Dzięki Dziewczyny, że jesteście.
Jeśli to nie puści albo będzie się pogarszać, oczywiście pójdę do lekarza. Z resztą 1go czerwca mam wizytę u swojego neurologa, który jest też psychiatrą, to mu się poskarżę. Żeby coś się stało, żeby był jakiś powód, cokolwiek a to samo się się tak...
Załamałam się Ingarem i Tulą, fakt. Załamuje mnie stan kotów w schronie, brak jakichkolwiek adopcji, nawet zapytań o koty... Czyżby to aż tak mnie załamywało? Ale przez to ja zawalam pomoc dla nich

to jakieś porąbane jest
