Smutaskowo Dorci44 - 17.05.09 Grześ (') POŻEGNANIE :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 12, 2009 8:28

Ubierz sie dzis ciepło!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto maja 12, 2009 8:34

Myszeńk@ pisze:Ale czy to ważne ile mamy lat ... Mam wrażenie, że ten wątek to czysta magia. Magia serc. A czy mają 19, 30, 40 czy 50 lat, to tylko - aż - serca, ... i czyny, które mówią za Was wszystkich tutaj, ze jesteście (jesteśmy, choć ja niewiele mogę pomóc) wielcy ... jak tysiąc fortepianów.

Dorciu, jestem. W zapłakanym deszczem centrum Polski. Jestem i ciepło o Was myślę ...

no, Myszeńk@... Spuścić na chwilę wąta z oka i... czy to aluzja do gabarytu mojego zawieszenia?? :lol:
Dziewczyny... Bo to fajnie być w kupie jak się komuś chrzani i każda z nas chciałaby - jeśli los by jej kiedyś tak dokopał - mieć przy sobie przyjaciół, mieć choćby z kim pogadać. Gdzieś tam wyżej (sorry ze nie szukam i nie cytuję tych pięknych słów) ktoś napisał o "łańcuszku dobra" - dokładnie tak jest. Oddajemy co kiedyś zostało nam dane i może kiedyś wróci to do nas z zupełnie innej strony... Może w ten sposób jakaś cząstka świata... E, bredzę... Przed poranną kawą jeszcze mózg dysku nie odpalił. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 12, 2009 8:49

ja jestem nastolatka inaczej :wink: mam 47 właściwie 48 lat ....
zmarzłam już teraz
czekam na tż. sheriny i jadę do Grzesia.

sherina mam nadzieje że ty już zdrowa :ok:

za ciepłe myśli ogromne dzięki .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2009 9:02

I ja pije kawę i czytam, czytam...
A w głowie mam wspomnienia...

Dorciu, kochana, każdy wiek jest najgorszy na utratę.
Pan Grześ to część Ciebie bo po tylu latach bycia razem ludzie wrastają w siebie jak drzewa.
Tak mi przykro.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 12, 2009 9:06

Dorotko, ja nie umiem tak pisać, jak Dziewczyny. Ja wolę rozmawiać. Tu padło tak wiele pięknych i mądrych słów. Myślę że ich się trzeba trzymać. I nadziei, że Tam - Gdzieś... jest naprawdę dobrze i wszyscy się tam spotkamy. I ciągle mieć nadzieję.
Całuję Was bardzo gorąco, z myśli mi nie wychodzicie.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto maja 12, 2009 9:12

jutro jestem umówiona na badania krwi z Kotą ,schudła :cry:
jeżeli wyniki będą dobre to operujemy .

wetka od razu ostrzyże mi Yoko.
pojutrze z Czarką jeżeli będę miała podwózkę.

potem Pońcia ...

Grześ nie odbiera.

pracy szukam na poważnie ,kolezanka załątwiła mi u siebie w firmie od 01.06. miotłe i 600zł...ale to zamało :cry:

gdyby ktoś wiedział coś...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2009 9:17

Myszeńk@ pisze:
Amika6 pisze:Villemo5, a ja od dawna wiem ile jestem od Dorci starsza :wink: data rejestracji i cyferki przy Jej nicku wszystko mówią

Ale czy to ważne ile mamy lat ... Mam wrażenie, że ten wątek to czysta magia. Magia serc. A czy mają 19, 30, 40 czy 50 lat, to tylko - aż - serca, ... i czyny, które mówią za Was wszystkich tutaj, ze jesteście (jesteśmy, choć ja niewiele mogę pomóc) wielcy ... jak tysiąc fortepianów.


Myszeńk@ ja wiem, że tu wiek nie ma znaczenia, ale czasem dobrze jest oderwać czyjeś myśli od tego co tak strasznie boli, dać sercu na chwilkę odetchnąć.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto maja 12, 2009 9:17

dorcia44 pisze:ja jestem nastolatka inaczej :wink: mam 47 właściwie 48 lat ....
zmarzłam już teraz
czekam na tż. sheriny i jadę do Grzesia.

sherina mam nadzieje że ty już zdrowa :ok:

za ciepłe myśli ogromne dzięki .

Witaj w klubie! Z moimi 41 też się chyba zaliczam. Nie jest ważne ile lat wynika z metryki, ważne co mamy w sercu.

