Już mam nowe

dwa czarny i pręgowany, malutkie ok 6 tyg, okropny kk, dostały antybiotyk, gente do oczek, odpchliłam je i są wściekle na mnie

wrecz wrzeszczą na mnie, a przecież jak je przyniosłam to trochę fuczały ale wszystko przy nich zrobiłam sama a teraz jakby cos w nie wstąpiło

mam nadzieję, ze do wieczora im przejdzie bo muszę im znowu wkroplic kropelki.
Czarnutek miał oba oczka zaklejone maksymalnie, nic nie widzial, pręgus duzo lepiej bo oba oczka otwarte tylko jedno troche przymkniete.
Niestety na podwórku zostały jeszcze dwa ale zwiały w stos desek i nie mozna było ich namierzyc.
No nic karmicielka i jej mąż obiecali je złapac i jak złapią to zadzwonią, więc docelowo będą cztery.