Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
vega36 pisze:vega36 pisze:Zgodzę się na każdą opcję, która pomoże kociętom. Przecież musimy je uratować!!
Moim zdaniem najkorzystniejsza byłaby podmianka. Serotoninko, Ty jesteś genialna
To chłopcy do Torunia, a dziewczynki na podmiankę zostałyby w Warszawie?
Lub - cztery 2-tygodniowe za cztery 4-tygodniowe...
dellfin612 pisze:vega36 pisze:vega36 pisze:Zgodzę się na każdą opcję, która pomoże kociętom. Przecież musimy je uratować!!
Moim zdaniem najkorzystniejsza byłaby podmianka. Serotoninko, Ty jesteś genialna
To chłopcy do Torunia, a dziewczynki na podmiankę zostałyby w Warszawie?
Lub - cztery 2-tygodniowe za cztery 4-tygodniowe...
Świetnie, pod warunkiem, że dziewczyna się zgodzi.
I wtedy spokojnie już sobie z 4-tygodniowymi poradzicie sami.
Ja też się zgadzam.
Mam tylko zastrzeżenie jeśli można:
jakiego rodzaju kryteria podziału stosujecie decydując
które kociaki mają być wykarmione przez człowieka,
a które przez kotkę?
dellfin612 pisze:Jana, "Koteria" mówiła mi o tym, widziałam tę kotkę.
ALE JA JESZCZE NIGDY NIE PODKŁADAŁAM KOCIĄT W SYTUACJI,
GDY KOTKA NIE MA SWOICH!!!!
I w dodatku dzikus.
Nie znam reakcji takich kotek, boję się, że może im zrobić krzywdę.
vega36 pisze: Serotoninko, Ty jesteś genialna
ulinek0 pisze:dopiero teraz trafiłam na wątek.....czytam i sama się już gubię czy pomoc potrzebna czy nie![]()
więc być może niepotrzebnie,napiszę tak:
jeśli byłaby sytuacja życie-śmierć to prawdopodobie mogę wziąć na jakis czas kotki do siebie.Ale najlepiej na jak najkrócej.Z jednej strony-mam czas bo jestem w domu z dzieckiem.Ale z drugiej strony nigdy nie miałam doczynienia z kotkiem mniejszym niż 2 miesiące.i sama mam 2 koty idwulatka,więc maluchy musiałyby zostać ściśle odizolowane,co byłoby trudne i uciążliwe.no ale nie niemożliwe.
![]()
![]()
MariaD pisze:Jeżeli będziecie podstawiać kociaki do kotki to:
- trzeba natrzeć maluchy zapachem kotki - posłankiem, nawet jej moczem.
- podstawić jednego i nie spuszczać jej z oczu
- jeżeli zacznie warczeć na malucha - zabrać natychmiast
- jeżeli zgodzi się na ssanie przez malucha, zacznie go wylizywać - jest dobrze, ale nadal musi być obserwowana, po chwili podstawić następnego i tak, do czasu aż będzie mieć wszystkie przy sobie.
Przez 24 godz. po dostawieniu trzeba mieć ja "na oku" czy nie zmienia się jej reakcja na kociaki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 494 gości