dzień dobry moje dobre
Była u mnie Kaja888 ,wspaniała dziewczyna,jej dobroć i uśmiech ,rada podbudowała mnie ...brak słów żeby podziękować wam za wszystko ,nieraz sobie myśle skąd macie tyle cierpliwości do mnie
zbieram się do kupy ,staram się myśleć na zasadzie jakoś będzie ..ale to chyba jeszcze nie ten etap.
Jeszcze pół godz. i dzwonie do Grzesia ,nie tak dawno to on od świtku kukał do mnie ...
a pare miesięcy temu ja budziłam go do pracy dziarskim (i wrednym) kukurykuuuuu i tak piałam nad nim a on obiecał ze kiedyś pyszny rosołek na tyk kogucie ugotuje
to było przecież nie tak dawno...
u nas zawsze było wesoło ,było przekamarzanie się ,droczenie ,zabieganie o drugą osobę...
nie sposób nie cofać się wstecz,ale to tak boli...
Gadzina pognał do Oliwki ,dziś Karolinka poszła do szkoły..
Karolina to wspaniała dziewczyna i zwraca się do Grzesia tato ,on tak czekał na te słowa.
psy śpią ,koty też ,zimno się zrobiło ,pochmurno ...
Sreberko wczoraj nawet niezle zjadł ,potarmoszony ,wyczochrany ,poszturchany...chyba wtedy zapomina o bólu paszczy i je...ale za czym wezmie się za jedzenie to chwilami tracę cierpliwość
Tytek szaleje z Pyzą,zaczęły się gonitwy po domu.
a ja chyba polecę do sklepu ,nastawie rosołek może dziś zje...
a może taką aromatyczną zupkę na świeżej włoszczyznie...