dzidzia pisze:A tak ogólnie to mi ręce opadają, dzwonila pani, ktora opiekuje się kotami plazowymi ze Stogów, jest tam cała biała koteczka, podobno domowa, wyrzucona, niedawno urodziła kocięta i jest koteczka bez tylniej łapki, podobno oswojona i chyba tez wyrzucona. Pani koteczke bez łapki weżmie do siebie i bedzie szukac domku.
Ale i tak mnie przeraża ta cala sytuacja, podejscie ludzi. Jak mozna wyrzucic kalekiego kota, no jak?
czy to czasem nie jest ta kotka o której jakiś czas temu ktoś pisał,że widzial na stogach na plaży a potem jej szukał???Co z małymi?