no u nas kurka siedzi Marcysiek w izolatce właśnie z powodu białaczki. analogiczna sytuacja, tylko że testy zrobiłam jak do nas już przyjechał. na szczęście mamy zwyczaj pakowania kiciusiów nowych do oddzielnego pokoika.
Białaczkę można leczyć ludzkim interferonem - podaje się przez tydzień po 1ml codziennie do pysia a potem tydzień przerwy - i od początku - aż do kolejnego testu.
Koniecznie trzeba jej podawać coś na wzmocnienie odporności.
Pierwszy test niekoniecznie musi być wiarygodny, ale ogólny wygląd kici może sugerować że coś jest na rzeczy

podobnie wyglądał Marcysiek.
Dziewczyny - wpiszcie kicię do białaczkowego wątku - tam są opiekunowie, którzy mają całą masę wiedzy, plus mają kotusie białączkowe na tymczasach to może poratują schronieniem?
Białaczka jako taka jest bezpieczna dla ludzi i dla psiaków i dla chomików i dla wszystkich innych gatunków

jedynie nie wolno kici pakować do domu, w którym miałaby kontakt z innymi kotami, które nie były szczepione na białaczkę. Może też być DT w którym są inne koty ale w którym kicia mogłaby przebywać w odizolowanym zamykanym pokoiku. Tak u nas właśnie ma Marcyś.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44530&start=0 - wątek białaczkowy.