iza71koty pisze:Dziewczyny a gdzie te kciuki????
Iza kciuki są i to takie ze palce bolą

powodzenia oby sie udało

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iza71koty pisze:Dziewczyny a gdzie te kciuki????
No to Dzięki Bogu, bo już myslałam ze NIKT mnie nie czytamonika74 pisze:iza71koty pisze:Dziewczyny a gdzie te kciuki????
Iza kciuki są i to takie ze palce bolą![]()
powodzenia oby sie udało
Maluszki mają góra 3- 4 dni. Sa razem z dziką mamą w klatce. Pozostaną u mnie do czasu kiedy będa juz samodzielnie jeść.Wtedy Będe Bardzo prosić o DT dla nich.Mama zostanie wysterylizowana i wypuszczona na wolność.W chwili obecnej nie mają żadnej styczności z moimi kotami. Są w osobnym pokoju. Zamkniętym , gdzie przechowuję tylko kotki po sterylkach. Opieka nad dziką kotką wymaga dużego doświadczenia.Wieczorem zamieszczę zdjęcia maluszkow.Oraz norkę w której mieszkały.Na jednego maluszka jest juz osoba chętna.Pozdrawiam.agiis-s pisze:myślę ze pilnie potrzebny jest DT dla mamy i maluchów - żeby miały szansę na adopcję trzeba je oswoić, a w tak dużym stadzie jak u pan Izy jest to niemożliwe...
Wiora kotka jest dzika to fakt. Ale sama powiedz, lepiej mieć jednego stresa czy dwa?Wiem jak z takimi kotami sie postępuje, bo robie to od lat.Od lat sterylizuje takie kotki że strach nawet rekę wyciągnąć.Zawsze staram się zrobić tak, aby było najmniej bólu. To logiczne. Ja nie mam stresu. Ma tylko ona. Ale wierzę że zrozumie po co to wszystko.Kiedy ją łapałam na pułapkę, nie myślałam o tym czy mi będzie stwarzać problemy. Wiedziałam jedno, że muszę ja stamtąd zabrać i koniec! Teraz przedstawię powody dlaczego?W tej chwili mamy ulewe i burzę z piorunami. Jeśli u NOT jest taka sama pogoda, może to potwierdzić.Lub inna Osoba ze Szczecina. Kotka prawdopodobnie została zaskoczona porodem. Swiadczy o tym miejsce, gdzie znajdowały się kociaki. Byc moze bała się opuścić gniazdo i nie zdązyła znależć lepszej kryjówki dla swoich dzieci. Wiem, bo słyszałam od kobiety, ktora mi wczoraj pokazała kociaki, że kotka dziś od południa czegoś bardzo szukała i krążyła po ulicy, chodniku, zaglądając do wielu miejsc. Ta kobieta mieszka obok i wszystko z okna widziała.Jestem pewna że kotka wyczuła że dziś będzie burza i korzystając że słonce i to że małe były najedzone, szukała odpowiedniego miejsca. Dodatkowym bardzo ważnym argumentem jest to że kocie gniazdo, było kilka metrów w pobliżu Pana od robiących w ogródku kotów. W miejscu gdzie sa wyprowadzane psy, chodzi masę ludzi, obok jest ruchliwa dość ulica, kawałek obok chłopcy graja w piłkę. A jeszcze inni chłopcy rzucają w koty kamieniami, po tym jak daje kociakom jedzenie i odjeżdżam. To chyba wystarczajaca ilosć argumentów? Pomijając już walke z bezdomnością, potrzebe sterylizacji tej kotki, tego że do małych każdy miał dostęp a kotka nie byłaby w stanie w takich warunkach obronić i wychować miotu składającego sie z pieciu sztuk.I tego ze maleństwa, jeśli choć część by przeżyła, byłyby zupełnie dzikie tak jak mama. Dam sobię radę Wiora.Nie martw sięwiora pisze:no to super
oby tylko dzika kotka nie stwarzala za wielu problemow
za to trzymam kciuki
a no i fajnie ze juz jeden chetny
a ile jest maluszkow(bo nie doczytalam?)
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 236 gości