Majencja ,Twoje kociska są przepiękne i jakie duuże

....Dziś odkryłam że mam jednego maleńtasa desantowo-atakującego

.Po nakarmieniu kotów,odsikaniu i odkupczeniu ,uśpiłam gnojki i pojechałam podlać działke.Koty wsadziłam do wysokiego kartonu ,wyłożonego ręcznikami i podkładem (na wszelki wypadek ponieważ moja kotka ma awersję do wysokich pudeł i tam nie wejdzie).Podlewanie działki zajęło nam jakieś 1;5 h więc na luzie wracam do domu i co widzę? Bury kotek (Hitler ,bo charakter to on ma ) łazi po pokoju i staszy mojego Tygrysa. Tygrys większy od Hitlera o jakieś 20 razy

.Tygrys oczy ma 5 pln i siedzi na kanapie boi się zejśc (nawet nie zlazł jak przyszliśmy choć zawsze to robi) .A koteczek Hitlerek łazi po dywanie z wielkim zainteresowaniem wąchając kąty i drąc mordę w niebogłosy ,nawet Moja kota nie dała rady go spacyfikować...Zarąbisty kotek ,do tej pory nie wymyśliłam jak on z tego pudla wylazł......

Po za tym koteczki jedzą na potęgę .Dziękuję Wszystkim sponsorom mleczka ,cała resztę mogę opłacić sama ,ale Mixol trochę za drogi ,jak na moją obecną sytuację
PS . Majencja takie pytanie trochę może dziwne...(do wszystkich którzy mięli kociaki na butli) Nie wiem co jest grane ,bo jeden z kociaków jak robi quuupę załatwia się bardziej "na twardo" a drugi tak jak niemowlę w pierwszych dniach ,tygodniach życia....czyli półpłynnie ,nie wiem cholera ,czy mam jutro gnać do weta ,czy poczekac (biegunką to nie jest )
Butlę parzę po każdym użyciu ,raz dziennie gotuję ,mleko jedzą takie samo ,co jest grane??
