plebsem zadawać i jeść też nie będzie (tu akurat nie problem, dopchnie suchym).

Przetrzymałam je do 5.10 i wstałam...

Maciej dostał resztę konserwy ogrzanej w mikrofali. Mała nie chciała jeść, to wchłonął obie porcje. Na wieczór zostało jeszcze wątróbki... więc dieta indycza, od jutra... :?

Kombinuję pomaleńku, co by Maciejkę na czas urlopu (ciut ponad 2 tygodnie w II połowie czerwca) umieścić u moich rodziców. Dziewczyny zostałyby w domu. Znajome, które opiekują się kotami pod naszą nieobecność... zajmą się pannami. A, że chłopak ma indywidualne potrzeby... łatwiej byłoby go doglądnąć mojej mamie. No i z jedzeniem miałby raj...
Może się uda? Może ojciec zaakceptuje sierścia i problem DS odpadnie? Na razie takie małe marzenia... :roll:
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Pt maja 15, 2009 9:15

8) nooooo,ja bym wierciła dziurę w brzuchu,u mamy to jednak u mamy 8)
on ma swoje lata,byłby jedynakiem,u starszych osób w domu cisza ,spokój.

Już nic nie piszę,żeby nie zapeszyć,tylko ikonkę wstawię :)

:ok: :ok: :ok:
Legnica
 

Post » Pt maja 15, 2009 22:55

Spokojnego snu Maciejku.
I żeby Ci sie przyśnił wspaniały,kochający domek,a potem żeby ten domek na prawdę zapytał o Ciebie :ok:
Legnica
 

Post » Sob maja 16, 2009 9:58

Maciej, dziś pierwszy raz spał po za kuwetą. Zaczyna kojarzyć, że jest wiele wygodniejszych miejsc do polegiwania.
Całą noc łaził po mieszkaniu. Wylegiwał się na baranicy, wlazł na szafę i spał na niej... Mniej się boi... :roll:

Byliśmy dziś u wetki. Troszkę mniej się drapie. Dostał zastrzyki, jutro i pojutrze zrobię mu sama. We wtorek znów na kontrolę.

Możliwe, że to po kąpieli. Mógł chłopak zareagować tak na szampon.

Nowe zajęcie... siedzę i patrzę, bo taaaaki wielkiii telewizor... :lol:

Obrazek

Obrazek
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Nie maja 17, 2009 19:26

Właśnie zaliczyłam pierwsze Maćkowe ugniatanie... Nieobciętymi pazurkami... Boże, dobrze że miałam dżinsy... :lol:
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Pon maja 18, 2009 8:51

Witam z rana z Maciejkowego wątku... :D

Dziś rano Maciej siadł przed Faucią, podniósł łapę (tak, jakby chciał dać jej z liścia) i gardłowo się wydarł... A młoda co? Rozdarła się histerycznie, skuliła uszy po sobie i... ze strachu zrobiła koopala. W pokoju, w kącie... :?
Głupolowi się pewnie chciało, do kuwety nie doszła, bo chłopak ją zaczepił... to nerwy puściły... :?

Rozkręca mi się tymczas, nie zawsze w dobrym kierunku... :(
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Pon maja 18, 2009 23:27

Pozdrowienia dla ślicznego Maciejka :wink:
Legnica
 

Post » Wto maja 19, 2009 21:44

Co słychać?
Legnica
 

Post » Śro maja 20, 2009 9:21

Wczoraj urwałam się z pracy i pogrzałam z Maćkiem do wetki (byłyśmy umówione na wieczór). Zdążyłam...
Wetka zadowolona. Maćkowa skóra wygląda lepiej. Nie drapie się prawie wcale, zostało tylko kilka strupków. Uszy wyglądają znacznie lepiej.
Pani doktor uśmiała się z Maciejkowego brzuszka. Fakt, poprawił się i brzuszek ma okrąglejszy.

Za tydzień mamy się jeszcze pokazać (obejrzeć uszka i podać ew. zastrzyk).

Zapytałam o te jego próby dominacji. Stwierdziła, że on jeszcze mimo kastracji nie wyciszył hormonów. I dlatego wydaje mu się, że jest macho i dziewczyny próbuje ustawiać... :lol: Że to powinno w najbliższym czasie ustać... Zobaczymy... :roll:

A po za tym, wszystko ok. Apetyt ma świetny. wcina za trzech. Rozkręcił się bardzo. Łazi po całym mieszkaniu, sypia tam gdzie ma chęć (pokrywa akwarium, szafa, lodówka, parapety, kanapa). Z kuwety korzysta w 100% i tylko w wiadomym celu.

Obrazek


Naprawdę, chłopczyk jak walczyk... Domku, domku... szukamy cię... :D
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Czw maja 21, 2009 16:27

Nikt nie chce kociego przyjaciela? :roll: Spokojny, przystojny, zrównoważony... komu, komu??? :)
Obrazek

pigula

Avatar użytkownika
 
Posty: 1765
Od: Pon paź 15, 2007 22:30
Lokalizacja: Warszawa Jelonki

Post » Czw maja 21, 2009 22:35

Witamy przystojniaka :D
znajdzie się domek,pomaleńku,taki cud,miód chłopak nie będzie szukał zbyt długo.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości