MRU i ŁATEK -Watek do zamknięcia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 20, 2009 12:07

Ale fajna fotka :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 12:40

Tez mi sie podoba :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 12:50

maciejowa pisze:Teraz w kuchni POMAGAJA mi dwa koty :lol: :

Obrazek Obrazek

Cudne! Nareszcie! :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro maja 20, 2009 12:59

maciejowa pisze:Teraz w kuchni POMAGAJA mi dwa koty :lol: :

Obrazek Obrazek


No nie, po prostu rewelacja! :D A Ty w ogóle możesz jeszcze coś w tej kuchni zrobić, przy takiej "pomocy" ? :twisted:
Naprawdę, wygląda na to, że koty się dogadają. Jeśli JUŻ, PO JEDNYM DNIU znajomości, tak blisko siebie leżą, to znaczy, że będzie dobrze!
Najbardziej niepokoi mnie stosunek Łatka do Twojego synka - Łatek chyba nie zna dzieci, może to dlatego? U mnie w szpitalnym stadzie miał kontakt tylko z dorosłymi, u Iwci chyba też, a przecież nic nie wiemy o jego przeszłości poza tym, że musiał mieć dom, bo jest domowym kotem. Może miał jakieś negatywne doświadczenia z dziećmi?
Poza tym ja przecież bawiłam się z Łatkiem, głaskałam go - on na wiele pozwalał, ale w pewnym momencie mówił "dość, teraz będę pił mleko", albo "teraz będę się miział z Dorcią". Ja to obserwowałam, puszczałam kitka i pozwalałam mu zrobić to, co chciał. Dziecko tego nie zaobserwuje i wtedy Łatek może chapnąć (ale niegroxnie, nie do krwi).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 13:03

U mnie Mru jest już 3 miesiące, a ciągle nie może się pogodzić z Inką :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 20, 2009 13:25

MaryLux pisze:U mnie Mru jest już 3 miesiące, a ciągle nie może się pogodzić z Inką :(

A co to jest 3 miesiące? Moja Gunia pół roku większość czasu spędzała za kanapą i w zasadzie nie opuszczała swojego pokoju ze strachu przed Pusią i Sabcią. A teraz może trudno powiedzieć, że się lubią, ale się tolerują.
Mrubiś wykazuje typowe zachowania pt. "I chciałbym i boję się". Chciałby podejść do Łatka, może nawet się zaprzyjaźnić, ale JESZCZE się boi. Stąd podbieganie i uciekanie. Jeszcze parę dni i będą się razem bawić :D Bo Łatek umie się bawić - nie wiem, jak z innymi kotami, ale na pewno potrafi się bawić z ludźmi. Mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciw zabawie w berka z Mru :-)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 13:38

Ja bym chciała, żeby MruJafka się bawiła z Inką, a co najmniej żeby już się siebie nie bały

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 20, 2009 13:40

jolabuk5 pisze:
MaryLux pisze:U mnie Mru jest już 3 miesiące, a ciągle nie może się pogodzić z Inką :(

A co to jest 3 miesiące? Moja Gunia pół roku większość czasu spędzała za kanapą i w zasadzie nie opuszczała swojego pokoju ze strachu przed Pusią i Sabcią. A teraz może trudno powiedzieć, że się lubią, ale się tolerują.
Mrubiś wykazuje typowe zachowania pt. "I chciałbym i boję się". Chciałby podejść do Łatka, może nawet się zaprzyjaźnić, ale JESZCZE się boi. Stąd podbieganie i uciekanie. Jeszcze parę dni i będą się razem bawić :D Bo Łatek umie się bawić - nie wiem, jak z innymi kotami, ale na pewno potrafi się bawić z ludźmi. Mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciw zabawie w berka z Mru :-)


Tak dokładnie jest. Mru chcialby, ale sie boi. Dzisiaj jest bardziej odwazny niz wczoraj i podchodzi do Latka na wachanie. Z tym, ze nigdy nie wiadomo czym sie to skonczy. Nie wiem dlaczego raz przechodza obok siebie obojetnie, obwachuja sie wzajemnie i zachowuja sie "jak na doroslych przystalo" ;) :lol: A nastepnym razem konczy sie łapoczynami z jednej lub z drugiej strony. I syczeniem. Ciesze sie, ze nie robia sobie tego ciagle. Teraz na przyklad przez chwile oba koty zgodnie siedzialy na balkonie wygladajac przez siatke. Mru na balkonie zostal, a Latek lezy w pokoju. Mru jest bardzo zmeczony, w nocy nie spal zbyt wiele. Jak zasnal w kuchni tak nie obudzil sie nawet na moje buziaki :lol: I mnie tez martwi stosunek Latka do małego. I te polowania wczorajsze na moje nogi. Dzisiaj ugryzl moja babcie. Rzeczywiscie nie robi tego mocno, ale pazurkow to on lubi uzyc jak sie nalezy. Boje sie nocy. Chcialabym pospac, ale nie wiem czy to bedzie mozliwe. Dzisiaj prawie nie zmruzylam oka. Latek zwiedzal. Mru przyszedl na jedno ze swoich ulubionych miejsc i ulozyl sie do snu, ale nie dane mu bylo pospac, bo Lacio koniecznie musial zobaczyc co i jak. No i skonczylo sie na przeganianiu sie wzajemnie. Kilka razy obydwa koty przelecialy po moim spiacym mezu i starszym synu. Wolalabym, zeby Latek sypial w nocy tak jak Mru :D

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 16:17

maciejowa pisze:Na razie chłopaki prowadza obserwacje :lol: Na zdjecia integracyjne trzeba bedzie poczekac, ale cyknelam kilka "podchodowych" na szybko:


Mru pilnujący Łacia:
Obrazek

Gdzie jest Mru? :lol:
Obrazek


Normalnie te zdjątka to hicior.Buhaha Przystojniacha jak się zbunkrował.Kasiu zazdraszczam Ci takich loczków

Duża Mychy
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 16:18

Dorota pisze:
maciejowa pisze:
Dorota pisze:
maciejowa pisze:Pachnie jak Duza i caluje jak Duza.To chyba jednak MOJA Duza. 8O Znalazlem w lazience taki goracy patyk. Mysle, ze to on jest odpowiedzialny za zmiane na glowie Duzej.
Mru detektyw


Mozliwe...
Jesli ten patyk ma na koncu wtyczke, to nawet pewne.
Niektore patyki robia loki, a niektore prostuja je.
Duzi sa jednak troche pogieci, prawda?

Nie dotykaj goracego!

Mru


Duza mi powiedziala juz, ze nie wolno dotykac goracego. Pierwszy raz widze cos takiego. Moja Duza ma zawsze loczki. Nie wiem po co je wyprostowala, przeciez lubi tamte wloski. Masz racje - sa pogieci.
Mru


A moja ma proste.
Bardzo proste.
I kompleks w tym tamacie.
I dlugie.

Obrazek

Mru

A jakiego pięknego dobierańca ma

Myszka zachwycona
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 16:26

kalair pisze:
maciejowa pisze:Teraz w kuchni POMAGAJA mi dwa koty :lol: :

Obrazek Obrazek

Cudne! Nareszcie! :lol: :lol:

No nie,tu już normalnie odpłynełam
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 16:27

Kasiu a Łatek to też jest "stamtąd"?,bo nie wiem czy nie doczytałam jak zwykle czy cóś
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 16:31

kociczka39 pisze:Kasiu a Łatek to też jest "stamtąd"?,bo nie wiem czy nie doczytałam jak zwykle czy cóś


Nie, nie. Łatek jest z Łodzi. To kotek szpitalny od jolibuk5. Tu jest jego wątek z kociarni: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88 ... ht=%A3atek :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 17:54

Już wiem,połapałam się.Kiedyś wlazłam przelotem w tamten wątek.I jak teraz futrzaki sie zachowywują?
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro maja 20, 2009 18:56

maciejowa pisze:
jolabuk5 pisze:
MaryLux pisze:U mnie Mru jest już 3 miesiące, a ciągle nie może się pogodzić z Inką :(

