DO ZAMKNIĘCIA>Tanie Dranie Reaktywacja. Nastała Obamka :)

[Lemoniada]

Twój, bo siedzi u Ciebie, a mój, bo mi się bardzo podoba i mam słabość do "Makowców"

Makowce! Genialne

[jopop]

Jedyne moje pocieszenie na dziś jest takie, że wreszcie doczekałam się od jopop mojego "Forresta Gumpa" (filmu i ścieżki) Filmu nie będę miała siły obejrzeć, ale dwie płytki z moją ukochaną kwiaciastą muzyką...

no to trochę poczta zamarudziła... przepraszam Kasiu, że to tyle trwało...

[Wielbłądzio]

Jedyne moje pocieszenie na dziś jest takie, że wreszcie doczekałam się od jopop mojego "Forresta Gumpa" (filmu i ścieżki) Filmu nie będę miała siły obejrzeć, ale dwie płytki z moją ukochaną kwiaciastą muzyką...

no to trochę poczta zamarudziła... przepraszam Kasiu, że to tyle trwało...

Nie żartuj, naprawdę nic się nie stało

A możliwości naszej PP znam dosyć dobrze, mało co jest w stanie mnie zdziwić (sporo kupuję w necie)

[Wielbłądzio]

Twój, bo siedzi u Ciebie, a mój, bo mi się bardzo podoba i mam słabość do "Makowców"

Makowce! Genialne

Ja to określenie 'ukradłam' kiedyś chyba od Myszy

[Wielbłądzio]

Chuda Cholera ukłuta, dzisiaj nie było specjalnie przyjemnie , poddała się dopiero w momencie, kiedy zaczęłam kląć

A Bidzionek... Dostała w lecznicy aż cztery zastrzyki (antybiotyk, tolfe, no-spę i przeciwkrwotoczny), zapas do domu do piątku, w sobotę rano mamy się pokazać, w towarzystwie Bidziowego moczu do kolejnego badania... Fellissimo nie było, ale zamówiłam...
Podobno te kamienie faktycznie musi wysikać i nie ma rady, to będzie ją bolało , więc będzie płakać Oby jak najszybciej
Znów prawie stówa, w planach kolejna (Fellissimo + mocz) ... Mamy jeszcze trochę z tego, co podarowała nam Dobra Dusza , ale... jeśli to wszystko po kolei będzie tyle kosztować... I dalsze leczenie Buśki... Czarno to widzę Chyba wyślę Juliana na żebry Albo Pioplusia, żeby brał na litość

[Wielbłądzio]

Na dobranoc coś weselszego:


i cytat z maila od Dużej Godzilli:

Jest uroczym, bardzo kontaktowym kotem, przytula się, domaga pieszczot, rozmawia. Najchętniej cały czas siedziałaby na kolanach. Śpi oczywiście ze mną, a w ciągu dnia lubi wysoko - w załączniku.
To wspaniały kot i myślę, że jej ze mną dobrze.

Chciałabym wziąć coś następnego, mam ostatnio chyba niezłą rękę do adopcji... Ale najpierw muszę wyleczyć dziewczyny a może jeszcze przy okazji siebie chociaż na idealizm i mimozizm raczej nie ma lekarstwa, podobnie jak na zatrważającą głupotę kogoś, o losy kogo coraz poważniej się martwię

[ulinek0]

Bardzo lubię Twój wątek Wielblądzio.....Trafiłam przypadkiem i mnie "wsiąkło"

[ulinek0]

i taki mały miły(jak dla mnie)akcent:


moja 14,5 letnia kotka Łatka.Czyż Godzilla nie jest jej kopią?

[ulinek0]

[/url]
url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/215460][/url]

[Wielbłądzio]

O rrrany

Nie dość, że kilka tygodni temu po raz pierwszy w życiu zobaczyłam takie whiskasowe trikolorowe cudo, Ty serwujesz mi teraz jego starszą kalkę
Kto i jak sklonował i odmłodził Twoją kotkę ?

[Wielbłądzio]

Bardzo lubię Twój wątek Wielblądzio.....Trafiłam przypadkiem i mnie "wsiąkło"

Miło nam
My wszystkich przyjmujemy i serdecznie witamy, nawet szare_szelmy z San Francisco

[ulinek0]

Chciałam jeszcze zaznaczyć,że Łatka jest wysterylizowana.i na pewno nie jest mamą Godzilii.
Najprawdopodobniej kosmici nocą porwali nam kota i sklonowali,a rano oddali,tak,że się nie zorientowaliśmy.....Więc pytanie brzmi....czy klon jest tylko 1?

[genowefa]

No tak, w dzisiejszych czasach nawet sterylizacja nie daje pewności

Kciuki za chorutki

[alus1]

Kasiu kciuki trzymane
cieple myśli Ci posyłam na dobranoc

[Wielbłądzio]

Z wieści lepszych:
Biduś sika już zdecydowanie normalniej... Do ideału trochę jeszcze brakuje, ale krwi jest niedużo, piachu dzisiaj w ogóle nie było (specjalnie zostawiam w małym pokoju puste kuwety, żeby po powrocie dokładnie widzieć)... Zastrzyk jak zwykle zniosła dzielnie.

Busiaczka chyba się odrobinę zawstydziła, że 'siostrę' tak chwalę, a na nią klnę , bo dzisiaj obyło się bez rozróby, tylko raz nieśmiało usiłowała się wyrwać i raz na mnie nawrzeszczeć, w ciągu pięciu minut skapitulowała

Ja - żyję...
Smutno mi, jakoś parszywie smutno Dzisiaj po południu siedziałam w pracy przed kompem i nie potrafiłam przestać płakać

Żabsko zagryzło kolejną ładowarkę od komórki Została mi jedna ostatnia, a miałam takie trzy Poza tym za jednym zamachem zagryzł też kabel od magnetofonu. Normalnie przerobię go w końcu na smalec, nie dożyje tych swoich czwartych urodzin