LUCY URODZILA TRZY SLICZNE MALUSZKI :)) NOWE FOTKI S 97 :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 10, 2009 23:10

Grzebalam w kuble na smieci zeby jeszcze raz sie upewnic czy woreczek w calosci,w sumie poszarpany ale jak poskladam dziury w calosc to wychodzi ze raczej woreczka nie zjadl,jesli juz to chyba naprawde tyci kawalatek. Pospal troche i z jakies dwie godziny temu znow haftowal.Sama zolc. Ale teraz podjadl troche jedzonka wiec chyba apetyt juz mu pomalu wraca-oby tylko to nie bylo przewrotne i znow nie haftowal po jedzonku.
Serducho mi peka :(
Niby tak chodzi i zaglada wszedzie jak zwykle ciekwawski ale nie swoj.Taki cichy,smetny troche,niby chce sie bawic i biegac za pileczka ale zostaje z boku i patrzy jak Lucky i Charlinek sie bawia. :(
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pon maja 11, 2009 9:07

sarra pisze:Sama zolc.

Wątroba?

Jak Maksio dzisiaj?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon maja 11, 2009 12:50

Maxio dzic pojadl troche rano i ok 7.00n znow haftowal :(
Teraz pojadl znow i spi sobie a Lucy go myje.
O 17.00 idziemy do weta.
Serce mi sie kraje jak patrzy na mnie tymi chorymi i zmeczonymi oczetami a ja nic nie moge zrobic :( Przeciez to dzieciak jeszcze.
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pon maja 11, 2009 21:21

Bylismy u weta,Max dostal antybiotyk i jakis plyn na zoladek w syropie i mam mu to podawac jeszcze jutro a jak sie nie poprawi to spowrotem do weta i beda badania i usg.Po powrocie od weta Max pomaszerowal do kuwety,ja oczywiscie za nim,zrobil sioo i qpala,ktorego wieksza czesc zawisla na czyms.Pogon za kotem bo ten w panice ze cos sie nie chce odczepic zaczal biegac po calym domu,wysmarowal dywany i podlogi.W koncu go dorwalam i wyciagnelam to cos.Malo nie zemdlalam.Ten gowniarz zezarl ponad 10 cm nylonowego sznureczka ktory wyszarpal z dywanu w przedpokoju 8O 8O .
Nie musze wam pisac czym to sie moglo skonczyc,bo wiecie cioteczki czym grozi jedzenie takich rzeczy przez kota.Mam tylko nadzieje ze juz nic nie siedzi w malym Maxiowym brzusiu i ze to bylo przyczyna tych wymiotow,chociaz niewiem kiedy on to mogl zezrec.Moze i te witaminy ktore wciagnal dolozyly jeszcze swoje.Teraz maly spi grzecznie.Plakal w samochodzie,nie lubi jezdzic a jak wet wsadzil termometr w pupe tp Maxio sobie mruczal 8O Obstaje przy wersji ze sie probowal uspokoic 8O
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pon maja 11, 2009 22:18

O matko! 8O Maxiu, wariacie...skoro to nylon to pewnie pozbył się w całości bo to raczej tak lekko się chyba nie rwie...padłabym na zawał...teraz ju z powinno się uspokoić...ten płyn to jakoś osłonowo działa?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto maja 12, 2009 7:51

Na przyszłość: nie wolno wyciągać sznurka wiszącego z pupy, bo nie wiemy jak jest długi. Można naprawdę bardzo zaszkodzić. Lepiej poczekać aż sznurek wyjdzie razem z kupalem albo prosić weta o pomoc. Najgorsze że z tymi draniami niczego nie można przewidzieć.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 12, 2009 15:27

O Boze Sylwka masz racje! 8O przeciez ja o tym dobrze wiedzialam i zupelnie wylecialo z glowy :oops: jak zaczal ganiac z tym wiszacym kupalem po calym domu to myslalam tylko o tym zeby to odczepic,wlasciwie to ciagnelam za kupala i wogole nie pomyslalam zeby nie ruszac 8O to dzialo sie tak szybko,i dopiero jak wyciagnelam tego kupala to rozmemlalam to na papierze i zobaczylam co to. Przeciez moglam nawet wyciagnal zoladek 8O Mam nadzieje ze juz wiecej takich akcji nie bedzie.Raczej watpie zeby Max mial nauczke,zapobiec tez ciezko bo ten gowniarz poprostu wydrapal i poszarpal dywan :x

