Hospicjum'Jeszcze i jeszcze'(3). Convenia. Proszę o pomoc!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 07, 2009 7:21

No to teraz na razie o jedzonko nie musisz sie martwić ;)
Kciuki za kocią bande :ok:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw maja 07, 2009 7:27

super, cieszę się że wygrałaś Agn :ok:
należało się Ci bardzo bardzo :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw maja 07, 2009 12:45

Agn pisze:

Krysiu, Karmelek jest chudy, to fakt, ale jest tak 'normalnie' chudy. Tofu, to niestety równia pochyła. Jest chodzącym szkieletem - zaczyna tracić mięśnie. Je tylko mięso - wprawdzie chętnie, ale tylko i wyłącznie. Na siłę wciskam mu Calo-pet, bo na samym mięsie daleko nie ujedzie kot chory na FIV. Na szczęście oko goi się - powoli ale jednak. Niestety, najprawdopodobniej resztę życia Tofu spędzi na antybiotykach, żeby zatrzymać zakażenia oportunistyczne. Na szczęście również żółtaczka się cofnęła.


Czytam wszystko co piszesz i tak się zastanawiam, :roll:
skąd Ty tyle wiesz, masz taką dużą wiedzę...
mam nadzieję ,że uda się i Tofu.
kciuki za Tofu... :ok: :ok: :ok:

Wygłaskaj całą swoją gromadkę kocią
i pieska też..a właściwie sunię... :lol:

Jak długo będzie żył Karmelek nie wiem,
ale zrobię co mogę.
Karmelek dla odmiany nie chce jeść mięsa..
Tylko suche i każda inna chemia... :roll:
Będzie dobrze , musi być dobrze...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw maja 07, 2009 21:33

Krysiu... :oops:

Kopiuję swój krótki raport z wątku 63 kotów:
Agn pisze:Jakos tak sie zbieglo, ze wczoraj wlaczylam w kontakt Feliway`a [wygrana w Krakvecie pozwolila na `fanaberie` :wink: ] i juz wczoraj Mbati opuscil na dluzej swoje wyzyny nakredensowe.
Mysle jednak, ze to jeszcze nie efekt Feliway`a, a raczej... czesania. Mbati linieje na potege, wylazi z niego wiecej klakow niz z niejednego persa, wiec zaczelam go szczotkowac. Strasznie sie chlopakowi spodobalo - nagabuje mnie teraz ilekroc pojawie sie w kuchni.

Sagala za to ma jakas swedziawke. rozdrapala sobie kark, szyje i podbrodek. Nic na tej skorze nie ma - zadnego grzyba, tym bardziej pasozytow. Co prawda nadal tluczemy swierzba, ale nie powinno to dawac takich skutkow. Ze wzgledu na watrobe, staruszka jest pryskana miejscowo antybiotykiem z odrobina sterydu w spray`u. Po kazdym psikaniu jestem niemilosiernie tluczona lapa, a zaraz potem barankowana i umruczana na zalagodzenie sytuacji.

Kikuju jest dzikusem, za to swietnie dogadala sie z mlodzieza - gonitwom i zabawom nie ma konca. Mala zupelnie swobodnie porusza sie po calym domu, ale nie mam mozliwosci jej poglaskac, czy tez chocby dotknac.

Pozdrawiamy zapracowane grono. I bardzo dziekujemy za wsparcie w glosowaniu w Krakvecie.


Ciągle usiłuję opanować kolejną falę posmarkania.
Cinek znowu ma biegunkę.

Znowu zaczynam być w niedoczasie. Doba jest stanowczo za krótka...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 07, 2009 21:53

jesli ja, odpowiedzialna za 4 footerka (zdrowe ostatnio :evil: no :evil: opcja choroby nie jest w menu :wink: :roll: ) twierdze, ze doba powinna miec minimum 48 godzin, to sobie Agn przelicz na ilosc swoich futerek :strach: :lol: :lol: :lol:

podziwiam Cie niezmiennie, przeciez wiesz :wink:
i tez sie bardzo ciesze na wizyte u Ciebie, chociaz zdolnosc do rozpoznawania kocich, hmmm, raczej przysparza mi malego stresa :wink: :lol: :oops:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 07, 2009 21:58

Beata pisze:i tez sie bardzo ciesze na wizyte u Ciebie, chociaz zdolnosc do rozpoznawania kocich, hmmm, raczej przysparza mi malego stresa :wink: :lol: :oops:


Przykleję im etykietki na czółka. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 07, 2009 22:13

Beata pisze:jesli ja, odpowiedzialna za 4 footerka (zdrowe ostatnio :evil: no :evil: opcja choroby nie jest w menu :wink: :roll: ) twierdze, ze doba powinna miec minimum 48 godzin, to sobie Agn przelicz na ilosc swoich futerek :strach: :lol: :lol: :lol:

podziwiam Cie niezmiennie, przeciez wiesz :wink:


Wszystko dokładnie tak jak ja:
1. Mam 4 kociaste, zdrowe ostatnio,
2. Uważam, że doba powinna mieć 48 godzin (przynajmniej),
3. Podziwiam Agnieszkę i uważam, że jest Wspaniałym Człowiekiem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt maja 08, 2009 8:22

Z racji tego, ze moje mozliwosci lokalowo-czasowo-fizjologiczne zaczynaja sie dramatycznie kurczyc, a kotow ze zdiagnozowanym FIV jest coraz wiecej, popelnilam posta w watku Kotow Niewidzacych i Niedowidzacych [ http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=85511 ] w kontekscie FIV-kowego Gosika, ktory musial wrocic do Boguszyc, gdzie na pewno nie bedzie mial odpowiedniej opieki:

Agn pisze:
Never pisze: Nie ma żadnego sposobu zabezpieczenia rezydentów przed zarażeniem opórcz izolacji, prawda?