Anda... Myślę że to nie zależy od spędzonych razem lat, od ilości czasu, a raczej od jego jakości. Wspólne lata potrafią ludzi łączyć ale też potrafią dzielić. Kwestia relacji, uczucia, tego czy było się faktycznie razem, czy obok albo co gorsza naprzeciw siebie.
Patrzę może w własnej, wąskiej perspektywy, przez pryzmat własnych doświadczeń... Tym bardziej krew mnie zalewa kiedy los kopie ludzi dobrych, ludzi o wielkim sercu i wielkiego ducha. Ci wrażliwi... Oni kochają tak bardzo i są tak bardzo bezbronni. Cholerny, niesprawiedliwy świat!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 12, 2009 9:31

Dorciu, przytulam...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 12, 2009 9:32

Dorciu, przytulam...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 12, 2009 9:33

kinga w. pisze:
dorcia44 pisze:ja jestem nastolatka inaczej :wink: mam 47 właściwie 48 lat ....
zmarzłam już teraz
czekam na tż. sheriny i jadę do Grzesia.

Witaj w klubie! Z moimi 41 też się chyba zaliczam. Nie jest ważne ile lat wynika z metryki, ważne co mamy w sercu.
Anda... Myślę że to nie zależy od spędzonych razem lat, od ilości czasu, a raczej od jego jakości. Wspólne lata potrafią ludzi łączyć ale też potrafią dzielić. Kwestia relacji, uczucia, tego czy było się faktycznie razem, czy obok albo co gorsza naprzeciw siebie. Patrzę może w własnej, wąskiej perspektywy, przez pryzmat własnych doświadczeń

Mądre słowa.
Jutro mam urodziny, rok za smugą cienia ;)
I moja perspektywa mojego małego świata jest podobna.

Dorciu, jestem nieustannie.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto maja 12, 2009 9:35

MaryLux pisze:Dorciu, przytulam...


Żyj! - krzyknęła Nadzieja...
Bez Ciebie nie mogę.... - szepnęło cicho Życie...

Dorciu, chociaż nie piszemy za często to cały czas jesteśmy, myślimy, modlimy się o lepsze jutro..
Przytulamy mocno!
Obrazek Obrazek

Calza

 
Posty: 234
Od: Śro paź 15, 2008 8:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 12, 2009 10:31

Moja siostra miala 49 lat kiedy odeszla. Ja w tej chwili mam 10 lat wiecej. I az strach pomyslec, ze to juz 19 lat minelo. Wiele razy myslalam, dlaczego jej nie bylo to dane, zeby zyc. Cieszyc sie swoimi dziewczynami i wreszcie zajac sie sobaWszystko mialo byc tak fajnie. To siostra miala wrocic do domu i zajac sie ogrodem, ktory kochala. Poszla do szpitala pod koniec lutego a 19 kwietnia juz jej nie bylo. Potem jak analizowalismy wszystko wyszlo nam, ze pewnie byla ofiara Czernobyla - nowotwor m.in. kregoslupa. Wyszla ze szpitala przed swietami, zeby byc w domu. Siedzialysmy z Jej corkami i druga siostra dzien i noc a i tak odeszła niepostrzezenie i cichutko - tak jak zyla. Byla przytomna tylko krotko po przyjezdzie.
Wtedy po raz pierwszy myslalam o eutanazji.
Dwa lata temu odszedl szwagier - okaz zdrowia. Byl na emeryturze. Niemal codziennie jezdzil na rowerze ok 40 km. Przyszedl wylew i juz z tego nie wyszedl. Siostra niemal spala w szpitalu, kiedys w nim pracowala.
Nigdy nie wychodzily mi zadne negocjacje z Najwyzszym. Moze to sie nie da.
Tylko wciaz pamietam slowa Taty - cudownego czlowieka.
Jesli mi dobrze zyczysz, zycz mi, zeby to trwalo jak najkrocej.
Wtedy sie buntowalam, zalatwialam jakies cytostatyki. Ale to byl 84 rok. Choc z drugiej strony kiedy 3 lata pozniej zachorowala tesciowa i zobaczylam co z Nia zrobily leki, to mysle, że dobrze, ze nie zdazylam.

Trzymam kciuki, zebys miala sile wytrwac. Teraz i potem.
Zebys nie miala tego co mnie dreczylo kiedy widzialam np mezczyzn w Taty wieku, ktorych niemal nienawidzilam za to, ze sa.
I ze swiat sie wtedy nie zawalil, choc powinien.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 12, 2009 10:37

Dorciu nic nie piszę, bo nie znajduje słów pocieszenia. Chcę tylko abyś wiedziała, ze całą rodziną jesteśmy myślami przy Was.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto maja 12, 2009 10:47

zunia pisze:Dorciu nic nie piszę, bo nie znajduje słów pocieszenia. Chcę tylko abyś wiedziała, ze całą rodziną jesteśmy myślami przy Was.


Dokładnie.

Większość osób odczuwa podobnie. Dołączam i dziś.

makaranka

Avatar użytkownika
 
Posty: 510
Od: Pon lut 03, 2003 22:09
Lokalizacja: okolice Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aniamis91, Google [Bot], włóczka i 104 gości