
Dzisiaj Ania założyła Amberce sączek. może wtedy cały ten ropień się w końcu oczyści i przestanie paprać...
jak nie, to w czwartek - ciach, ciach
żeby ta ostatnia szansa pomogła, bo naprawde nie chciałabym staruszki męczyć...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bazylica pisze:Joasiu trzymaj sie cieplutko i wygłaszcz footerka
będzie dobrze![]()
Joanna KA pisze:a kim była osoba (kobieta), która poznała Amberkę jak byłam u CC???
niech się ujawni...
goska_bs pisze:Joanna KA pisze:a kim była osoba (kobieta), która poznała Amberkę jak byłam u CC???
niech się ujawni...
To bylam ja.
Doopa ze mnie ze sie nie przedstawilamale zakrecona jezdem....
Kciuki zeby ropien poszedl precz
Joanna KA pisze:ja to się nawet w pewnym momencie zapytałam czy ten kot to jeszcze żyje w ogóle, bo to niemożliwe żeby pozwoliła sobie to wszystko zrobić na żywca...
Joanna KA pisze:schwyciła ropień w swoje paluszki, wyduźdała, wymaltretowała i stała się rzecz niespodziewana - choć nie ukrywam, że obrzydliwie wyglądająca i przyprawiająca mnie o miękkość w żołądku i nogach - to całe brzydkie i niefajne z środka zostało wyciśnięte... o matko, jak sobie to przypominam to normalnie mi słabo![]()
![]()
![]()
![]()
Georg-inia pisze: Mój Georg sobie kiedyś wyhodował takiego wrzodo-ropnia na policzku, wetka wbiła wieeeeelką igłę w ten ropień i wyciskała przez igłę. Też na żywca.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości