problem z kotami :((((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto maja 19, 2009 12:37

gosiar pisze:demolka, to, co piszesz, jest załamujące. Jak możesz oskarżać zwierzę o złośliwość???? Koty często zajmują się folią, drapią ją, bo szeleści, to instynkt, chęć zabawy. A ty od razu: bo niszczy rzeczy mojego dziecka... Kobieto, zastanów się, co piszesz. Zazwyczaj nie odzywam się w takim wątkach, ale ty nie jesteś na forum po raz pierwszy... Nie rozumiem tego.
Zaraz napiszesz, że rzuca się na brzuch albo coś w tym rodzaju, tylko czekam.

Ja też nie rozumiem.Przeczytałam wcześniejsze wątki demolki,jakie to ma wspaniale i kochane koty.Normalnie nóż się w kieszeni otwiera na takie postępowanie niby doroslej osoby.
nie można zaufać nawet ludziom z forum.
Straszne i obrzydliwe
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Wto maja 19, 2009 13:54

A Kluska jest po sterylce?
A byłaś z kocurem u weta, bo może on chory?
A próbowałaś feliwaya,kropli Bacha?

Czy wykorzystałaś już wszystkie możliwości i ten post jest tu tylko , bo jesteś bezsilna, bo zrobiłaś już wszystko co się dało zrobić i nie widzisz innej opcji?

Nie traktuj tego postu, jako osąd , czy próbę linczu, jestem ciekawa czy absolutnie próbowałaś wszystkiego czy nie zrobiłaś nic i oddajesz koty...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto maja 19, 2009 13:56

Miałam się nie wtrącać, ale niestety nie wytrzymam, bo krew mnie zalewa, jak to wszystko czytam :evil:

Ciąża to żaden powód do pozbywania się kotów! Złośliwość? Nie znam kota, który nie bawiłby się folią. Radzę następnym razem słuchać rodziców, w końcu znają Cię całe Twoje życie.

Mam nadzieję, że Twoje koty znajdą odpowiedzialny dom i spędzą w nim resztę swojego długiego, szczęśliwego kociego życia.

Życzę Ci więcej cierpliwości do dziecka i wytrwałości w jego wychowywaniu.
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 19, 2009 14:05

demolka1988 pisze:ale on nie sika obok kuwety tylko sika do kuwety a grubsze rzeczy robi obok. Więc niech mi ktos powie że to nie jest złośliwość bo jest. próbowałam róznych rzeczy jakieś granulki odstraszacze itp i nic. nawet chodziłam za nim cały dzień i kiedy próbował narobić obok kuwety to wkładałm go do niej ale był wielce obrażony
Nie oddaje ich dlatego bo biega bo do tego przywykłam ale nie do tego że jest wobec mnie złośliwy, momentami agresywny i niszczy rzeczy mojego dziecka

Są takie koty,które nie załatwią się do kuwety w której jest już siusiu lub qpka.Ja mam taką kotkę
Może postaw drugą kuwetę i postaraj się aby zawsze trzymać ją w idealnej czystości
Niszczy rzeczy dziecka 8O To myślisz,że kot wie,że jesteś w ciąży :?: 8O
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Wto maja 19, 2009 14:18

Tylko taka uwaga,że prosiłabym,aby nie winić dzieci za to,że koty tracą dom.Czasem właśnie całe odium spada na dzieci,a to NIE JEST ich wina,tylko dorosłych.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 19, 2009 14:23

Chiałam coś napisać od serca, ale przecież każdy wie co i jak... :evil:
biedne koty, dziecko też. Szkoda gadać.

Nualla

 
Posty: 1343
Od: Pon paź 27, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 14:34

Nie powinnam tego pisać, ale czasem mam wrażenie, że niektórym kobietom w ciąży się coś rzuca na mózg.
Mam nadzieję, że kotki znajdą naprawdę DOBRE domy, w których one również będą członkami rodziny. Swoją drogą jeśli dziecko coś zniszczy, a dzieci potrafią zniszczyć sporo, włącznie z telefonami, telewizorami, ścianami itp., to co należy wtedy zrobić, może oddać?

ewar pisze:
Tylko taka uwaga,że prosiłabym,aby nie winić dzieci za to,że koty tracą dom.Czasem właśnie całe odium spada na dzieci,a to NIE JEST ich wina,tylko dorosłych.

