160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 19, 2009 22:18

Boże, Afatima dobrze że zajrzałaś. U nas na wątku jakaś pustynia normalnie. Już się zastanawiać zaczełam nad tym czy Dziewczyny nas wogóle czytają. Wiora wątku pilnuje jak mnie nie ma. Twojego chłopczyka dziś nie było. Powędrował chyba na sąsiednia alejkę. On czasem tam chodzi, bo ma kumpla w swoim wieku. No a Malinka siedzi u mnie i rozrabia. Mam ciągle mieszane uczucia w związku z tym zaginięciem Mróweczki.Dużo ostatnio sie dzieje. Bardzo dużo. Te kotki z opuszczonych działek to duży dodatkowy obowiązek. Może nie sam w sobie jako taki, ale te sterylki są robione i robione i końca nie widać. Dziś niestety odkryłam że jedna z kotek się okociła. To nie jest kotka z opuszczonych działek. Miałam ją zamiar jutro łapać i na dodatek wcale nie miała jakiegoś specjalnie dużego brzuszka. Cieżko jest, naprawdę cieżko.Mam nadzieję że u Ciebie powolutku się ustabilizuje i będziesz z nami wiecej. Bo u nas to zawsze coś. Dużo kociaków, masa problemów. Dziś musiałam w jednym miejscu podczas karmienia pół godziny spędzić, bo jakiś szaleniec nie miał co robić i sobie na piasku auto rozpędzał. Koty się bały i musiałam przy nich stać żeby zjadły i zeby ich za chwilę nie porozjeżdzał.Kupa kłopotów jest przez ludzi, bo ciągle coś sobie ulepszają. Wymyślają. Na jednym z podwórek mam trzy kotki. Wcześniej karmiłam je na takim stole. Schodziły sobie po murku i jadły. A teraz sobie tam ogrodzili.Siatkę założyli i robią kącik na grilla. Koty nie wiedzą co sie dzieje a ja muszę się codziennie wdrapywać po cegłach,żeby im na dachu jedzenie postawić. Makabra. Przedwczoraj spadłam i rozwaliłam sobie rękę, bo to jest wysoko.Wczoraj wziełam takie krzesło żeby wejść i postawić. A dziś już krzesła nie było ,bo je zabrali. W innym miejscu to samo. Jestem bezradna na takie sytuacje, niestety. Pozdrawiam Serdecznie :wink:
Ostatnio edytowano Śro maja 20, 2009 0:29 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 0:05

Dziewczyny Bazarek zrobiłam. Piękne Dzięki NOT :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 6:12

Jestem i podczytuję na bieżąco tylko nie mam nic mądrego do powiedzenia, więc jestem po cichutku. :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Śro maja 20, 2009 8:48

Ja-Ba pisze:Jestem i podczytuję na bieżąco tylko nie mam nic mądrego do powiedzenia, więc jestem po cichutku. :D


Witam w pochmurny poranek.

Ja-Ba, ja też nie mam nic mądrego do powiedzenia na dzisiaj.
Zauważyłam w życiu, że gdy ktoś mówi mądrze to większość się obraża.
Może zatem czasami lepiej nic nie mówić albo tylko o pogodzie.


Na koniec sytuacja sprzed lat, którą sobie przypomniałam.
Proszę, by nikt nie brał tego do siebie.
Kiedyś uśmiałam się, gdy usłyszałam mniej więcej taką wypowiedź:

"Każdemu mówiącemu z sensem zdarza się palnąć coś bez sensu.
Każdemu mówiącemu bez sensu zdarza się przypadkiem powiedzieć coś z sensem".


Miłego dnia wszystkim życzę.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Śro maja 20, 2009 9:02

ja też obserwuję ;)

Corrado

 
Posty: 480
Od: Pt paź 17, 2008 22:01
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 9:24

