Zula,Gluś(FeLV+),Mela(FeLV+)i Daszka(DT).Fotki-s.93 i 94

» Pon maja 04, 2009 14:47

milenap pisze:

No i Mela i Gluś, jak zwykle razem:

A TO ZDJĘCIE I JEGO OPIS TO NORMALNIE HICIOR CHYBA NAWET CAŁEGO MIAU.PL!!!!!!!!!

» Pon maja 04, 2009 17:58

kasia86 pisze:
Kasiu, ja zawsze zamykam balkon na noc.
Kciuki za Ptyśka.

Aniu,ja tez zawsze zamykałam,ale zasnęłam nawet nie wiem kiedy i nie zamknęłam

Dziękuję za kciuki!!!
Ptysieniek był bardzo grzeczny w lecznicy-dostał dwa zastrzyki w dupinę i nawet nie miauknął!!!-dostał antybiotyk(niestety z wrażenia zapomniałam zapytac-co to było :oops:

)i le p/zapalny,jutro następna wizyta,ale po powrocie z pracy już widać ,że kocio nie biega do kuwety co chwilę,nie pomiaukuje,bawi się i je normalnie.Będzie dobrze!
No i waży nadal tyle samo-6,700-czyli nie schudł

Wetka stwierdziła,że ma bardzo ładną sylwetkę-długie łapki,długi ogonek i mały,zgrabny łepek-no i nie ma nadwagi-a pani Ania-wet-nie lubi jak zwierzę jest upasione(całe szczeście,że nie widziała Pyniusi-w sierpniu kiedy byłam z nią-wetka była na macierzyńskim i Pynią zajmowała sie Sylwia)
Milenko,koty pojawią sie znów,jeszcze będziesz musiała następne talony załatwiać-tego towaru to chyba nigdy nie zabraknie

» Pon maja 04, 2009 18:16

kropkaXL pisze:

No i waży nadal tyle samo-6,700-czyli nie schudł

Yyyyyy,teges??????

» Pon maja 04, 2009 18:25

Nooo!-to spory kotecek :lol:

» Pon maja 04, 2009 19:25

No to ładne maleństwo z Ptysia :wink:

Super, że już sie lepiej czuje

Kasiu, wiadomo, że zawsze będzie co robić, ale zawsze to ileś kociaków mniej na swiecie, wkurza mnie, ze głupia klatka mi zepsuła cały plan :evil:

Dziś byłam w lecznicy, jutro wpuszczam kotke, była ciachana w sobote, ciąża była dość wysoka, ale ciecie udało się zrobić niewielkie, wetka mówi, ze można wypuszczać jutro wieczorem spokojnie.

Aniu, Sylwia, no staram się, żeby gady szczęśliwe były :wink:

» Pon maja 04, 2009 19:29

Milenko-one są szczęsliwe!!!

Kurcze,jak to jest,że inne koty nie uciekły,a ta spryciula zwiała dwa razy

» Pon maja 04, 2009 19:34

Kasiu, nie mam pojęcia, za pierwszym razem wcale się tego nie spodziewałam, byłam w szoku! za drugim miałam ręcznik ze sobą, zeby przykryś klatke, ale ona zwiała zanim ja do tej łapki zdążyłam podejść

kot-kaskader jakiś

a ta wypuszczona koteczka jest codziennie, wszystko z nią w porządku, cieszę się, ze nie poszła sobie gdzieś i ją widze

» Pon maja 04, 2009 19:38

kropkaXL pisze:Milenko-one są szczęsliwe!!!

Kurcze,jak to jest,że inne koty nie uciekły,a ta spryciula zwiała dwa razy

Dzisiaj kole siebie widziałam fajnego futrzaka.Już nie raz go tu widzę.Ale nie moge dojrzeć co to?bo dzikun.Z chęcią bym go przygarnęła,ale ze względu na obecność zazdrośnika i wojownika w domu zmuszona tylko jestem mu od czasu do czasu jedzonka wrzucić.Z tego co go z grubsza oblukałam to jest bardzo podobny do Meli,znaczy z kolorystyki.Wygląda raczej na zdrowego ( wą)Jak mi sie uda zrobic jakąś fotke to wrzucę.

» Pon maja 04, 2009 19:51

To dobrze Milenko,że przychodzi,nie straciła zaufania do Ciebie,pomimo takiej traumy jaka przeszła(łapanka i sterylka)
Sylwio poczekamy na zdjęcia

» Pon maja 04, 2009 19:56

Jestem ciekawa jak ta jutrzejsza zareaguje, nigdy nie sterylizowałam kotki w tak wysokiej ciąży, nie jest to miłe, ale cóż, mniejsze zło

Sylwia, wstaw koniecznie!

Wiesz moja Zula taka była, nie mógł być zaden inny kot na początku (próbowaliśmy zapoznania z kotami rodziców tz-ta), strach, agresja, okropnie reagowała. Ale pomogły krople Bacha i powoli się oswoiła, teraz jak zobaczyła małego, to nawet nie zareagowała, pełna zlewka tematu :lol: