Dorciu, kochanie, nie obwiniaj się, proszę, Grześ tego na pewno nie chce.
Stało się z pewnością tak, jak się stać miało.
Ty byłaś z Nim stale, a On z Tobą, nosiliście się w sercach. Nikt nie był z Nim tak jak Ty. W momencie śmierci też byliście razem. I nadal jest z Tobą, chociaż inaczej.
Z tego co czytam, co widzę na zdjęciu - to był cudowny, ciepły, po prostu Dobry Człowiek. I wierzę głęboko, że trafił tam, gdzie jest szczęśliwy. I stamtąd będzie nad Wami czuwał.
Wieczny odpoczynek racz MU dać Panie...
A choćby ktoś i umarł, żyć będzie...