udało się! Wczoraj wieczorem rozmawiałam z dziewczyną, która przyjedzie po koteczkę z Oleśnicy

to niestety też tylko tymczasowy dom i jak już będzie załatwiona operacja dobrze by jednak było by kotka była we Wrocławiu ale kamień spadł mi z serca.
Przy okazji również na forum chciałam podziękować Nataszy, która zaoferowała dom jako 'ostatnią deskę ratunku' jak nic się nie znajdzie. Dzięki niej wiedziałam juz, że cokolwiek będzie kot nie trafi ponownie do schroniska. Natasza ma jednak dwa psy i dlatego przy tak zalęknionym kociaku była to ostateczność.
Problem nie zniknął bo koteczka wciąż nie ma docelowego domu ale sytuacja nie jest już taka tragiczna. Uff, to był strasznie stresujący tydzień od bardzo dawna nie miałam tak wysokiego poziomu adrenaliny...
Dalej proszę o pomoc w szukaniu domu dla kotki tym razem na stałe.