Koty na Smoczej/Miłej (W-wa)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 9:14

Praksedo - dzieki wielkie za relacje. Najwazniejsze, ze dwa zlapane. Zaraz bedzie ich wiecej, bo ciezarowka musi sie okocic. Faktycznie - tam malo kto sie tymi kotami zajmuje. Lokatorzy nie sa za ciekawi, nawet gazety, czy papierka nie podniosa - takie jasiepanstwo. Duzo pyskaczy, malo do roboty. Na zebraniach skacza sobie do oczu. Szkoda, ze karmiciele wykazali tak malo zainteresowania. Ja co bede mogla - to zrobie oczywiscie - jak przyjade. Ale to tez na chwile, bo zaraz mnie nie ma. Smrod (to juz nie smrodek) trzeba zlikwidowac. Dozorca nowy to robi, ale kociny siusiaja i kupkaja codziennie.
Czy pani Maria mowila cos o finansowaniu sterylek ewentualnie? W tym tonie rozmawialysmy ostatnio jak ja widzialam?

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro maja 13, 2009 19:58

Jednak dwie kotki.

alysia pisze:Czy pani Maria mowila cos o finansowaniu sterylek ewentualnie? W tym tonie rozmawialysmy ostatnio jak ja widzialam?

Nie. Ona jest raczej nieprzytomna, wolę sama sterylki załatwić (talony lub Koteria) niż się za przeproszeniem bujać z Panią, która jednego dnia mówi jedno a następnego drugie.

Mam trzy miejsca na sobotę. Jeśli okaże się, że nie ma łapania u mnie w Ursusie, to możemy znowu spróbować capnąć coś na Smoczej.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro maja 13, 2009 20:17

Ja nie wiem z czego wynika roztargnienie p.Chalickiej. Ona ma 75 lat i jest schorowana. Ja jej nie znam, rozmawialam z nia 2 razy osobiscie i pare razy telefonicznie. Wiem, ze nie sa najlepsze o niej opinie... Trudno mi sie wypowaiadac na ten temat.

Chcialam podziekowac bardzo Praksedzie i Genowefie za lapanki i za poswiecony czas dla kotow z Milej. Naprawde kawal super roboty. Ja nie wiem kiedy bede na miejscu, ale jak przyjade, na pewno dopilnuje dalej, by piwnica wreszcie zostala przeznaczona dla kotkow.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Czw maja 14, 2009 16:58

ja mam pytanie: czy kotka z malymi to jest kotka z budynku na rogu Smoczej i Miłej?
Co do miejsca dla kotów - stosunkowo niedaleko jest jedna piwnica, gdzie mieszka ich 10. Czasem je dokarmiam 8) Wysterylizowane / wykastrowane, fajne :P Piwnicą zajmuje się starsza Pani, dzięki której te koty sa i która nie pozwala ich wyrzucić. Dopkói będzie żyła, koty są tam bezpieczne. Nie wiem tylko czy więcej kotów tam by się zmieściło, czy nie będzi ich za dużo? Poza tym jest w okolicy sporo budynków gdzie w piwnicach są koty i na pewno są dokarmiane, niestety nie znam karmicielek, nie wiem czy gdzies jeszcze jest miejsce. Nie wiem czy pytać, bo szczerze powiedziawszy nie wiem czy koty łatwo by zaakceptowały inną piwnicę.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw maja 14, 2009 17:42

Never pisze: nie wiem czy koty łatwo by zaakceptowały inną piwnicę.

Przenoszenie kotów jest zawsze trudne i wiąże się z ryzykiem, że sobie pójdą nie wiadomo dokąd. Dołączenie jednych dziczków do drugich małe ma prawdopodobieństwo sukcesu, to się tylko z kociętami udaje lub kotką w rui. Rezydenci przepędzają intruzów.

Mam nadzieję, że się uda coś zrobić z piwnicą opisaną przez Praksedę. Ja mogę dostarczyć pudła, gdyby doszło do "meblowania" tego pomieszczenia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw maja 14, 2009 19:19

Never pisze:ja mam pytanie: czy kotka z malymi to jest kotka z budynku na rogu Smoczej i Miłej?


Podobno jest w bloku zaznaczonym strzałką na zdjęciu (po kliknięciu powiększy się):
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt maja 15, 2009 8:47

Sytuacja się wyjasniła. W Uesusie łpania nie ma (zakład, w którym siedzą koty będzie w weekend zamknięty). Także mogę coś połapać w sobotę rano.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt maja 15, 2009 13:48

Czyli łapiemy jutro przed południem. Dzięki Genowefo!!!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob maja 16, 2009 14:08

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie maja 17, 2009 10:15

Wczoraj złapałyśmy kotkę i kocura.
Dziś zamiast kociaka wszedł do klatki kocur.
Jana jeszcze po południu będzie nastawiać klatkę na kociaka.
Ciężarówka nadal nieuchwytna :(

W środę jest planowe wypuszczenie kotek. Wtedy łapanie stanie się utrudnione, bo będą się kręciły kastrowane koty.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie maja 17, 2009 20:14

genowefa pisze:Wczoraj złapałyśmy kotkę i kocura.
Dziś zamiast kociaka wszedł do klatki kocur.
Jana jeszcze po południu będzie nastawiać klatkę na kociaka.
Ciężarówka nadal nieuchwytna :(

W środę jest planowe wypuszczenie kotek. Wtedy łapanie stanie się utrudnione, bo będą się kręciły kastrowane koty.


Mam powazne obawy, ze ciezarowka juz sie rozwiazala i lezy gdziesz w mysiej norce z przybytkiem.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie maja 17, 2009 20:26

alysia pisze:Mam powazne obawy, ze ciezarowka juz sie rozwiazala i lezy gdziesz w mysiej norce z przybytkiem.

Jeszcze wczoraj Pan Kaczor widział ją w ciąży, więc może jeszcze nie.

Aczkolwiek biorąc pod uwagę, to, że dzisiaj Pan Kaczor wraz z tą "przemiłą" Panią stwierdzili komisyjnie, że dorosły czarny kocur jest burym kociakiem, można mieć co do tego poważne wątpliwości :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie maja 17, 2009 20:49

Genowefo, czy to znaczy , ze i pan Kaczor bral udzial w lapankach?
Cudownie, ze nastepne kociaki zlapane. Czy wiadomo juz moze cos wiecej skad to bielmo na oczku buraski?

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie maja 17, 2009 21:49

Burasek malutki od pół godziny jest u mnie w łazience. Klatka wystawowa uniemożliwia mi korzystanie z niej :twisted: Z łazienki znaczy.
Małe jest cudne i rozdarte, wyfipreksowane, ale jakoś ani mnie ani galli nie przyszło do głowy zajrzeć pod ogon :roll: Kociak jutro będzie oswojony, obsługuję bez rękawic.

O współpracy z państwem z Miłej to można felietonik walnąć :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie maja 17, 2009 21:56

Ja dodam tylko, że z czarnym śmierdzielem nie jest dobrze :( chyba ma kk :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: annso, Google [Bot], kasiek1510, squid i 55 gości