No tak, ale od razu na starcie dowiadują się, jak należy traktować zwierzęta. I to im zazwyczaj zostaje na resztę życia.

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Wto maja 19, 2009 15:36

Właśnie o to chodzi,to dorośli uczą dzieci szacunku dla innych,dla starszych osób,dla zwierząt.Jest mnóstwo kochanych,dobrych dzieci,nawet na forum pojawiają się młodziutkie osoby,pomagają zwierzętom,nawet parę z nich kojarzę.Mnie uczono,że należy tępić owady,ale w żadnym wypadku nie wolno nawet takich małych żyjątek męczyć,czy obrywać gałęzie drzew.Zostało mi to na całe życie i tego też uczyłam swoja córkę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 19, 2009 15:57

oj dziewczyno :)

zapewniam Cię, że niejedna nieprzespana noc przed Tobą - dzieci czasem też tak mają

te cyfry przy Twoim nicku to data urodzenia?
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 19, 2009 16:06

Alama pisze:oj dziewczyno :)

zapewniam Cię, że niejedna nieprzespana noc przed Tobą - dzieci czasem też tak mają

te cyfry przy Twoim nicku to data urodzenia?

Pewnie tak,też o tym myslałam Niestety osiemnastka nie oznacza pełnoletności a na pewno nie jest równoznaczna z odpowiedzialnością.nawet jak się ma 21 nie zawsze jest sie dojrzałym :(
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Wto maja 19, 2009 16:35

A ja za dobry domek dla kotków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 19, 2009 17:36

Alama pisze:oj dziewczyno :)

zapewniam Cię, że niejedna nieprzespana noc przed Tobą - dzieci czasem też tak mają

te cyfry przy Twoim nicku to data urodzenia?


właśnie obawiam się, że jesteś kobieto w zbyt młodym wieku żeby podejść do sprawy poważnie i odpowiedzialnie.
no to teraz przygotujcie się na wynurzenia kobiety z wielkim bębnem w którym mieszkają bliźniaki!!!!!!!!!!!!! nie rzuciło mi się na mózg i chwała bogu, jestem w 5 mies i nadal siedzę tylko na forum miau, na żadnych bocianach i brzuszkach to nawet nie umiem się zalogować.
dzieci i ciąża to nie koniec świata, przeżyłam piekło zimą jak się okazało, ze moja "wpada" jest zagrożona. od dawna nie pragnęłam dzieci, bo właśnie bałam się- że po pierwsze:
-będe mieć mniej czasu dla kotów,
po drugie:
- że dzieci będą miały alergię......i wtedy co? kogo miałabym niby oddać? dzieci do domu dziecka????????? no chyba nie koty, które były pierwsze.....sorry- to taki żarcik :wink:
teraz już akceptuję swoją ciążę w pełni...zajęło mi to ok 4 mies żeby się przyzwyczaić.
bałam się dosłownie wszytkiego, a najbardziej dołowało mnie to, że musiałam leżeć 1,5 mies na hormonach i na podtrzymaniu i nie mogłam podawać regularnie provery moim podwórczakom, karmić ich, oraz łapać na sterylki. oczywiście dobrzy ludzie pomagali- dokarmiali je, łapali za mnie. okazało się że nawet z łózka umiem sobie zorganizować życie.
teraz wiem jedno- mając koty nie boję się alergii u dzieci- przecież organizm ludzki jest na tyle mądry, że wytworzy przeciwciała, mój organizm wie, że moje koty śpią ze mną w łóżku a i ufam, że dobry Bóg widzi ile robię dla zwierząt i nigdy by mnie tak nie skrzywdził.
wiem też że czas i dla dzieci i dla kotów znajdę, bo koty są jak dzieci. czy rodząc jedno dziecko- zaniedbujemy drugie? nie!!!!!!!!!!kochamy i te stare i te nowe tak samo. mało tego ja moim kotuchom powtarzam cały czas, ze przyjdzie im na świat rodzeństwo i że jeden kot będzie spał z jednym bliźniakiem a drugi z drugim.
kotuchy grzeją mnie w brzucho, mruczą pięknie do snu i dają morze miłości.
ale ja też przezywam dramaty, zawsze jest jakies wyjście z opresji- ale trzeba je znaleźć!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wszystkie uczestniczki PKDT wiedzą wszak, ze mój 8 mies Rumcio jest adhdkiem. KOT ZWIEWA JAK TYLKO JEST UCHYLONE OKNO, CZY DRZWI. a ja stoję pod drzewem sąsiadów i 2 godziny walę w puszkę, płaczę, wyję...obok jest obwodnica, a nasi znajomi go często bezmyślnie wypuszczają- bo kot to kot i wyjść chciał. więc nie mogę tak zyć i spędzić reszty życia na wiecznej Rumka łapance. mąż powiedział, ze nie zniesie więcej tego widoku- jak biegam po całym demptowie i wołam kota lub za nim biegam. więc postanowił, że trzeba go wyadoptowac do bloku, bo rumek świruje w domku z ogrodem. co ja na to??????? no więc w try moga kupiłam wybieg na króliki z domkiem i od rana do nocy rumcio delektuje się wolnością, wącha kwiatki, jak pada- to śpi w domku drewnianym- a ja się nie martwię, ze znajdzie się pod kołami.
stara mycha mu towarzyszy na tym wybiegu żeby nie czuł się smutny, a wieczorem jak biore koty do domu- to aż gruchają z radości że moga byc ze mną. zawsze jest jakies rozwiązanie, ale trzeba go dobrze poszukać!!!!!!!
dwa- agnieszka marczak i kinia z PKDT przywiozły mi sunię po przejściach na tymczas. psinka sikała 2 mies, kupa za kupą, w domu smród, ja na podtrzymaniu ciąży, nikt z ogłoszenia nie chciał jej, do tego pożar w domu, bida z nędzą - kredyt na 200 tys............tylko strzelić se w łeb!!!!!!!!!!! dom bez ogrzewania do kwietnia stał- myślałam że nie przeżyję tej zimy, a rumba co 5 min szczała lub srała. ja sprzatając wprowadziłam tylko wilgoć i grzyba do domu, w efekcie trzeba wycinać ścianki teraz bo grzyb taki się wdał, ze ściany sa nie do uratowania.
nie mielismy kasy na budę, ocieplane legowisko dla niej. ale co miałam zrobić - oddać psa do azylu?????????????
sunia ponadto gryzła, nie tylko po łapach, gryzła mnie w brzuch dotkliwie. byłam załamana, o czy dziewczyny z forum wiedzą- nie ukrywałam że jestem na skraju depresji.
znalazły się pieniądze na piękną, ocieplaną budę, na kojec ocieplany, na szczepienia, na witaminki, na przysmaki- można pokombinować i wszytko się da. na szkolenia chodzę z sunią i okazało się że jest bardzo mądra. kocha nas strasznie, do domu ją wpuszczam i wskakuje mi do łóżka i tuli się jak niemowlak- ma 5 mies , waży 15 kg, więc idzie w kierunku 30 kg- i co??????? mam się jej pozbyć tylko dlatego że będę mieć dzieci.
ja żyję nadzieją, że moje dzieci będą się kochały z naszymi zwierzakami!!!!!! już widzę w oczach wyobraźni jaką będziemy mieli szczęśliwą rodzinkę :lol:
ps. jeżdżę na "kocie akcje"- prowadziłam spotkanie dla masy dzieciaków bibliotece nt. pomocy bezdomnym kotom, - prowadziłam spotkanie o naszych kotach z forum miau na spotkaniu dla wegan,- ostatnio miałam 4 słodkie tymczaski, do których wstawałam co 3 godziny...też się nie wyspałam i jakoś żyję. jutro jade z yammayka na łapankę dzikiego kota do sterylki.
kobieto bądź aktywna- ciąża to nie choroba!!!!!!!! ciążą to nie wrzód na dupie- tylko jak to mówią- dar boski.
tyle ile ci twoje dziecko da popalić- to jeszcze nigdy żaden kot nie narobił ci szkody.
niejeden raz dzieciak wymarze ci się kupą i niejeden raz kupę zje!!!! 13 lat pracuję jako wychowawca z dziećmi w różnym wieku w różnego typu placówkach i już nie jedno widziałam i uwierz mi- dzieci to potwory!!!!!
żaden kot nie jest złośliwy- zwierzęta nie mają takich uczuć wyższych, za to twoje dziecko złośliwe będzie nie raz,
polecam kontakt z dobrym behaviorystą, faliweya, krople bacha i zmianę postawy- bo się laska wykończysz myśląc tak negatywnie i jeszcze co gorsza- znienawidzisz swoje dziecko!!!!!!
ps. toksoplazmoza to mit złych lekarzy
:wink: :evil:

