Moja pomoc dla kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 12, 2009 20:08

kotka dostałą do dyspozycji dużą klatkę... bardzo chętnie pochrupała suche, potem mokre na kolacje... od północy będzie na głodzie... rano zawożę ją do lecznicy i odbieram wieczorem... Ruda jest bardzo ciekawska, interesuje ją wszystko poza klatką - telewizor, szaleństwa kotów... dała mi się wymiziać... jest drobną koteczką i nie ma zbyt wielkiego brzuszka... myślę, że to gdzieś około połowy ciąży, chyba, że się mylę...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto maja 12, 2009 20:34

Kiciu, jako młoda osoba być może po raz pierwszy stanęłaś przed tak poważnym dylematem moralnym. Mogę się domyślać co przeżywałaś rozważając tę decyzję.Ale potrafiłaś przekonać siebie. Dałaś wyraz swojej dorosłości i odpowiedzialności. Życzę Ci abyś już nigdy nie musiała stawać przed równie trudnymi decyzjami w żadnej dziedzinie życia.

Dziewczyny, duże buziaki za sprawne zorganizowanie akcji :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto maja 12, 2009 20:47

piotr568, masz rację... ale... decydując się na pomoc kotom, trzeba mieć świadomość, że być może taki albo podobny dylemat jeszcze się pojawi... wiem, bo kilka takich już za mną... i pewnie wiele przede mną... każdy wali na kolana i dobija... wybór mniejszego zła...

kicia91... nie martw się o Rudą, będzie u mnie miała spokój i pełną miseczkę... a po zdjęciu szwów wróci cała i zaokrąglona do Ciebie... bo jak mówi mój wet - ja z kotów robię pulpety...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto maja 12, 2009 21:00

Matahari, wiem, ale życzyć można i trzeba. A może czasem się spełni :)
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto maja 12, 2009 21:02

Ja również mam nadzieję, że już nigdy nie stanę przed tak trudną decyzją. Gdy zaczęłam dokarmiać koty, potem się nimi opiekować, nie zdawałam sobie sprawy z tego co to oznacza. Bo czy mnie interesowały tak przyziemne sprawy jak sterylizacja, a zarazem tak bardzo ważne?! Dopiero potem zrozumiałam, że kotki to nie tylko "śliczne, wychuchane miziaki". :roll: Z czasem zaczęły się górki, problemy: zdrowotne, a to zima- trzeba było kupić im domki,ich płeć i związane z tym problemy, im więcej kotek tym więcej maluchów itp. Póki co moje pole działania jest bardzo ograniczone, ale wraz z wiekiem na pewno się powiększy. :D Także jestem bardzo wdzięczna za pomoc. :1luvu:
a Ruda to dla mnie taki przypadek sukcesu. Ogólnie to była bardzo dzika kotka. Wszelkie próby łapania kończyły się wielkimi ranami na rękach. Z czasem zrozumiała, że jej pomagam to stopniowo przyzwyczaiła się do mnie. No a teraz jest bardzo, ale to bardzo spragniona pieszczot. :D

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Wto maja 12, 2009 21:54

dziewczyny jesteście wspaniałe :1luvu: tak długo już podczytuję forum, a wciąż nie mogę wyjść z podziwu że potraficie tak szybko wszystko zorganizować i pomóc :D Kiciu, brawa za podjętą decyzję i wzięcie odpowiedzialności za kotka...no i oczywiście wielkie :ok: za Rudą
Obrazek

flyGirl

 
Posty: 115
Od: Pt sty 12, 2007 13:42
Lokalizacja: Wlkp

Post » Śro maja 13, 2009 7:00

Kiciu, gratuluję :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro maja 13, 2009 20:23

Melduje, ze sterylka oplacona - wszystko ok, chociaz kotki nie moglam zobaczyc, bo wet operowal w ppomieszczeniu operacyjnym (ktore jest przechodnim pomieszczeniem do "przechowalni posterylkowej" i nie za bardzo bylo jak wchodzic... Ale sterylka podobno byla jednak mocno aborcyjna, kociaki byly juz spore.
Podejrzewam, ze matahari napisze cos wiecej, ja padam z nog poki co. Dzieki dziewczyny za akcje, bylo szybko i podobno w ostatniej chwili :)
Obrazek

cariewna

 
Posty: 468
Od: Czw cze 14, 2007 20:48
Lokalizacja: Osiedle Kosmodrom//Byd-Fordon

Post » Śro maja 13, 2009 20:28

To ja dziękuję :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 13, 2009 21:59

cariewna nie potrzebnie to pisałaś... :(

czekam na informacje jak się trzyma Ruda?

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Czw maja 14, 2009 8:09

Kiciu... To, że ktoś czegoś nie napisze, nie zmieni rzeczywistości. Ona będzie tak samo okrutna. A może nawet bardziej, bo przemilczana??
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw maja 14, 2009 15:52

ja jednak wolę przemilczeć.

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

Post » Pt maja 15, 2009 11:40

Ruda po sterylce nie miała ochoty siedzieć w klatce, więc na pokoje wypuszczona... dzielnie daje sobie radę w kaftaniku i w kocim stadzie... siła łagodności z tej kotki... i pięknie mruczy...
kicia91... a może rozważ opcję szukania jej domku, obawiam się, że jak wróci na swoje śmieci, to ludzie mogą jej zrobić krzywdę... bo ona bardzo chce do człowieka... mogłaby u mnie zostać i szukałaby swego dużego...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt maja 15, 2009 15:10

Kiciu napisz coś o pozostałych kotach pod Twoją opieką. W domu masz 4 koty, tak? Czy one są już po zabiegach?
Ile kotów "wolnożyjących" dokarmiasz? Masz w tym gronie jeszcze jakieś płodne kotki? Jak sobie radzisz ze zdobywaniem karmy?

Pytam o to wszystko, bo zastanawiam się, jakiej potrzebujesz pomocy. Wiem, że jesteś młodziutka, uczysz się i nie ogarniesz sama wszystkiego.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt maja 15, 2009 20:26

Hmm moja sytuacja wygląda tak: w domu mam 4 kotki- 2 samce i 2 samiczki po sterylce. (na szczęście). Dokarmiam Rudą, Henryka, Szarą i jeszcze jedną przybłędę,który wyczaił, że codziennie przynoszę karmę. ;D Jeszcze nie ma imienia. Ogólnie kotków bezdomnych jest 4. Czwórka w zasadzie dość dorosłych kotków. Jedynym małym problemem jest karma. Tzn. oczywiście codziennie są dokarmiane, ale wiadomo mama kupuje karmę dla naszej domowej czwórki, a ja podbieram dla kolejnej. Tym samym karmy nie ma bardzo szybko. Ale jakoś sobie radzę. No muszę. :) Tym bardziej, że koty się już przyzwyczaiły do mnie.
Napiszę tak. Rudą to uwielbiam. Ogólnie to jak przebywa u mnie to podchodzi tylko i wyłącznie do mnie. Innych unika, także nie martwię się bardzo, że jej coś się tu stanie.

kicia91

 
Posty: 341
Od: Pt lut 15, 2008 15:38
Lokalizacja: tam gdzie nie ma krzywdy...:D

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, misiulka, Silverblue i 146 gości