Mysle, ze powoli czas jest zaczac zwalczac mit straszliwej zakaznosci FIV.
Tak naprawde - wymog izolacji to w pewnym sensie pojscie na latwizne. Bo faktycznie - nosiciel nie styka sie w ogole ze zdrowymi kotami - nie ma zakazenia.
Ale pragmatyka naszej, forumowej dzialalnosci jest nieco inna - stajemy wlasnie przed takim kotem, jak Gosik i mamy zagwozdke.
Taki kot nie moze trafic do jakiegokolwiek domu. Musi to byc dom przynajmniej nieco uswiadomiony w kwestii opieki nad takim kotem. FIV-ki latwiej zapadaja na rozne choroby, trudniej sie lecza. Dom z FIV-kiem musi wiedziec o tym, ze nie lekcewazy sie u takiego kota byle kataru; musi byc przygotowany na czeste latanie po wetach, stale podawanie lekow. A takie domy najczesciej sa juz zakocone i to niekoniecznie kotem z FIV, do ktorego mozna [wedle nauk i zalecen] dokoptowac drugiego takiego.
Troszke danych o wirusie FIV.
Wirus ten jest slabo przetrwalny w srodowisku zewnetrznym. Latwo poddaje sie neutralizacji przez wysychanie i sprzatanie zwyklymi srodkami czystosci, nie wspominajac juz o np. Virkonie. Wirus FIV przenosi sie przez plyny ustrojowe - ALE! - "picie ze wspolnego kubka" nie powoduje zakazenia. [W przeciwienstwie do FeLV, ktory przenosi sie glownie przez sline i jest bardziej odporny na `czyszczenie`].
To wszystko mozna zrozumiec przez analogie do ludzkiego wirusa HIV - nikt przeciez nie izoluje nosicieli.
Potrzebne jest tylko zachowanie pewnych srodkow ostroznosci.
Zakazenia FIV dotycza glownie dojrzalych plciowo kocurow, ktore zarazaja sie poprzez walki `do krwi`. Kastracja ogranicza wiec ryzyko takich akcji w domu, dodatkowo niwelujac do zera przenoszenie FIV droga plciowa. Poza tym pozostaje czeste sprzatanie - u mnie artykulem pierwszej potrzeby jest Virkon [ale nie tylko ze wzgl na FIV-ki].

Po odrzuceniu pewnej fobii i doczytaniu informacji na temat FIV, postanowilam przyjac do swojego stada dwoch zdiagnozowanych nosicieli. Na razie tylko u jednego z nich FIV przeszedl w ostra faze FAIDS, ale jak na razie nam sie udaje zwalczac zakazenia oportunistyczne.
Oczywiscie - nikogo nie namawiam. Nigdzie tez nie pisze, ze ryzyko zakazenia jest zerowe - tego nie wiem na pewno - nie ma badan na ten temat, bo wszyscy badacze poprzestaja na zaleceniu izolacji nosiciela. Ale z drugiej strony - przyjmujac na DT kota prosto z ulicy, czesto w sytuacji zagrazajacej jego zyciu, ostatnia rzecza, ktora robie sa testy.

Teraz czekam na kolejnego kota z Boguszyc. Prosilam o zrobienie testow, nie dlatego, by go ewentualnie nie przyjac, ale dlatego, zeby wiedziec na czym stoje, gdy kot bedzie przewlekle chorowal.

Przemyslcie to.


Przekopiowalam, bo mysle, ze to wazne...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 08, 2009 8:38

Dziekuję Agn 8)
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt maja 08, 2009 8:40

marcjannakape pisze:Dziekuję Agn 8)


Do uslug. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 08, 2009 8:42

Agn :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt maja 08, 2009 13:37

Agn "użyłam Cię" :wink: w Gosikowym allegro 8)
http://www.allegro.pl/item631063051_gos ... iekla.html
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt maja 08, 2009 18:34

a ja jutro zobacze cale stadko :lol: :lol: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 08, 2009 21:09

Beata pisze:a ja jutro zobacze cale stadko :lol: :lol: :lol:


:D :D

Marcjanno - fajnie. 8) Zastanawiałam się dziś, po napisaniu w wątku Ślepaczków, czy by nie założyć osobnego wątku o FIV - ale kompletnie nie mam czasu... jeszcze się zastanowię.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob maja 09, 2009 7:13

Chwała Ci za to AGN, :1luvu: :1luvu: :1luvu:
że piszesz o FIV,
bo większa wiedza pozwoli na to ,
by te koty żyły w normalnych warunkach.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MariuszK, Paula05 i 328 gości