jeżeli nawet słowa matki polki nie wywarły na tobie żadnego wrażenia- to faktycznie jak najszybciej życzę twoim kotom, żeby ktoś je pokochał całym sercem, bo one na to zasługują, nie są winne temu- że zaszłaś w ciążę i bynajmniej nie są gorsze od twojego dziecka, powinnaś je traktować na równi i szukać rozwiązań.....jeszcze nie urodziłaś i nie wiesz co będzie jak urodzisz- powinnaś dać kotom szansę, ewentualnie potem szukać im domu- w sytuacji kiedy np. wredny kot wygryza krtań twojemu śpiącemu dziecku ( sorrrrrrrrryyyyy, nie mogłam się powstrzymać od użycia tu tego ciemnogrodzkiego przesądu).
życze opamiętania i więcej odpowiedzialności- bo przecieą matka masz zostać niedługo :!:
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto maja 19, 2009 17:40

Maryla pisze:
demolka1988 pisze:nie jest to dla mnie łatwe ale co mam zrobić??lepiej żeby znalazły dobry dom niż trafiły do schroniska


oczywiscie

powinnas powiadomic dzidzie o tym co zamierzasz zrobic z kotka


Dostalam cynk od Agi, juz wiem. I nie rozumiem. Dom demolki był domkiem bardzo fajnym, bardzo lubili swojego kocurka, nie wiem dlaczego teraz mają go dosyć. A całkiem mozliwe, że kotkowi coś dolega. Trudno będzie znależć domek dla dwóch dorosłych kotów, w sezonie kociakowym.

Nie znam kocurka bo demolka go już miała wcześniej, natomiast zmiana domu dla Kluski to będzie wielki szok i nie wiem czy ta kicia da radę. Z tą kicią trzeba postępowac bardzo delikatnie.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto maja 19, 2009 17:46

Dzięki Sabinko, że to napisałaś :) I właśnie dlatego, że to wszystko przeżyłaś, wiesz i rozumiesz - BĘDZIESZ SUPER MATKĄ!!!

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 19, 2009 18:20

yammayca pisze:Dzięki Sabinko, że to napisałaś :) I właśnie dlatego, że to wszystko przeżyłaś, wiesz i rozumiesz - BĘDZIESZ SUPER MATKĄ!!!


maju mam taka nadzieję i tu nie chodzi o mądrzenie się, bo być może i ja nie raz jeszcze stanę na rozdrożu- czy oddać koty i psa?????? różnie w życiu bywa...ale najważniejsze jest nie poddawać się fali ciąży i ciemnogrodzkim mitom, walczyć do końca o los istot, które nam ufają i nam zawierzyły. moim zdaniem jak zaczniemy zwierzęta traktować jak ludzi- życie się do nas uśmiechnie i nie będzie płatało "brzydkich" kawałów, typu alergia, agresja zwierzaka, brudzenie odchodami w domu.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości