AgaPap pisze:U niej to jak zwykle koty nie mogą się zadomowić, bo je w tempie ekspresowym wydaje![]()
afcależenie, bo Feluś już miesiąc jest u nas

AgaPap pisze:A tak swoją droga to ja bardzo ciekawa jestem, co tak naprawde z tymi kotami robisz![]()
no jak to co? kołnierze


Marcelibu, niestety ta Pani chce kota max 2 letniego, ma się dogadać z adoptowaną tydzień temu koteczką ze schroniska.
Feluś ma pecha. Dziś od rana zamiast w pracy byłam zrobić badania okresowe. Latając po korytarzach i stojąc w rozlicznych kolejkach intensywnie się zastanawiałam, jak by tu Felka do CC - zanim Ania dyżur skończy - przetransportować. Nic nie wymyśliłam.
Wróciłam do firmy, zadzwoniłam do TŻ, że wg lekarzy bedeżyć a on mi mówi, że musi jeszcze jakiś balkon niedaleko mojej roboty wymierzyć i że umówiony w okolicach 16.00 jest. No i supcio, Felusia do CC podrzuci, ja kota przejmę, a on sobie pojedzie dalej mierzyć

Niby mamy ostatni zastrzyk na dziś, ale to bez sensu, nie ma żadnej poprawy po 4 dawkach, to przecież cudowne ozdrowienie po piątej nie nastąpi. Poza tym szkoda mi Felusia, strasznie krzyczy i się wyrywa, boli, wiem, ale mógłby przyjąć do wiadomości, że kłucie go nie sprawia mi przyjemności i że dla jego dobra to robię
