Przepraszamy za milczenie,ale jak wczoraj dotarłam i ogarnęłam chałupę i nakarmiłam koty to padłam .
Grzejniczek wrócił z piwnicy,w domu było cieplutko więc rano zaspaliśmy
TŻ poleciał do pracy bez śniadania,ja tylko kawa ,karmienie kotow,leki i do pracy.W pracy jak zwykle tz-ZUS ,rozliczenia z ubiegłego miesiąca,codzienne użeranie(księgowa na zwolnieniu do końca tygodnia

-mam nadzieję,że chociaż US zrobi).
Kubuś na razie je sam i nie wymaga kroplówkowania,reszta szaleje.
Pozdrawiamy Wszystkich szczególnie Psotusia !
No i niestetyyy wracamy do pracy
