Wanda Pietrzak pisze:Dołączam do dyskusji na temat " złych hodowli ". Twierdzę , że takich nie było , nie ma i nie będzie.
Osmielę sie nie zgodzić. Czy za dobrą hodowlę uzna Pani taką, która sprzedaje kocięta zarówno z rodowodem, jak i bez, przy czym te "bez" są dostępne niemal zawsze? Przepisy związku nie mają mocy sprawczej, trzeba jeszcze chcieć ich przestrzegać, a tej chęci czasem nie dostaje.
Forum zniszczy każdego , zasłużenie , częściej nie. Na forum , przynajmniej tym ostatnim , nie wypowiadali się hodowcy , tylko ludzie , którzy nabyli kota.
Którzy mają prawo wymienić się doświadczenia, tak pozytywnymi, jak negatywnymi. To nie jest niszczenie, lecz prawo do wypowiedzi.
Hodowcy wiedzą bowiem , że każde wyprowadzenie kota z domu / wystawa/ , to ryzyko. Każde krycie , to ryzyko. Nie zły hodowca tylko kontakty z ludźmi i innymi zwierzętami sprowadzają na hodowle choroby. Duża ilość małych kociąt w domu , to jak ludzkie przedszkole, gdzie różne dzieci zarażają się różnymi chorobami.Twierdzę , że nie ma prawdziwej hodowli ( co najmniej trzy kocice i kilka miotów w domu ) , która przez kilka lat istnienia i uczestniczenia w wystawach , kontaktach przede wszystkim z rosyjskimi hodowlami , które naściągały do Polski chorób , o których się jeszcze kilka lat temu wogóle nie słyszało , która nie przerobiłaby świeżba , kataru , zapalenia spojówek , o poważniejszych nie wspomnę. Podstawą każdej hodowli jest dobry lekarz. Ktoś kto kupuje po raz pierwszy kociaka , może mu brakiem wiedzy , doświadczenia oraz dobrego weterynarza , a nawet miłością np. dawaniem maluchom mleka , zrobić masę krzywdy. No i wtedy ! Dawaj na forum i szkalujemy hodowcę. Ludzie , którzy piszą o biznesie jaki można zrobić na sprzedaży kociąt w życiu nie sprzedali żadnego kociaka. Nie ponieśli kosztów związanych najpierw z wychowaniem kocicy , wystawami , a później z odchowaniem malucha przez kilka miesięcy.
Na to odpowiem krótko. A kilka tygodni? I oddanie kociaka bez
żadnych szczepień? Były tego przykłady, równiez na forum. Czy taką hodowlę nazwie Pani dobrą i odpowiedzialną, a całą winę zrzuci na nabywców? Celowo nie przytaczam konkretnych przykładów, ale zapewniam: to nie są znowu takie rzadkie przypadki.
Prosze zauważyć, ze mamy na forum wielu hodowców, sa tu również obecni opiekunowie ich kociąt. I jakoś nie ma konfliktów ani szkalowania. Bo po prostu te hodowle są dobre. A przed złymi należy ostrzegać - może kogoś to uratuje przed pomyłką.