iza71koty pisze:Agiis-s w pewnym sensie masz dużo racji. Piszesz że kociaki mogą jesć tańszą karmę.Ależ one jedzą tańszą karmę. Przecież zawsze zamawiamy Kitekata i na dokładkę Purine lub jak ostatnio Profillum. Nie zamawiamy tego dlatego że mamy za dużo pieniążków, tylko dlatego ze jeśli trafia się opłacalna promocja to należy ten fakt wykorzystać. Takie jest moje zdanie.Zawsze lepsza karma traktowana jest jako dodatek inaczej domieszka i nie chodzi tu o ilosć a raczej jakość pokarmu. Chyba każdy sie zgodzi że kotki po sterylkach, zwłaszcza te z opuszczonych działek zasługują po tej calej swojej niedoli na lepsza karmę. Taką która pozwoli dojsć im szybciej do sił i zdrowia. Po to robię Bazarki i robić będe. Chcę dla nich jak najlepiej. Nie znam odpowiednika tańszej karmy niz Kitekat, która mogłabym podać kotom bez obawy że nie zostanie zjedzona i beda tylko straty. Za to na podstawie doświadczenia wiem że gorsza karma nie jest zjadana i korzystają na tym tylko dziki, jeże i psy. Podanie przeze mnie lepszej karmy, kupionej w promocji aż tak bardzo nie narusza naszego budżetu, bo jest co prawda rożnica cenowa ale jest pewnosć ze karma zostanie dobrze spożytkowana co do ostatniego ziarenka. Wiem to, bo widzę po miskach co sie wtedy dzieje.Jest to dużo bardziej racjonalne postepowanie z korzyscią dla wszystkich. Dzis postaram się zrobić dwa kolejne Bazarki z przeznaczeniem na zakup lepszej suchej karmy. Jeśli spłyną pieniażki z Bazarku ktory jest do piątku poproszę o zamówienie w moim imieniu karmy.Zaczyna sie niestety sezon dzików. Nie możemy sobie pozwolić na straty karmy, bo za dużo jest mordek do wykarmienia. Gorsza karmę kociaki zostawiają sobie na koniec a ja nigdy nie mam pewnosci przez kogo zostanie zjedzona bo nie moge stać przy każdym stadku po dwie godziny. Dlatego uważam ze rozsądnie jest zamawiać jak do tej pory. Czyli po częsci karmy gorszej i lepszej i zamawianie typowo lepszej karmy z Bazarków, przeznaczonych na ten cel. Jeśli macie inne zdanie Dziewczyny to proszę o uwagi.Pozdrawiam . Będę pózniej.


poniekąd ma pani racje pani Izo
mój mąż dodał tylko przeczytawszy ten post ze może jakby była jedna karma to by koty nie zostawiały tej "gorszej" dla jeży i dzików i zjadały wszystko....
chociaż ja generalnie przeciwko jeżom nic nie mam :roll:
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 9:36

Cześć!
Melduję się.
Próbuję coś napisac, ale po ostatniej zleconej mi pracy przez dyrekcję boli mnie ręka i to tak, że coraz trudniej mi pisać na klawiaturze. Cholerinie się boję, że to zespół cieśni nadgarstka... :evil:
(A podobno urzędnicy mają miłą i lekką pracę).

Podczytuję wątek-od miesiąca jestem w innym biurze i zostałam zawalona papierami. No i jeszcze dodatkowo inna robotę robić muszę.

Jak Kapselek? Bo Boguś, z tego co wyczytałam, to na panny chodzi. W końcu po Lindzie na imię... 8)

Moje koty przechodzą same siebie, Luna jest we mnie zakochana jak pies i jak pies czeka, aż wrócę do domu. A jak już w domu jestem, to robi wszystko, aby zwrócić na siebie moją uwagę. Ostatnio, jak zabalowaliśmy z mężem w weekend i wrócilismy po nocy spędzonej u kolegi to Lunka nie wiedziała, jak się ma do mnie przytulić, żeby było jej dobrze (a ja się bałam, że będzie obrażona!! :wink: ). Ponieważ byłam nieco "zmęczona" po zabawie i polegiwałam sobie, to Kota prawie na twarzy mi leżała i mruczała ze szczęścia. Bruno jest niewiele lepszy, z ta różnicą, że nie jest naręczny. Natomiast wystarczy tylko przyjąć pozycję nieco zbliżoną do horyzontalnej. Po 3 sek. rozlega sie krótkie "mhri" i Bruno przykleja się do pleców/nóg/brzucha i włącza mega traktor :lol: .

Zakochana w nich jestem....

Pozdrawiam i dobrego dnia życzę.

P.S. Ostatnio robiłam badania i jestem toksoplazmozowo pozytywna...

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro maja 20, 2009 9:53

tylko, ze gorsza karma to tez nie wyjscie. zaoszczedzimy teraz, ale na zdrowiu kotow juz nie...

