uwaga na pewną hodowlę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2004 23:41

Uodparniać możesz też engystolem - homeopatyk firmy heel i Cebion (vit. C w kroplach) 2x dziennie po 5 kropelek na wodę , strzykawka do pysia. A do oczu to, co napisała Celesta. Kotka mojej koleżanki tez miała kiedyś grudkowe zapalenie 3 powieki i tymi srodkami została wyprowadzona. Na koniec można jeszcze vidisic - to sztuczne łzy - żeby sie tak nie zacierało oko (ok. godz po kropelkach wlasciwych).
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2004 10:01

dziękuję wszystkim, zaraz idę do wet. i natychmiast zastosuję jej tę kurację
:D

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Czw lut 05, 2004 15:01

Przeczytałam uważnie cały wątek i nie mogłam się powstrzymac...
To skandal!
Co to za związek i co to za hodowcy??????????

Mam tylko dwie nierasowe przybłędy, na hodowli się nie znam. Najpierw się oburzyłam, że kupujecie koty rasowe dla wystaw i hodowli. Powiało mi snobizmem.
Przepraszam za to, myliłam się. A zmieniłam zdanie doczytując wątek do końca. To Wy, forumowicze, jesteście prawdziwymi przyjaciółmi i opiekunami kotów, a nie pan sekretarz, pan przewodniczący, czy pani hodowczyni.
Miło sobie ogrzali stołki i zbijają kasę, ciesząc się niezasłużonym uznaniem jako autorytety.

Trzymam za Was kciuki, forumowicze!
Walczcie z takim postępowaniem dla dobra kotów.
Życzę Wam sukcesów! :)
Mam tylko nadzieję, że poradzicie sobie z układami, koneksjami, znajomościami łączącymi całę tę klikę.
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw lut 05, 2004 20:14

mysikluliczek pisze:To straszne!!!
Najgorsze jest to, że piętnujemy pseudohodowle, bo koty rozmnażane są tylko dla zysku. A tu co? Normalnie włosy zjeżyły mi się na głowie, w normalnej hodowli takie rzeczy się dzieją?


dlatego wlasnie pytalam co oznacza okreslenie "pseudohodowla"? Czy aby tylko taka, ktora mnozy koty bez rodowodow? Bo moim zdaniem - nie tylko... :(
Dolores
Obrazek

doloressa

 
Posty: 258
Od: Sob maja 31, 2003 21:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 05, 2004 20:29

Hoody pisze:Dopuki nie udowodnimu komus winy wedlug litery prawa jest on niewinny. Jako oficjalny Klub SHKRP musimy
stosowac sie do litery prawa. Z powazaniem,
S.Ludwiczak, sekretarz III Oddz. SHKRP.


Drogi Sebastianie: oczy wiscie masz racje i jej nie masz rownoczesnie :D
Bardzo latwo jest o pomowienie - zwlaszcza w swiatku internetowym, gdzie pojawiaja sie slowa nie poparte zadnymi dokumentami. Ale gdyby to mowila jedna osoba, to moznaby zlekcewazyc. Poniewaz mowi ich kilka -to nalezy potraktowac powaznie.
Ja rozumiem, ze wykluczenie kogos ze zwiazku jest decyzja powazna, i nie powinna ona byc podejmowana pochopnie. Ja rozumiem, ze potrzebujecie dowodow. Ale rozumiem tez, ze ktos, kto stracil kota, ktos kto zostal oszukany bardziej przezywa swoj zal niz zadze zemsty, odwetu...
Nie wiem jak to jest w SHKR, ale w PZF-ie jest zapis w regulaminie, ze komisja hodowlana zwiazku MA PRAWO wejsc do mojego domu i sprawdzic w jakich warunkach zyja hodowane przeze mnie koty. Podpisujac deklaracje przynaleznosci do zwiazku godze sie rowniez z tym punktem regulaminu. Ba - malo tego - bylabym ucieszona gdyby ktos ze zwiazku przyszedl i zobaczyl, jak sie moim kotom dobrze zyje, a moze jakas dobra rade dal co zrobic, zeby bylo lepiej? :)
Jesli SHKR nie ma takiego punktu w regulaminie to powiedz mi w czym problem, zeby zarzad lodzkiego oddzialu podjal stosowna uchwale? Przeciez podjeliscie decyzje o przegladzie miotow i - jak rozumiem -wszyscy hodowcy sie musza do niej dostowac.
Wiecie ile kotow ma "na stanie" owa Pani, mozecie zapytac jak duze ma mieszanie i przez ile osob zajmowane - i to powinno byc wystarczajaca przeslanka do podjecia (lub nie) decyzji o wizycie komisji hodowlanej. A potem - coz... Jesli stwierdzicie nieprawidlowosci, to trzeba dac jej czas na dokonanie zmian pod rygorem usuniecia ze zwiazku.
Dla mnie to proste jak przyslowiowa budowa cepa i z cala sympatia i szacunkiem jaki do Ciebie zywie - nie rozumiem problemu... :(
Dolores
Obrazek

doloressa

 
Posty: 258
Od: Sob maja 31, 2003 21:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 05, 2004 20:33

Ggreg pisze:Zatem niniejszym oficjalnie wzywam wszystkie osoby, które czują się pokrzywdzone przez hodowlę VAN DEN BOOSS do przesłania na mój e-mail opisu swoich spraw wraz z wymieniemem możliwych do przedłożenia Sądowi dowodów cel sporządzenia OFICJALNEJ SKARGI wraz z żądaniem zamknięcia hodowli.


