BRUC niedoczyn. przytarczyc-nibypadaczka- fotki łysego s.98

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 16, 2009 15:02

Anju, zaciskam mocno palce.
Zaklinam los.
Niech czas działa na korzyść Brucka.
Myślami jestem przy Was, cały czas.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 16, 2009 15:07

kciuki wielkie też :(
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57926
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob maja 16, 2009 15:10

trzymam :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35311
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob maja 16, 2009 15:11

widze tak dawno niewidziane nicki :D
powatrzam sie raz kolejny, ale naprawde ogromnie cenne jest dla mnie, ze tu jestescie z nami
bede o tym pamietac

jedziemy teraz do Brucka do szpitala
pozdrowie go od Was wszystkich
Ostatnio edytowano Sob maja 16, 2009 19:11 przez Anja, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob maja 16, 2009 15:13

Najmocniejsze! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob maja 16, 2009 15:15

Trzymaj się Brucku!!!

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Sob maja 16, 2009 15:23

Załatwiam różne moje sprawy, a w tle cały czas myślę o tej biednej kocinie. :( Ech, nie mogę nawet teraz pomóc, bo nie znam żadnego neurologa ani w ogóle nie mam zaprzyjaźnionych lekarzy. :( Mogę tylko dalej trzymać kciuki i modlić się, żeby wreszcie coś się ruszyło, żeby ten umęczony kotek miał wreszcie trochę spokoju od tych ataków, a Wy razem z nim. Straszną bezsilność czuję. :(

Kciuki :ok: :ok: :ok:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob maja 16, 2009 15:24

Czytam, zaciskam palce... tyle mogę pomóc. Jestem z Wami.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob maja 16, 2009 15:27

Kochana, kciuki za Czarnego Dżentelmena!
i za Was...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Sob maja 16, 2009 15:40

Mocno trzymam cały czas!
Niech dr Wrzosek się odezwie :ok:

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 16, 2009 18:10

Kciuki za Brucka...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 16, 2009 18:13

Mocne kciuki! I czekamy na dobre wieści.

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 16, 2009 18:15

Anja, cały czas mocno kciuki ściskam za Brucka i czekam na dobre wieści :ok: :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob maja 16, 2009 18:21

Pozwoliłam sobie wysłać sms do Anji. Brucuś zostanie w szpitalu. :(
Potrzebne kciuki wciąż!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob maja 16, 2009 18:25

Byliśmy u Bruca. Ostatni atak miał o 10:00 rano, więc udało się lekarzom przynajmniej na pół dnia je zatrzymać. Brucek podsypia i nabiera sił. Jest mocno ogłupiony lekami. Pani doktor również (tak jak inni) mówi, że sytuacja nie jest dobra, ale trzeba mieć nadzieję. Będzie miał jeszcze badania krwi (morfologia) i kału (jeśli się uda zdobyć :) - na obecność pasożytów). Jeszcze raz sugerowano nam weryfikację zdjęć z tomografii.
Wiadomość o powstrzymaniu ataków jest dobra, Brucek przynajmniej nie będzie tracił sił. Pojadł sobie, popił, leży przykryty kocykiem. Ma dobrą opiekę. Nadal jest wyciszony, ale to zrozumiałe przy tych lekach i dawkach. Jako ciekawostkę pani doktor podała nam fakt, że on po atakach nie ma obniżonej glukozy, cały czas ma właściwy poziom.
Liczymy się jednak z możliwością nawrotu ataków i obiecano nam natychmiast dać znać, gdyby się pojawiły. W przypadku nasilenia przewidywana jest możliwość wprowadzenia go w śpiączkę. Ale do tej pory nikt nie dzwoni ze strasznymi wieściami :)
Pani wspomniała, że leczyła już niejedną padaczkę i z jej słów zrozumiałem, że to jest przypadek nietypowy, ciężki.
Idzie Ania, ona na pewno napisze więcej i lepiej :)
Ten od Anji i (wybrakowanego) Pirackiego Trio :)

Senser

 
Posty: 355
Od: Czw lut 27, 2003 19:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości