Najgłupszy tekst do kota...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 11, 2004 23:08

Ja do TZ-ta: Ktora zona moze sie poszczycic az trzema czarnymi futrami, sam powiedz ? :lol:
TZ: Tylko ich na siebie nie zakladaj :strach:
Ja lekko urazona: Przeciez nie zakladam, same na mnie wlaza :roll:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro lut 11, 2004 23:11

Anja :lol: :lol: :lol:

ina

 
Posty: 4100
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 11, 2004 23:59

Kitek znalazł sobie nową zabawę. Wchodzi na sam szczyt mebli kuchennych, po czym miaukoli, żeby go stamtąd ściągnąć (zeskakiwanie nie jest dla niego problemem, ale taką ma kotek fanaberię).
Pan każe, sługa musi... Wchodzę więc na krzesełko, Kit włazi mi na ramię, schodzimy razem, szkodnik zeskakuje na podłogę, po czym... wraca na meble. I miaukoli :roll:
Dzisiaj przerobiliśmy tę zabawę kilkakrotnie, wreszcie nie wytrzymałam:

-Rudy, winda się zepsuła. Hycaj na dół po schodach.

Sigrid

 
Posty: 7176
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lut 12, 2004 2:21

:lol:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 12, 2004 8:25

Sigrid :ryk:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lut 12, 2004 9:48

M.Sciągnął buty i ,jak zwykle, zostawił na podłodze w przedpokoju. Tytus od razu wykorzystał sytuację i wlazł przednimi łapkami do jednego a tylnymi do drugiego buta. Ja do niego: "Tytus Sciągaj buty bo piachu naniesiesz!"
Tytus: :twisted: i ani myśli.
Ja do M. :"Ściągnij Tytusowi buty bo nie mam ochoty zamiatać piachu"!
M. wyciąga kota z butów i mówi do niego chowając je do szafki: "A teraz kiciucha chowa grzecznie butki do szafki"

2 słowa wyjaśnienia:Tytus łapie w zęby sznurowadło i ciągnie buciory do sypialni!

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 12, 2004 9:51

Tytus potłumił sie po Sówce a mój TZ po mnie(bez podtekstów) kotka z wrzaskiem uciekła ja też . Wzięłam ją na ręce a M. Tytlka z tekstem:"Chodź Tytulo od tych histeryczek"
Na to ja: "Solidarność plemników!"
M. na mnie 8O ( bo Tytulo jest wykastrowany) i z oburzeniem :"no ja sobie wypraszam!"

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 12, 2004 10:04

:lol: :lol: :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2004 12:52

anutkas pisze:Moja corka po przeczytaniu wraz ze mna wielu waszych tekstow i po gruntownym usmianiu sie z nich: eee tam! a ja to dzisiaj CZYTALAM naszemu kotu! :lol: ( zreszta po francusku- przygotowywala sie do klasowki - a Szusza sluchal ponoc z wielka uwaga - znajomosc francuskiego u kotow wrodzona??? :roll:)

Eeee, chyba nie wrodzona :D . Jak czasem mowie cos do moich po francusku to patrza sie tak jakby nie rozumialy. Inne dzwieki, inna melodyka... Z reguly szeleszcze do nich po polsku.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Czw lut 12, 2004 13:02

Kiedyś miałam nastrój do śpiewania i zaczęłam ryczeć "Into the West". Tam są takie solidnie wyjące partie... Gdyby kocie spojrzenie mogło zabijać, to już bym martwa leżała.

Ja wiem, że nie śpiewam pięknie, ale bez przesady...

A po kiego mam mówić do niej w innych językach, jeśli zawołanie "Kota!" powoduje u niej obrót lewego uszka o 2 stopnie?
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw lut 12, 2004 14:25 tekst dla kota

zawsze gdy wychodzę z domu mówię kotom jak wrócę wszystko wam opowiem

siostrzyc

 
Posty: 110
Od: Nie lut 08, 2004 12:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2004 15:12

:smiech3:
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Czw lut 12, 2004 15:17

Mój TŻ jedzący śniadanko do jedzącej śniadanko koty (wołowinka + tacka Animondy wymiąchane, swieże i pachnące):
- To ja juz drugi dzień ser z twarożkiem wp...am, a ty takie frykasy zajadasz?
Kotka tylko spojrzała znad michy z głębokim politowaniem

izza

 
Posty: 804
Od: Pt wrz 26, 2003 14:32
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 12, 2004 15:41

Ser z twarożkiem? 8O :wink:
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Czw lut 12, 2004 16:52

anutkas pisze :
Moja corka po przeczytaniu wraz ze mna wielu waszych tekstow i po gruntownym usmianiu sie z nich: eee tam! a ja to dzisiaj CZYTALAM naszemu kotu! ( zreszta po francusku- przygotowywala sie do klasowki - a Szusza sluchal ponoc z wielka uwaga - znajomosc francuskiego u kotow wrodzona??? )
.........................................................................................................
Nie wiem jak to jest z jezykiem francuskiem , napisze natomiast jak moje koty reaguja na jezyk angielski ( w domu na codzien mowie do nich w jezyku polskim)
Cezarek w naszym domu zawital jak mial okolo 3 miesiecy, poprzednio mieszkal z rodzna wielojezyczna (kubanczyk & rosjanka)...ktora na codzien zwaracala sie do kota w jezyku angielskim. W zawiazku z powyzszym ten jezyk nie jest mu obcy a przebywajac z nami blisko 7 miesiecy przyswoil sobie jezyk polski i reaguje zarowno jak mu sie mowi cos po polsku jak i po angielsku.
Natomiast Szwarc zostal adoptowany ze schroniska poprzes sklep... w wieku (3 miesiecy)i podejrzewam ,ze niewiele ktos do niego tam mowil w jakimkolwiek jezyku.
Cala zabawa sie zaczyna ...jak ktos do nas przyjdzie kto nie potrafi mowic w jezyku polskim. Reakcja Szwarca na jezyk angielski jest natychmiastowa...odrazu chowa sie w najwieksza dziure. Jednak ciekawosc nie pozwala mu tam zostac dopuki intruz sie nie wyniesie. Zaczyna sie wtedy czolgac ...( zabawnie wtedy wyglada jak przyklejony kot do podlogi :-))))....... i z ciekawosci zagladac za sciany. Drugim jego sposobem zeby zaspokoic swoja ciekawosc jest udawanie sztucznego kota....( pomiedzy kwiatami ktore stoja na podlodze stoja drewniane koty...{uwielbiam rzezbione koty z drewna.....narazie mam ich dopiero 5} Siada sobie miedzy koty i nie poruszy sie chociazby na minutke chyba ze intruz go dojrzy i sie nim zaciekawi....wtedy umyka czym predzej do sypialni i chowa sie pod lozko lub pod koldre
pozdrawiam
wiewiorka + Szwarcik + Cezar

wiewiorka

 
Posty: 27
Od: Czw gru 11, 2003 18:23
Lokalizacja: Ontario / Kanada

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EwaMag, kasiek1510, puszatek i 381 gości