Gwyazdka ma wirusowe zapalenie rogowki.Dostaje krople do oczu Posorutin oraz Virolex masc.Koszt obu lekow 65 zl.Jezeli bedzie znikoma poprawa bedzie brala w kroplach Dexamethazon - steryd.Na razie pani doktor chce uniknac sterydow bo przy bialaczce nie powinno sie ich stosowac gdyz jest to bron obosieczna tzn wspomaga leczenie lecz uposledza i tak juz uposledzona odpornosc.Na razie ma apetyt nie jakis wilczy ale nie musze jej karmic.W dalszym ciagu wiecej spi a o jakiejkolwiek zabawie moge zapomniec bo jest za slaba.Badania krwi te kontrolne powiedza czy obraz krwi sie poprawil czy nie.Modle sie zeby sie nie pogorszyl.
Zrobilysmy te strone dla Gwiazdki ale zastanawiam sie czy dobrze zrobilam nie zakladajac jej odrebnego watku takiego tylko dla niej.Doradzcie moze tak bylo by lepiej?Nie ma prawie zainteresowania Gwiazdka a ona bardzo potrzebuje pomocy.Ja juz nie mam nic.Nie wiem co robic dalej.Nie wiem czy robie dobrze walczac o jej zycie nie majac srodkow na to.Jestem zdezorientowana i szczerze mowiac zalamana plakac mi sie chce.A to dopiero poczatek a co potem?
Prosze Was powiedzcie co robic i jak.Chyba juz nie jestem tak silna psychicznie jak wczesniej.Moze dlatego tez ze corka choruje i nie wiemy co bedzie z nia.Jeden lekarz mowi ze nie jest zle drugi ze hematolog jest potrzebny.Ja i tak pojde na konsultacje choc sie tego boje ale nie moge niczego niedopatrzyc przeciez to moje dziecko.
Przepraszam ze troche smece ale nastroj jakis nie taki