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 20, 2009 10:05

Wiem Agiis-s. Jeże to nie tragedia. Ja też je lubię. Zresztą one dużo nie jedzą.Chociaż brudzą. Zostawiają odchody w kocich miseczkach często. Ale dziki to już prawdziwa tragedia. Wchłaniają wszystko prawie razem z miskami. I brudzą strasznie. Wodę z misek wylewają. Włażą wszędzie łapami. Wczoraj ledwo nałożyłam i pojechałam do następnych wracam a na drodze stoją bezradne koty i na mnie patrzą. Patrze co się dzieje a tam jeden wielki stoi nad miskami i wsuwa. Zaczęłam odpędzac a on skubany nic i stoi dalej. Odszedł sobie kawałak i czeka aż dam mu spokój. Uparty jak niewiem co.W ubiegłym roku było jeszcze gorzej. Jak sie samice okocą to znów bedzie sajgon.No i niestety w trzech miejscach mam stałe psy co przychodzą.Chowałam w jednym miejscu jedzenie za siatkę ogrodu ale teraz dziura jest zadrutowana ,bo kury na ogród od kogo innego wchodziły i trawę dziobały. No wszedzie coś. Jak już sobie coś człowiek jakoś ułoży, to zawsze ktoś sie znajdzie kto zacznie utrudniać.Z karmą Agiis-s to jak pisałam będziemy robić jak zawsze. Tej tańszej wiecej i lepszej też trochę. Ja staram się kotki przebywające po sterylkach u mnie karmić dobrze.Kiedy wracają liczą ze też dostaną.Pozatym podam na innym przykładzie.Może bardziej obrazowo. Jak kierowca wlaje dobrego paliwa to i samochód dłużej i szybciej i ekonomiczniej pojedzie.Jak wleje byle czego, to bedzie się dusił i dławił. Niewielka różnica niby w cenie ale jakosć nieporównywalna. Wiem ze kiedy dam tą karmę lepszą to zjedzą kociaki na bank. Jeśli dam tylko gorszą to zostawią ją na sam koniec i albo zjedza one albo inni.Wiem ze jak dam mniej lepszej karmy jest to bardziej ekonomiczne niż więcej karmy gorszej.Problem jest tylko w tym że kotow jest poprostu bardzo dużo i niestety karmy i jedzenia idzie naprawde dużo.Przy takiej ilosci bardzo cieżko o oszczedność. Praktycznie nie ma jak niestety.Może to paradoks ale wysterylizowane kotki po sterylce jedzą często tak samo dużo a czasem i wiecej. Wiem że przez pierwsze pół roku po sterylce kotki mają z reguły zwiekszony apetyt.To to samo co z kastratami w domu czy kotkami wysterylizowanymi. Nie ma naprawdę różnicy.Pamiętam kiedyś ze kilka razy zamawialismy tańszą karmę niż Kitekat no i była tragedia. Karma mokła na deszczu Koty jadły niewielkie ilosci a reszta sie marnowała.Ten Kitekat co kupujemy jest w dosć dobrej cenie.Jesli do tego kupujemy coś w promocji o wyższej jakości nie koniecznie kalorycznej, to myśle ze nie jest to złe rozwiązanie.Jest cięzko Agiis-s sama wiesz. Kociaków jest poprostu bardzo dużo.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 10:23

ja też jestem. cicho podczytuję w kącie. żadnych rozwiązań ani mądrości niestety też nie mam :oops: ogólnie jestem jakaś wyjałowiona... czasu na wszystko brak.
ostatnio przeszłam chyba samą siebie. to dziw, że mam jeszcze gdzie mieszkać :oops: z 2 kotów, mam jakby nie patrzeć 7 w domu. najpierw była kotka z dwójką małych zabrana z niebezpiecznego dla niej i maluchów miejsca. 2 dni temu telefon, ktoś na gwałt potrzebował pomocy, znalazł dwa maluchy na budowie przy martwej matce. nie dało się inaczej, po krótkim kursie telefonicznym udzielonym przez Monikę udało się, kochana koteczka przyjęła maluchy. Radość niestety nie trwała długo. Wczoraj z jednym maluchem było strasznie źle. Pół nocy z nim siedziałam i robiłam co tylko umiałam. Wyłam jak bóbr jak te jego niebliskie ślipka wpatrywały się we mnie, a on bidula wił się z bólu, charczał aż. Nakarmiłam na siłę, brzucho wymasowałam, jakby ciut lepiej i kupal był. W nocy wstawałam karmić go, sam nie chce jeść, nawet od mamy. Dziś musiałam przyjść do pracy, ale zaraz zaczynam pertraktacje z szefem, żeby uciec wcześniej i w te pędy do weta.
Trzymajcie kciuki, proszę.
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro maja 20, 2009 10:25