A co to jest 3 miesiące? Moja Gunia pół roku większość czasu spędzała za kanapą i w zasadzie nie opuszczała swojego pokoju ze strachu przed Pusią i Sabcią. A teraz może trudno powiedzieć, że się lubią, ale się tolerują.
Mrubiś wykazuje typowe zachowania pt. "I chciałbym i boję się". Chciałby podejść do Łatka, może nawet się zaprzyjaźnić, ale JESZCZE się boi. Stąd podbieganie i uciekanie. Jeszcze parę dni i będą się razem bawić :D Bo Łatek umie się bawić - nie wiem, jak z innymi kotami, ale na pewno potrafi się bawić z ludźmi. Mam nadzieję że nie będzie miał nic przeciw zabawie w berka z Mru :-)


Tak dokładnie jest. Mru chcialby, ale sie boi. Dzisiaj jest bardziej odwazny niz wczoraj i podchodzi do Latka na wachanie. Z tym, ze nigdy nie wiadomo czym sie to skonczy. Nie wiem dlaczego raz przechodza obok siebie obojetnie, obwachuja sie wzajemnie i zachowuja sie "jak na doroslych przystalo" ;) :lol: A nastepnym razem konczy sie łapoczynami z jednej lub z drugiej strony. I syczeniem. Ciesze sie, ze nie robia sobie tego ciagle. Teraz na przyklad przez chwile oba koty zgodnie siedzialy na balkonie wygladajac przez siatke. Mru na balkonie zostal, a Latek lezy w pokoju. Mru jest bardzo zmeczony, w nocy nie spal zbyt wiele. Jak zasnal w kuchni tak nie obudzil sie nawet na moje buziaki :lol: I mnie tez martwi stosunek Latka do małego. I te polowania wczorajsze na moje nogi. Dzisiaj ugryzl moja babcie. Rzeczywiscie nie robi tego mocno, ale pazurkow to on lubi uzyc jak sie nalezy. Boje sie nocy. Chcialabym pospac, ale nie wiem czy to bedzie mozliwe. Dzisiaj prawie nie zmruzylam oka. Latek zwiedzal. Mru przyszedl na jedno ze swoich ulubionych miejsc i ulozyl sie do snu, ale nie dane mu bylo pospac, bo Lacio koniecznie musial zobaczyc co i jak. No i skonczylo sie na przeganianiu sie wzajemnie. Kilka razy obydwa koty przelecialy po moim spiacym mezu i starszym synu. Wolalabym, zeby Latek sypial w nocy tak jak Mru :D

Szkoda, że nie mozna teraz spytać Iwci, czy u niej Łatek też próbował "polować". Ale być może to polowanie jest u Łatka reakcją na stres związany z kolejną zmianą miejsca - z "jakiegoś' domu przyszedł do nas, tam na początku wcale nie był taki miziasty, potem się okazał miziakiem, potem pojechał do CoolCaty, tam siedział w klatce, trafil do Iwci (skąd jeździł wiele razy do lecznicy), teraz znów nowy dom, może próbuje się w nim najlepiej (tj. najwyżej w hierarchii) ustawić? A może po prostu też nie wie, jak zareagować na różne bodźce i stąd to "polowanie", na wszelki wypadek?
Z Mru jest tak, ze jak się mijają i ŻADEN nie przestraszy sie jakiegos ruchu czy miny drugiego, to masz bezkolizyjne przejście. A jak któryś jest niepewny, czy nic mu nie grozi, to atakuje. Powinno minąć za kilka dni, jak obaj się przekonają, że są dla siebie niegroźni.
A z tym polowaniem, to może być tak, jak z moją Gunią. Gunia na początku waliła mnie łapą przy kazdej okazji, choć jednoczesnie bardzo chciała być głaskana. Bo się BAŁA. Teraz (po prawie roku) jeszcze miewa takie zapędy, zeby mnie walnąć, ale zdarza się to już rzadko. A Gunia jest daleko dziksza od Łatka, którego codziennie na kwadrans musiałam wziąć na kolana i głaskac - tulić. Może Łatek urządza te polowania, bo nie wie, jak się odnaleźć w nowej sytuacji? I - mimo pozornego wyluzowania - jednak się BOI?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Nul i 31 gości