anutkas pisze :
Moja corka po przeczytaniu wraz ze mna wielu waszych tekstow i po gruntownym usmianiu sie z nich: eee tam! a ja to dzisiaj CZYTALAM naszemu kotu! ( zreszta po francusku- przygotowywala sie do klasowki - a Szusza sluchal ponoc z wielka uwaga - znajomosc francuskiego u kotow wrodzona??? )
.........................................................................................................
Nie wiem jak to jest z jezykiem francuskiem , napisze natomiast jak moje koty reaguja na jezyk angielski ( w domu na codzien mowie do nich w jezyku polskim)
Cezarek w naszym domu zawital jak mial okolo 3 miesiecy, poprzednio mieszkal z rodzna wielojezyczna (kubanczyk & rosjanka)...ktora na codzien zwaracala sie do kota w jezyku angielskim. W zawiazku z powyzszym ten jezyk nie jest mu obcy a przebywajac z nami blisko 7 miesiecy przyswoil sobie jezyk polski i reaguje zarowno jak mu sie mowi cos po polsku jak i po angielsku.
Natomiast Szwarc zostal adoptowany ze schroniska poprzes sklep... w wieku (3 miesiecy)i podejrzewam ,ze niewiele ktos do niego tam mowil w jakimkolwiek jezyku.
Cala zabawa sie zaczyna ...jak ktos do nas przyjdzie kto nie potrafi mowic w jezyku polskim. Reakcja Szwarca na jezyk angielski jest natychmiastowa...odrazu chowa sie w najwieksza dziure. Jednak ciekawosc nie pozwala mu tam zostac dopuki intruz sie nie wyniesie. Zaczyna sie wtedy czolgac ...( zabawnie wtedy wyglada jak przyklejony kot do podlogi

)))....... i z ciekawosci zagladac za sciany. Drugim jego sposobem zeby zaspokoic swoja ciekawosc jest udawanie sztucznego kota....( pomiedzy kwiatami ktore stoja na podlodze stoja drewniane koty...{uwielbiam rzezbione koty z drewna.....narazie mam ich dopiero 5} Siada sobie miedzy koty i nie poruszy sie chociazby na minutke chyba ze intruz go dojrzy i sie nim zaciekawi....wtedy umyka czym predzej do sypialni i chowa sie pod lozko lub pod koldre
pozdrawiam
wiewiorka + Szwarcik + Cezar