Julka_ pisze:tylko, ze gorsza karma to tez nie wyjscie. zaoszczedzimy teraz, ale na zdrowiu kotow juz nie...
Też jestem tego zdania. Czytam inne watki i staram się kontrolować jak karmią inne karmicielki. Widzę że rzadko karmią Kitekatem. Głównie idzie Profillum i Purina. Wiem że ilosć kotów jest nieporównywalna. Jednak nadal jestem zdania że owszem karmić można i byle czym tylko po co? I jaka z tego korzysć? Dla mnie żadna ,bo wiem że kociaki nie zjedzą. Dla kociaków też żadna bo zjedzą niechetnie lub wcale i nadal beda głodne. Karma sie zmarnuje a przecież i tak trzeba za nia zapłacić tyle że mniej.To zmarnowane pieniądze niestety.Takie są realia.Nie wiem może się mylę. Piszę to co widzę na codzień.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 10:31

Aglo u Kapselka wszystko dobrze. Co prawda narazie sie wymeldował z mojej działki i czeka na jedzonko przy śmietniku ale je z apetytem i jest dobrze. Czeka jak zwykle o zmroku. Bogusia nie widziałam już trzy dni ale myślę że raczej też wszystko dobrze. On wie gdzie stoi jedzonko i tam jest nakładane dwa razy dziennie, po południu i wieczorem więc głodny napewno nie jest. :wink: Pozdrawiam Serdecznie :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 10:33

cos_tam82 pisze:ja też jestem. cicho podczytuję w kącie. żadnych rozwiązań ani mądrości niestety też nie mam :oops: ogólnie jestem jakaś wyjałowiona... czasu na wszystko brak.
ostatnio przeszłam chyba samą siebie. to dziw, że mam jeszcze gdzie mieszkać :oops: z 2 kotów, mam jakby nie patrzeć 7 w domu. najpierw była kotka z dwójką małych zabrana z niebezpiecznego dla niej i maluchów miejsca. 2 dni temu telefon, ktoś na gwałt potrzebował pomocy, znalazł dwa maluchy na budowie przy martwej matce. nie dało się inaczej, po krótkim kursie telefonicznym udzielonym przez Monikę udało się, kochana koteczka przyjęła maluchy. Radość niestety nie trwała długo. Wczoraj z jednym maluchem było strasznie źle. Pół nocy z nim siedziałam i robiłam co tylko umiałam. Wyłam jak bóbr jak te jego niebliskie ślipka wpatrywały się we mnie, a on bidula wił się z bólu, charczał aż. Nakarmiłam na siłę, brzucho wymasowałam, jakby ciut lepiej i kupal był. W nocy wstawałam karmić go, sam nie chce jeść, nawet od mamy. Dziś musiałam przyjść do pracy, ale zaraz zaczynam pertraktacje z szefem, żeby uciec wcześniej i w te pędy do weta.
Trzymajcie kciuki, proszę.
Ode mnie cała moc kciuków. Trzymaj sie MOCNO. A co się stało tej kotce na budowie?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 20, 2009 10:42

tego nie wiem. i chyba się już dowiedzieć będzie trudno. nawet nie wiem dokładnie kto te kociaki znalazł, taki to był łańcuszek. jeden drugie i sama nie wiem jak, dostali mój numer telefony, czy nie wiem, czy nie znam kogoś, czy dam radę....
Jeszcze wczoraj rano było wszystko dobrze. Bardziej martwiłam się o tego drugiego, bo miał rankę na boku, wet go w tym łańcuszku widział, zajął się tym, ale jak tylko Mamka go obwąchała to zajęła się tym, wylizała ładnie, że strupek zszedł i cały czas go tam niańczy. Maluszek jest kopią Fagota, nawet strzałkę na nocie ma jak Wujek Fagot :)
A z Czarnuszkiem polecę do weta, jak tylko coś będę wiedzieć dam znać.
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro maja 20, 2009 11:00

Jeśli na budowie zginęła to pewnie pod kołami samochodu. Ja też kiedyś miałam taką kochaną koteczkę. Ledwo wysterylizowałam, budowa sie zaczęła i jakiś debil musiał ją przejechać bo mu sie wywrotką śpieszyło. Ten świat jest okrutny.I podły.Ta ranka na maluszku jest duża?Może jak wyciągali maleństwa albo jak matka przenosiła?To pewne że kotka nie żyje?Ktoś ją znalazł tak?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, kasiek1510 i 37 gości