Ale dzis juz Maxio czuje sie o wiele lepiej,juz jest dobrze,siersc wrocila do normalnego wygladu,wczoraj byla tlusta i posklejana i nosek byl blady.Dzis juz huliganilo moje sloneczko na calego a jak mi rano wskoczyl do lozka jak zwykle to az pojasnialo w pokoju :D Wobec tego nie podawalam mu juz dzis tego antybiotyku (dostal w zastrzyku wczoraj) podalam mu tylko ten syrop

EWIK ten syrop reguluje prace jelit i ,,srodowisko'' zoladka.

Puszczal troche baki ale to takie ze wszystkie koty od niego uciekaly :lol: pewnie wszelkie schowane muchy i pajaki tez padly :lol:

Kot wysral sznureczek i juz wszystkim ulzylo :D z jedzonka dzis tylko gotowany kurczaczek.
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro maja 13, 2009 12:54

Maxio juz szaleje na calego i znow wywraca dom do gory nogami :D :D
Nawet nocke przespal ladnie z nami w lozku :D

Wczoraj wieczorem maluchy ganialy sie razem z Luska i Samsonem a wiadomo Lucy i Samson to przeciez dwa grubaski wiec jakby czolgi okupowaly dom tak glosno bylo.Wpadlo ktores na miseczke z woda i wszystko bylo mokre wiec sie towarzystwo odrazu rozpryslo.Charlinek jako jedyny bardzo schowal sie pod lozko,a glowke wszadzil pod dywanik i myslal ze go bardzo wcale nie widac,zapomnial tylko ze ma ogonek i kawalek wystawal spod lozka :lol: usmialam sie do lez,nawet TZtowi rece opadly bo juz chcial warczec na futra :D
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro maja 13, 2009 13:03

Pięknie! :D
A co z feralnym dywanem? Może trzeba go jakoś zabezpieczyć na wypadek gdyby znowu któryś z kotuchów chciał go sobie popruć?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro maja 13, 2009 13:23

przeczytałam calutki wątek. Zajęło mi to trochę czasu ale warto było.
Mam teraz w domu piątkę + mama 3-tygodniowych kociaków.
Maks jest Boski, chodż najbardzie podoba mi się Samson :)
Zapraszam do moich maluchów
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92 ... sc&start=0

Agat123

 
Posty: 72
Od: Pon kwi 27, 2009 8:16
Lokalizacja: Pobiedziska/Poznań

Post » Śro maja 13, 2009 17:31

bardzo się ciesze z Maxiem już lepiej :D
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro maja 13, 2009 22:55

Ewik nie mam pojecia ja zabezpieczyc ten dywan :?
poobcinalam wszystkie wystajace wyszarpane nitki, spryskalam plynem o zapachu cytryny,narazie zero zainteresowania dywanem.I mam nadzieje ze tak juz zostanie :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pt maja 15, 2009 13:41

moje małe tez ciągle męczy i atakuje wełniany chodnik :)
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt maja 15, 2009 14:08

Anna Rylska pisze:moje małe tez ciągle męczy i atakuje wełniany chodnik :)


Aniu pilnuj to malenstwo bo to takie male odkurzacze wszystko i szybko wciagaja w pysie ze nawet sie czlowiek nie zorientuje. A i zaplataz sie we wszystko daja a potem becza bidy,niby prosta nam sie wydaje dla nas,zupelnie nieszkodliwa rzecz moze im krzywde zrobic tym malym brzdacom
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Pt maja 15, 2009 14:32

wstawiamy kilka nowych fotecek dla ciotecek :D

chlopaki walcza Obrazek Obrazek

Obrazek LUCY I LUCKY Obrazek

CHARLIE Z SAMSONEM Obrazek Obrazek

Obrazek LUCKY Obrazek

MAX Z SAMSONKIEM Obrazek MAMUSKA Obrazek

SAMSONEK Obrazek Obrazek

nakrecilam kilka filmikow,musze sprawdzic jak wyszly i wrzucic na obrobke :D
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 151 gości