Pomocy!!Koty z pogorzeliska ok.Łodzi Kacper wrócił z adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 11, 2009 10:07

to kciukuję za dobre wyniki Portoska!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 11, 2009 10:15

Portos chłopie, Ty się nie wygłupiaj :( :ok:

Aniu, czy mogłabyś poprawić link na pierwszej stronie? :oops: Alusia ma nowy wątek :oops:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93037&start=0

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon maja 11, 2009 11:54

Założyłam wątek na Dogo, bo mam parę psich gadżetów, które tam wystawiam na bazarku http://www.dogomania.pl/forum/f486/pomo ... st12273136 jak ktoś ma konto, to niech tam czasem zaglądnie i podbije poproszę
Obrazek

andorka

 
Posty: 13778
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon maja 11, 2009 11:56

Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 13, 2009 15:49

Jak zdrówko Portosa?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70198
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 16, 2009 12:19

martwi mnie ta cisza :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob maja 16, 2009 12:50

Ciotki, prosze się nie martwić, Portos na chwilę obecną ustabilizowany na lekach, gluci jakby mniej, temperatura nie skacze apetyt na zarełko i na mizianki jest.

Niestety wyniki krwi nadal niejednoznaczne - albuminy/globuliny na granicy FIPowej, :( kiepskie parametry wątrobowe, Gośka miała go dzisiaj pokazać w lecznicy.

Z wymazu z nocha nic nie wyrosło, był jałowy.

Przepraszam, ze nie raportuję na bierząco, ale ostatnio ilość spraw mnie troszkę przerosła.

Nie jest wykluczone, czy jutro z Sokolnik nie przywiozę malucha, dzwoniła pani, którą uczulałam w długi weekend, że jesli sie pojawi coś małego to ma alarmować no i się coś pojawiło :evil: tylko nie wiem czy uprzejmie poczeka, aż dojadę tam dzisiaj po pracy.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13778
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob maja 16, 2009 12:54

Andorko - dzięki za wieści :)

Portosiku, walcz dzielnie chłopaku, cały świat na Ciebie czeka i ten wyjątkowy domek też się znajdzie :ok:

Kolejny maluszek :strach: skąd on tam? :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon maja 18, 2009 7:50

Maluszek drugi raz sie już nie pokazał, może on był czyjś i wybrał się na wycieczkę, tego nie wiemy, ale z wypowiedzi pani, która nas powiadomiła dzieciak samodzielny, zaproponowany przez nią biały serek zjadł, wody się napił, pogłaskac się nie dał i poszedl gdzieś dalej w świat.

Portos na razie bez zmian.
Kesi bedzie miała trzecią operację :evil: tym razem wyszła jej przepuklina. Miała być cięta wczoraj, ale Goska zdecydowała, że najpierw badania krwi, bo trzecia narkoza mogłaby zbyt mocno obciązyć nerki. Podoba się tym kotom w naszyn hoteliku, czy jak??? :evil:

Dostałam od Czitki prezent na pomoc Sokolnickim kotom, 40 książek jej autorstwa "Moje domowe tygrysy" do rozhandlowania w miejscach dowolnych :D Bardzo, jej za to dziękuję :D Dzięki mojemu koledze, który przywiózł je z Wrocławia, wczoraj mi przekazał, Tygrysy juz na bazarku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4438624#4438624
Obrazek

andorka

 
Posty: 13778
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon maja 18, 2009 7:56

Dziewczyny, Alusię można już ogłaszać :D

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon maja 18, 2009 11:15

Oj to kciuki za te chorowitki trzymamy :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 19, 2009 20:28

Jak nie sraczka, to przemarsz wojska... :evil: :evil: :evil:
sił już brak do tych kociastych.
Odebrałam wczoraj Kesi od CC po naprawieniu przepukliny, wyniki krwi ok, kot żywy, nadal w gustownym kubraku, milutka z niej dziewuszka.

Dziś rano łapka, w której był welflon spuchnięta jak bania, kicia na nią nie staje, łapka boli, kot syczy...
Telefoniczna konsultacja z CC - tak może być po welflonie, dostałam zastrzyk na wynos na rozpędzenie opuchlizny.
Pojechałam z tym zastrzykiem do hoteliku, z duszą na ramieniu, bo zastrzyki, owszem, robię ale jak mi ktoś kota przytrzyma... a tym razem samiutka byłam :strach: ale sie udało, obyło się bez strat w ludziach i kotach :D . Kesi dopiero na sam koniec piuknęła, ze jej się nie podoba ;) Do jutra wg słów Ani opuchlizna powinna się zminiejszyć. Szczęśliwie kilta je jak smok i katarek już prawie w odstawce.

India już praktycznie zdrowa, za to żeby nie było smutno chapała wczoraj Wiedźmę w palec przy podawaniu immunodolu.

Portos nadal bez zmian, jest na sterydzie, prawie nie smarka, zaczyna grymasić przy jedzeniu. ok 25 maja ma mieć kolejne badania krwi. Jakoś przestałam wierzyć w tego FIPa, może to moje życzenie ale on na śmiertelnie chorego nie wygląda.

A miało być tak pieknie... dzike kotki po sterylkach, tydzień, sioo na podwórko i następne panny, które już nie urodzą niechcianych kociaków...
Życie nam niestety to "pięknie" mocno zweryfikowało...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13778
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro maja 20, 2009 7:35

Bo życie to nie bajka niestety :( I my swoje, a ono swoje. I nici z planami.

Cieszę się, że Kesi zdrowa, wyniki ok i po zabiegu :ok: Czyli niedługo już domku będzie szukać?

Za Portosa nieustająco trzymam kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 20, 2009 20:37

Dzień bez weta dniem straconym :evil:

Łapka Kesi nie za bardzo chce wrócić do normalnych rozmiarów :cry: , po konsultacji telefonicznej z Anią Zmienniczką, zawiozłyśmy pannę na ogląd - wyglada to na zastój limfy, dostała cos na poprawe krążenia, zobaczymy czy pomoże - jak przez 2 dni nie przejdzie trzeba będzie zrobić RTG łapki, choć nie wygląda to na uszkodzenie mechaniczne, ale że panna zdolniacha, to może być wszystko, mogła np. łapkę wsadzić w kratki klatki i naciągnąć czy cóś :?

Brzuszek na razie goi się ładnie, ania stwierdziła, że jest zszyta jak 50 kg pies (tak solidnie :D ) i nie ma prawa się już nic rozłazić, tylko ciekawe czy Kesi o tym wie :?: :wink:

Przy okazji na kontrolę zabrał się Portos - miał jechać jutro, ale zabrałam hurtem :D

Na "macanego" chłopak wygląda dobrze, ładnie oddycha, nie świszczy, w brzuszku nic sie nie zbiera (tfuu). Nadal ma dostawac leki na wątrobę, ma zmniejszoną o połowę dawkę sterydu. Czekamy jak zmiłowania następnych badań krwi.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13778
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw maja 21, 2009 7:52

łomatko, Andorka... ręce opadają z tymi kotyma :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], mongi.bongi, puszatek i 137 gości