a kto by zaangazowal taka kaprysna wiecznie obrazona gwiazde chyba ze do antyreklamy konkurencji na zasadzie chcesz kupic swojemu kotu karme X to zobacz co na ten temat mysli twoj kot
Karcer nr 2 wlasnie sie zaczal, poglaskalam gada Milka siedziala sobie daleko po drugiej stronie pokoju jak tylko przerwalam wyrwal do niej jak Kubica na finiszu ale dopadlam i siedzi narazie cichutko. A juz byl taki super spokoj Jak glaszcze Milke to tez ja goni jak tylko od niej odejde. Paranoja jakas
muac pisze:a kto by zaangazowal taka kaprysna wiecznie obrazona gwiazde chyba ze do antyreklamy konkurencji na zasadzie chcesz kupic swojemu kotu karme X to zobacz co na ten temat mysli twoj kot
-no ta mina pobiła chyba wszystkie dotychczasowe-o matko Bazylku-Ty do filmów powinienes byc zatrudniany-jeszcze nie widziałam kota z taką mimiką!!
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
fakt - Bazylek miny robi niesamowite
a o Milkę to on jest zazdrosny duża ma byc tylko jego i już
może krople Bacha to nie takie złe rozwiązanie
u moich stosowałam z dobrym skutkiem
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Może Bazylkowi sie to nasiliło po Twoim wyjeździe Małgosiu? Może jeszcze nie odreagował tego?
Ja myslę, ze on mógł się bardzo przestrazyć, ze wyjechałaś i może znów ktoś go zostawił, tym bardziej, ze to była taka pierwsza Wasza rozłąka i jeszcze się nie przekonał, ze Duża zawsze wraca.
***
Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051 Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!
Ja juz od dluzszego czasu cos zauwazylam i mozesz miec racje Mila zazdrosc jest ewidentnie ale o ile sie nie myle to Bazyli bardzo odbiera moje nastroje. Zauwazylam ze jak ja jestem nerwowa to on zaczyna ganiac Milke albo jak sie bawi np pileczkami to jest to takie duzo mocniejsze jakby ze zloscia w nie walil tak bylo tuz przed wyjazdem latalam jak opetana no i bylam w kiepskim nastroju naladowana jak odbezpieczony granat tak naprawde on juz wtedy zaczal. A juz wczesniej cos takiego zaczelam zauwazac nie wiem co o tym myslec czy to mozliwe ? Teraz tez mam nerwowy i trudny czas wiec moze tak jest, kurcze wyglada ze to ja byc moze jestem przyczyna takich zachowan a nie kot
Ale mam tez radoche z samego rana Bazyli 6,7 kg a bylo 8 miesiecy temu 7,8 hurra i juz nigdy wiecej nie chce kota grubasa teraz to zupelnie inny futrzak wesoly, skaczacy, bawiacy sie zabawkami, majacy napady cudownych gonitw glupawek a nie ospaly, leniwy spedzajacy dzien na kanapie.
Od wczoraj jest idealny spokoj jak narazie. Milka na szczescie jak widac nie ma z powodu Bazylowych odbic jakis uprzedzen do niego.
Krople Bacha sa tez w Kanadzie dostepne wiec jakby to sie nasilalo to kupie choc moze bardziej dla siebie Po 10 miesiacach zycia z kotami juz wiem ze mozna sie z nimi dogadac i mozna pewne zachowania korygowac tylko trzeba duuuuuzo konsekwencji a jeszcze wiecej cierpliwosci w polaczeniu z rozumieniem i respektowaniem ich kociej natury. Ale sie wymadrzam z samego rana
Wiec dla oslodzenia i poprawienia humoru pokaze wam cos co mnie wczoraj rozlozylo na lopatki dawno sie tak nie smialam, ledwo zdazylam zeby to uwiecznic. Najpierw byla normalna wieczorna gonitwa lataly od jednego konca mieszkania do drugiego i nagle zrobily cudowne wiatraki, siedzialy tak i mielily powietrze lapami przed nosem drugiego ale tak ze zaden nawet razu nie dostal lapa no i za chwile znowu pogonily w druga strone. Pierwszy raz cos takiego widzialam a tak przy okazji mozna sobie dokladnie zobaczyc jaki z Milci przecinek przy Bazylu
prawie jakbym zestawiła Malwinkę i Agatkę świetna scenka
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
moze zmalowal cos jak bylam na zakupach a tak serio ten kot sobie ze mnie normalnie jaja robi, niedoczekanie
Kasiu nawet nie musialam ich ogladac bylam dosyc blisko i nawet sie porzadnie nie dotknely, one oprocz tych Bazylowych wybuchow na szczescie nieczestych chyba naprawde sie lubia bo lapuja czesto w gonitwach ale tak bezkrwawo. Zreszta zaden z moich kotow moge powiedziec nie drapie i nie gryzie nawet u weta nie probowaly. Ja jeszcze nigdy nie bylam podrapana ani pogryziona co najwyzej troche strasza ale nawet wtedy jak widzialas na filmie z Milka ona nie zacisnela paszczy tak zebym miala chociaz slady.
czyli Bazylek tak z przekory, chce wykazać, że łazienka nie jest karą bo tam jest całkiem miło
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com