Proponuje abys powtorzyl ten apel na pl.rec.zwierzaki, bo jednak wiekszosc wlascicieli (to chyba nie jest dobre slowo:D) korzysta z grup dyskusyjnych dostepnych pod outlookiem, a nie z forum hodowlanego :) Jednak wiekszosc kociakow idzie "na kolanka" , a nie do hodowli :)
Dolores
Obrazek

doloressa

 
Posty: 258
Od: Sob maja 31, 2003 21:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 05, 2004 20:48

ja tez sie z tym zgadzam i podpisuję pod tym, tylko dlaczego przeglady miotów nie mogly być robione wczesniej (nie od wrzesnia lub października ) może uniknęlibyśmy tych przykrych historii

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Czw lut 05, 2004 20:57

A moze jest ktos z Łodzi?Mozna by sparwdzic warunki w hodowli pod pozorem checi kupna kota czy cos..

natasza

 
Posty: 188
Od: Śro wrz 18, 2002 0:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 05, 2004 21:06

zaręczazm Ci, że sama na własnej skórze tego doświadczylam, pierwszy raz spotkalam się z hodowla prowadzona w tak fatalnych warunkach

Ewa Nowak

 
Posty: 43
Od: Sob sty 31, 2004 18:40
Lokalizacja: Kłodzko

Post » Czw lut 05, 2004 21:35

Ja Ci wierzę ale z samej ciekawości bym poszła,moze coś się zmieniło ...A jesli dalej jest tak jak mówicie to bylby to kolejny dowód w sprawie i może SHKR po naszych,oficjalnych już wtedy skargach nie mogłoby tego zlekceważyć,

natasza

 
Posty: 188
Od: Śro wrz 18, 2002 0:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 05, 2004 22:05

natasza pisze:Ja Ci wierzę ale z samej ciekawości bym poszła,moze coś się zmieniło ...,
Nataszo, "sama ciekawość" to nienajlepszy doradca :wink:
Niezbyt to ładnie wmaszerować komuś do domu, pod nieprawdziwym pozorem, i potem zdawać prywatną relację... Warunki hodowli może określić związek i tylko komisja zeń powołana może ocenić, czy są one spełnione.
Nawet w sądzie od rozpatrywania wszelkich niuansów ewentualnej winy itp. są powołani do tego specjaliści. W przeciwnym wypadku wystarczyłby vox populi i samosądy.

ana

 
Posty: 24837
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw lut 05, 2004 22:39

Ana,moze to i niezbyt ładnie wmaszerowac ale przecież nie zamierzam bez zapowiedzi.To co ona robi z tymi kociakami chyba mniej ładne jest.Pozór nie calkiem nieprawdziwy bo znajoma przymierza sie do brytyjczyka.Sądzic hodowczyni i karać nie zamierzam,od tego jest sąd.Ale dostarczyć świeży dowód w sprawie chyba sie przyda...Tak mi się wydaje

natasza

 
Posty: 188
Od: Śro wrz 18, 2002 0:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 05, 2004 22:52

A nie sądzisz, nataszo, że sprawa lezy teraz w gestii osób poszkodowanych?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 06, 2004 12:49

Pani Ewo, niestety, jest mi bardzo niezręcznie wypowiadać się w tej kwesti, wywołała mnie jedna z osób uczestniczących w tym wątku. Poprosiła mnie by przeczytać watek co niniejszym uczyniłam. Mam nadzieję, że złożyła Pani od wyroku sądu oddziałowego odwołanie do GSK? Myśle, że powinna pani to zrobić koniecznie... Przy innej okazji wyjaśnię dlaczego. Tymczasem, bez znajomości sprawy z drugiej strony sporu absolutnie nie wolno mi się wypowiadać w kwesti tego sporu.

Furby

 
Posty: 171
Od: Wto lis 18, 2003 2:19
Lokalizacja: Kutno

Post » Nie lut 08, 2004 11:49

witam,
zajmuję się kotami rasowymi od wielu lat. Musi Pani mieć świadomość jako hodowczyni ( a rozumiem że prowadzi Pani hodowlę ponieważ wystawia Pani kota w wystawach ) że wiele chorób występujących u kotów jest związanych ze stresem, nie mogę wyrokować , ale fakt pojawienia się grudek na trzecich powiekach u kota , którego Pani zakupiła może być równie dobrze związany ze stresm transportowym i nowym środowiskiem kota - co więcej takie schorzenie leczy się bardzo łatwo przy użyciu leków - ingerencja chirurgiczna jest konieczna tylko przy przeroście gruczołu trzeciej powieki a to byłoby widać u kota z odległości 3 metrów :!: - pojawia się pytanie o uczciwość lekarza wet :roll:
mam również pytanie o załamek - na jakiej podstawie lekarz potwierdził iż jest to wada genetyczn a - to bardzo ważne jeśli chodzi o późniejsze roszczenia !!!

homer

 
Posty: 1
Od: Nie lut 08, 2004 11:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 117 gości