Quazimodo [*] Panie Bezo,Rozgotowany Kalafiorku, Przyjacielu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 18, 2009 18:32

Kochana Bezo, daj radę, proszę.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon maja 18, 2009 18:48

widziałam tęczę... mam nadzieję, że nie była przeznaczona dla Qua :cry:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 18, 2009 19:04

...Zu :?: :?

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Pon maja 18, 2009 19:45

Wróciłam od pani wet. Dwie godziny spędziliśmy w gabinecie ale w tym kroplówka!


Dziewczyny błagamy o bardzo mocne kciuki. Najbliższe kilka dni odpowiedzą czy udar (to na pewno był udar) się cofnie czy nie. W sobotę ponownie jedziemy do pani wet (od poniedziałku pani wet będzie w Afryce więc do soboty musi być dobrze). Qua nie widzi, gorzej włada prawą stroną ciała. Dzisiaj dodatkowo pani wet kazała zrobić badanie tarczycy u Qua. Jak wyjdzie tarczyca... to będziemy myśleć. Trzymajcie kciuki żeby udar się zaczął cofać to dla nas być albo nie być. Pani wet mówiła, że najczęściej jej pacjenci z tego wyszli. Poza tym Qua ma dwa gigantyczne krwiaki na przednich łapinkach (po wecie koło nas), na tylnych nóziach nie ma żył widocznych, jakimś cudem pani wet założyła wenflon pod jeden z krwiaków. Qua dostał baterie leków, do naszej stałej listy doszły leki na ciśnienie... zobaczymy jak dalej. Najważniejsze to ten udar wyciszyć, Królewicz powinien teraz dużo spać, spokojnie żyć ale jak tu spać i żyć spokojnie jak się nie widzi. Co do widzenia źrenice reagują, bardzo słabo, ale reagują. Być może Qua widzi zarysy. Do mnie do szafy jakoś wszedł (jak udałam się w dziką pogoń za lekami po aptekach On zrobił zniknięcie) wracam i Kizi Mizi nigdzie nie ma. Przeszukałam cały pokój, aż wreszcie zajrzałam po raz setny do szafy żeby jakoś go tak wypatrzeć. Bardzo biedny jest.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 19:46

Ufff
Milion kciuków w dalszym ciagu.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon maja 18, 2009 19:47

Najmnocniejsze kciuki za Qua :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 19:47

Trzymaj się, Qua :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon maja 18, 2009 19:48

:( :( :(

Mocne kciuki Malati!!!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon maja 18, 2009 19:48

Najważniejsze, że żyje i pani doktor ma nadzieję - miejcie ją więc Wy :)
A ja trzymam już mocne kciuki :!: :ok: :ok: :ok:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Pon maja 18, 2009 19:52

Najmocniejsze :ok: Walcz kochany, dzielny kocie :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 18, 2009 19:54

Ufff......Kciuki mocne! Musi być dobrze. Nie ma innej opcji!

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 19:59

:ok::ok:~:ok::ok:
:ok::ok:~:ok::ok:
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
:ok::ok: ~:ok::ok:
:ok::ok: ~:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon maja 18, 2009 20:19

biedne małe Kizi-Mizi, biedni Wy
mnóstwo sił życzymy, mam nadzieję, że ten cholerny udar się cofnie, że darowane Wam zostanie jeszcze trochę czasu

biedny Królewicz musi się bardzo denerwować swoim stanem

mam nadzieję, że w domu się wyciszy i uspokoi

trzymajcie się

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 18, 2009 20:26

Teraz może na troszkę spokojniej napiszę. Quazurek odpoczywa na niebieskim kocyku, niestety na ziemi bo fotel to teraz niebezpieczne miejsce. Jeszcze nie wiem co z nocą zrobić. Serce mi się kraje na myśl, że mógłby na ziemi leżeć taki sam. Jest troszkę jak warzywko, niewiele do Niego dociera, niewiele rzeczy zwraca Jego uwagę. Niewidzące oczy, zatacza się chodząc, a każdy krok jest bardzo, bardzo niepewny zdradzający, że mięśnie nie mają sił. Tłumaczę sobie, że to udar, a udar to paskudna sprawa. Generalnie nie chce spać, a teraz to jedno z najlepszych dostępnych dla nas lekarstw. Ja już nawet nie wiem co pani wet mu podała. Na pewno dostał antybiotyk. Jak to określiła trochę w ciemno ale trzeba bo każda infekcja teraz byłaby bardzo groźna, a bardzo łatwo byłoby mu ją załapać. Poza tym kroplówkę z glukozą i glukozę. Od razu oczyska zrobiły się ładniejszy. Glukoza (o ile nie pokręciłam) zmniejsza też obrzęki i coś na obrzęki. No i jak zwykle spotkała nas dziwna przygoda. Przyjechaliśmy chwilkę wcześniej i jeszcze nie było naszej pani wet ale otworzył nam jakiś miły pan. Popatrzył chwilę na nas, zmarszczył brwi, jeszcze raz popatrzył. Przedstawiłam Qua Pan się uśmiechnął i powiedział, ze nas pamięta. Okazało się, że to On nam robił USG.


PS. Qua teraz śpi u mnie na rękach

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 18, 2009 20:34

zaglądam tu od dawna cichaczem i kibicuję Qua. Z udaru można wyjśc, mój tato miał udar półtora roku temu ( ma 87 lat ), nie wyglądało to dobrze, b. źle widział, nie chodził, a teraz zalicza 4 piętra codziennie. I Qua jeszcze będzie grasował po swoich włościach. Pozdrawiam

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2437
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 5 gości