Kleszcze ! Pomocy!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob maja 02, 2009 18:36

Spośród preparatów wymienionych w wątku Fiprex jest chyba najtańszy. Dawka dla jednego kota kosztuje kilkanaście zł., ale to pewnie też już wiesz. Obawiam się, że nie ma środka, który byłby skuteczny i znacząco tańszy.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie maja 03, 2009 23:29

wania71 pisze:Wprawdzie wyżej narzekałam na Fiprex, ale ostatnio gościłam u siebie dzikuska, który nigdy nie był niczym zabezpieczany i wtedy dopiero zobaczyłam, ile kleszczy może być w kocie - zdjęłam z niego kilkadziesiąt opitych obrzydliwców.

Mam też (nie poparte żadnymi badaniami :wink: ) wrażenie, że ciągłość dawki ma znaczenie. Tak jakby nasycenie na kocie było wtedy równomierne. Już drugi rok po pierwszym zakropleniu koty miały wbitego kleszcza, po drugim i następnych wyczesywałam już martwe lub dogorywające. Zresztą wet też powiedział, że to chroni przed większością kleszczy, ale 100% skuteczności nigdy nie ma :(.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 04, 2009 14:28

Ja już ręce załamuje kupiłam nowe opakowanie frontline .Spryskałam kota bardzo dokładnie pomimo to te kleszcze są nie ugięte . W sobotę rano podłam mu środek dziś mamy poniedziałek kleszcz łaził po kocie i znów biegały dwie pchły :( . W tym sezonie wyciągnęłam już mojemu kotu 10 kleszczy , niestety chyba muszę zastosować inny środek bo ten na te bestje przynajmniej w mojwej okolicy nie działa .Słyszałam o takim preparacie jak strongchold czy jakoś tak podobno bardzo dobry...Pomocy :!:

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 15, 2009 18:08

podbijam mój temat :!:
bo kurcze mojemu kotu prawie codziennie wyciągam kleszcze , dziś na dodatek została mi głowa jakoś tak mi pęk przy wyciąganiu i nie i nie wiem co robić :(
Mogę kupić mega drogi środek byle był skuteczny proszę pomóżcie :cry:
Mam już dość tego okropnego świństwa :!:
A frontline to syf mój wet miał racje

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 23, 2009 17:52

Witam, to znowu ja podbijam bo temat świeci pustkami.Musze wam powiedzieć, że przejrzałam trochę forum między czasie i się naczytałam :roll: a nawet tak się czuję :cry: . Okazuje się że frontline to jeden z najlepszych środków i chyba nie ma na razie nic lepszego . Ja pomimo ,że pryskam mojego Peta tym to kleszcze i tak łapie może trochę mniej niż by w cale nie był zabezpieczony .Działa może 2 dni.
Pet często śpi pod świerkami i tam chyba najwięcej tego łapie(ciągle w okolicach głowy)...Nie wydaje mi się żebym go spryskiwała byle jak trzymam go za skórę i jedziemy moczymy się w tym ja go torturuje i on mnie a na widok buteleczki to za każdym razem ucieka.Poczytałam i wiem że dużo ludzi ma taki sam problem, wydaje mi się, że niektóre koty mają po prostu tak "słodką" krew że chyba nie ma rady. Są kot które w cale nie łapią (koty mojej babci i inne).Pisałam że wyciągałam i głowa została ale na szczęście u kotów robi się strupek i potem główka ze strupkiem odpada, dowiedziała się również że koty nie chorują na choroby od kleszczowe i całe szczęście!! jednak u mnie największym problemem jest to a może są moi rodzice bo mi to nie przeszkadza wyciągam kiedy trzeba i koniec. Ich po prostu przeraża to ich, że bo to się często zdarza u Pecika , że kleszcze zanim się wpiją spacerują sobie po kocie , co za tym idzie gdy wejdzie do domu to może go zgubić. I niestety już takie coś miało u mnie w domu miejsce , dziś nawet mi kleszcz spacerował po ręce sama nie wiem kiedy na mnie wlazł . Mój tata niedawno miał koło nogi i zwalił winę na Peta . Mam już awantury o to w domu :cry: tata mówił że jak czegoś z tym nie zrobię to kot nie będzie wpuszczany albo jedynie do mnie do pokoju oknem cytat "jeśli ty lubisz jak Ci chodzą". Mój tata robi największe afery dlatego że kiedyś strasznie chorował od kleszcza jeździł na zastrzyki ...I mówi że ma dosyć problemów i nie chce żeby mu kleszcze chodziły po domu. Dlatego dla mnie jest to tak ważne żeby coś tym zrobić nie wiem może dodatkowo zakładać obróżkę(choć nie wiem czy można łączyć) albo częściej spryskiwać Pecika (też nie wiem jak często można żeby było bezpiecznie).Proszę pomóżcie doradźcie błagam o pomoc :( :!:

PS Nie liczą się pieniądze jeśli chodzi o koszty środków liczy się zdrowie kota i nasze :oops: !!

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 23, 2009 18:56

Bardzo przykra sytuacja i bardzo Ci współczuję. Obawiam się jednak, że nie ma takiego środka, który w 100% zabezpieczałby kota przed kleszczami.
Codziennie zdejmuję i wyjmuję kleszcze z moich zwierzaków mimo regularnego zabezpieczania.
Przede wszystkim zmieniłabym spray na spot-on. Moim zdaniem dużo skuteczniejszy, a aplikacja nie stresuje zwierzęcia tak, jak spryskiwanie.
Poza tym uważam, że Fiprex jest skuteczniejszy od Frontline, chociaż mają ten sam skład (moi weci uważają, że odkąd Frontline jest ogólnie dostępny musi być rozcieńczany i zawiera inny nośnik, co też ma wpływ na jego działanie). Nigdy nie stosowałam obróżek dla kotów, więc nic nie wiem na temat ich skuteczności, po prostu spróbuj.
A może dobrze by było, aby tato i wszyscy w rodzinie, którzy czują się zagrożeni, zaszczepili się przeciwko chorobom roznoszonym przez kleszcze?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Sob maja 23, 2009 20:13

wania71 pisze:Przede wszystkim zmieniłabym spray na spot-on. Moim zdaniem dużo skuteczniejszy, a aplikacja nie stresuje zwierzęcia tak, jak spryskiwanie.
Poza tym uważam, że Fiprex jest skuteczniejszy od Frontline, chociaż mają ten sam skład (moi weci uważają, że odkąd Frontline jest ogólnie dostępny musi być rozcieńczany i zawiera inny nośnik, co też ma wpływ na jego działanie). Nigdy nie stosowałam obróżek dla kotów, więc nic nie wiem na temat ich skuteczności, po prostu spróbuj.


Spróbuje zastosować jakąś obróżkę dodatkowo jeszcze do frontline(już więcej go nie kupę następnie spróbujemy z Fiprexem)

wania71 pisze:A może dobrze by było, aby tato i wszyscy w rodzinie, którzy czują się zagrożeni, zaszczepili się przeciwko chorobom roznoszonym przez kleszcze?

O tym to spróbuję porozmawiać...

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 09, 2009 20:22

wania71 pisze:Kupuję Fiprex XL, czyli 5,5ml kosztuje to ok.30zł. I dzielę na kilka zwierzaków, zarówno koty, jak i psy. A dawka na jednego kota, to 0,75ml. Odmierz strzykawką i zaaplikuj kotu.
Wprawdzie wyżej narzekałam na Fiprex, ale ostatnio gościłam u siebie dzikuska, który nigdy nie był niczym zabezpieczany i wtedy dopiero zobaczyłam, ile kleszczy może być w kocie - zdjęłam z niego kilkadziesiąt opitych obrzydliwców.

Waniu, masz może doświadczenia z działaniem Fipreksu na takim "zakleszczonym" kocie?
Pan z "mojej" wsi poprosił mnie o kupienie preparatu, bo jego koty mają pełno kleszczy. Czy kleszcze zginą i odpadną po zastosowaniu, czy lepiej je jednak wyciągać? Moje łapały po Fipreksie, ale pojedyncze sztuki i wyciągałam, więc założyłam, że jakieś odporne sztuki kleszczy się łapały :wink:.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 21:26

Monostro, nie wiem, nigdy nie czekałam, staram się na bieżąco wyjmować. Ale czasem znajduję na zwierzaku kleszcza takiego jakby ususzonego i podejrzewam, że to ten, którego pominęłam, a Fiprex go pokonał.
Wydaje mi się jednak, że są wśród kleszczy osobniki, którym żaden fiprex nie straszny :wink:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt kwi 30, 2010 7:37 Re: Kleszcze ! Pomocy!

Budzę temat, z zimowego snu bo kleszczak też się już wybudziły, troszkę się u nas pozmieniało, choć Pet do końca lata łapał kleszcze i to w pewnych momentach tak masowo, że byłam bardzo przerażona po 5szt na dzień. Jakoś to jednak przeżyliśmy, rodzice chyba się troszkę pogodzili, z sytuacją panującą , nikt na szczęście nie zachorował ani kot ani my. W moim życiu jednak wydarzyła się tragedia Pet 30 sierpnia 2009r od rana opuścił nasz dom i już nie wrócił .... :cry: , do dziś cierpię, z tego powodu... Wiedziałam jednak, że muszę mieć kota bo bez tych stworzeń nie da się żyć... Teraz mam wolierowego syberyjczyka. Niestety pomimo, że kot daleko od domu nie biega bo siedzi w wolierze, złapał w ostatnio sobotę kleszcza, pomyślałam, że jeden może się zdarzyć, ale powolutku coraz bardziej zaczynam myśleć nad zakupem jakiegoś środka, który go zabezpieczy przed tym paskudztwem,zwłaszcza, że dziś wyczułam kolejnego potwora. Jak widać nie atakują go tak jak Peta , ale nie wiem czy to kwestia tego, że się dopiero rozkręcają... mam jednak nadzieję, że tu nie będzie takiej inwazji :)przeglądał wszystkie preparaty na allegro, jest ich troszkę :wink: .Czy coś się zmieniło od ostatniego roku, czy na rynku pojawił się jakiś dobry środek , wie może ktoś coś na ten temat ?Na razie myślę nad fiprexem, ale troszkę się wstrzymuję bo może o czymś jeszcze nie wiem :wink:

Celowo podeślę jeszcze zdjęcie woliery, nie po to żeby się przechwalać, ale jest tam jedna rzecz, niestety nie do usunięcia , a mianowicie ten zielony krzak ,cudo mojej mamy. Został bardzo przycięty przed robieniem woliery, jednak na wierzchu ma bardzo zbitą koronę . W środku w tej koronie, są rożne rzeczy, pełno jak to podcinałam to strasznie z niego leciało, znajduje się tam sporo kurzu i i obumarłych gałązek, niestety usunięcie zawartości korony jest nie możliwe bo bym rozwaliła cały krzak . Obawiam się, że to te kleszcze mogą też tam bytować , choć może tez tak być, że ona po prostu wyczuwają tą bezbronną ofiarę i przybywają, z dalekich stron :wink: . Kiedyś ktoś mi mówił, jednak nie wiem czy to nie jąkać bajka jest, że kleszcz ofiarę jest w tanie wyczuć, z kilometra. Ale tak jak piszę ten krzak mi jest nie pewny, zastanawiam się może czymś go spryskać .? kiedyś jak u taty w pracy pies miał inwazje pcheł , to tato od weta dostał taki środek , którym miał rozrobić z wodą i wypryskać wnętrze całego kojca, na ile było to skutecznie nie wiem :?

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 30, 2010 9:29 Re: Kleszcze ! Pomocy!

Oto ten krzak :) :
Obrazek

Obrazek

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 30, 2010 10:32 Re: Kleszcze ! Pomocy!

troszkę szperam po necie , no i chyba nic lepszego nie wymyśle jak ten fiprex , ale pewnie będę musiała , a nawet chyba będzie lepiej jak kupię dla psa , bo mój kot waży 5,5 kg.
Szkoda, że dla kotów tak ubogo z tymi preparatami psiarze już np mają nie zawodny środek Advantix....

Aanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 382
Od: Pt sie 29, 2008 20:06
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Myszorek i 72 gości