Espi - znowu u Cameo w dt, ds bardzo potrzeby :-((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 02, 2009 22:18

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob maja 02, 2009 23:45

Espi ma zrobione ogłoszenia na kilku portalach ogłoszeniowych.

A teraz hop na górę :ok: :ok: :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie maja 03, 2009 6:17

:roll:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie maja 03, 2009 6:34

eh....nie tak miało być
śliczna Espi hop po domek
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 03, 2009 7:24

Cameo, czy kotka wróciła do Ciebie? :roll:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie maja 03, 2009 7:55

Cameo przyjedzie po Esperanzę w poniedziałek przed południem. Badań nie zrobiłam (bo jak w nocy?)
A gdybym znalazła dzisiaj lecznicę i tak wyniki miałabym na jutro, bo w niedzielę pracują tylko 2h, a nie jestem zmotoryzowana by zawieźć ją do dyżurującej całodobowo lecznicy.
Jasne, że wszystko jest do zrobienia, ale jak pisałam wcześniej straciłam serce do tego kota i nie chcę by została w moim domu ani dnia dłużej.
Naprawdę dużo tolerowalismy i cierpliwie czekaliśmy na poprawę zachowania kotki.

Nie wiem czy zrozumie mnie ktoś kto nie prowadzi samodzielnie gospodarstwa domowego, nieposiadający własnego mieszkania i dzieci ...
Nie stać mnie na wymianę paneli i mebli co chwilę ( w ciągu tych 3 miesięcy zdążyła tak bardzo zasikać łóżko syna że nie można na nim spać, o panelach w przedpokoju i kilku kompletach pościeli puchowej nie wspomnę)

Mam 6 miesięczne dziecko, które jeszcze samodzielnie nie siedzi, więc napewno kotu krzywdy nie zrobiło - skąd więc sikanie i qpkanie na jej rzeczy?
W przypadku załatwiania się kocicy na pościel i łóżko syna (11 latka) podejrzewałam nawet, że może chłopiec coś jej zrobił i stąd taka reakcja, ale nic z tych rzeczy. Ale czym zawiniło niemowlę?

Pisałam już że jej utrzymanie dopóki nie znajdzie się niezakocony i bezdzietny dom, nadal będzie spoczywało na mnie i rzeczy które należały do kotki też zostaną przekazane Cameo
(duży drapak na którym śpi, kocyk, kuweta, miseczki, zabawki i zapas suchej karmy Royal, Eukanuba, mięsko wieprzowe i z kurcząt oraz przysmaki)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Nie maja 03, 2009 8:41

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Nie maja 03, 2009 8:42

Może do momentu zabrania odizolować kicię w łazience? Odpadnie problem sikania na rzeczy dzieci
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie maja 03, 2009 8:45

Tak zrobię :(
Niestety dzisiaj już mnie nie będzie on line.

Cameo - do zobaczenia jutro.
Szkoda że w takich okolicznościach musimy się spotkać.
P.S.
Wysłałam Ci folder z fotkami Espi na pocztę.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Nie maja 03, 2009 8:56

Olga-Negra pisze:Cameo przyjedzie po Esperanzę w poniedziałek przed południem. Badań nie zrobiłam (bo jak w nocy?)
A gdybym znalazła dzisiaj lecznicę i tak wyniki miałabym na jutro, bo w niedzielę pracują tylko 2h, a nie jestem zmotoryzowana by zawieźć ją do dyżurującej całodobowo lecznicy.
Jasne, że wszystko jest do zrobienia, ale jak pisałam wcześniej straciłam serce do tego kota i nie chcę by została w moim domu ani dnia dłużej.
Naprawdę dużo tolerowalismy i cierpliwie czekaliśmy na poprawę zachowania kotki.

Nie wiem czy zrozumie mnie ktoś kto nie prowadzi samodzielnie gospodarstwa domowego, nieposiadający własnego mieszkania i dzieci ...
Nie stać mnie na wymianę paneli i mebli co chwilę ( w ciągu tych 3 miesięcy zdążyła tak bardzo zasikać łóżko syna że nie można na nim spać, o panelach w przedpokoju i kilku kompletach pościeli puchowej nie wspomnę)

Mam 6 miesięczne dziecko, które jeszcze samodzielnie nie siedzi, więc napewno kotu krzywdy nie zrobiło - skąd więc sikanie i qpkanie na jej rzeczy?
W przypadku załatwiania się kocicy na pościel i łóżko syna (11 latka) podejrzewałam nawet, że może chłopiec coś jej zrobił i stąd taka reakcja, ale nic z tych rzeczy. Ale czym zawiniło niemowlę?

Pisałam już że jej utrzymanie dopóki nie znajdzie się niezakocony i bezdzietny dom, nadal będzie spoczywało na mnie i rzeczy które należały do kotki też zostaną przekazane Cameo
(duży drapak na którym śpi, kocyk, kuweta, miseczki, zabawki i zapas suchej karmy Royal, Eukanuba, mięsko wieprzowe i z kurcząt oraz przysmaki)

Nie chcę Ciebie oceniać, bo nie jestem na Twoim miejscu i tak naprawdę nie wiem, co bym zrobila. :roll: Wiem natomiast, że na pewno mając ciężką sytuacje życiową (rozwód, malutkie dzieci etc.) nie zdecydowałabym się na adopcje kota po przejściach, jeśli bym nie była w 100% pewna, że będzie miał u mnie swój dom do końca życia. Niezależnie od problemów jakie będzie sprawiał. Smutna historia, biedny kot. :( Piszesz o niej z taką niechęcią, jakby jej zachowanie było świadomą złośliwością. Szukasz logiki w jej działaniach, a to jest po prostu skrzywdzone zwierze, które z jakichś przyczyn (być może zdrowotnych i łatwych do wyleczenia- np. zapalenie pęcherza) reaguje tak, a nie inaczej. A na badania nie masz siły i czasu. :roll: No nic, trudno :ok:. Trzymam kciuki za Espi :ok:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie maja 03, 2009 9:10

Droga Mary!
Piszesz że nie chcesz mnie oceniać a jednak to robisz...
Decyzja jaką podjęłam o przyjęciu Espi była świadoma i przemyślana.

Nie spodziewałam się jednak, że będę musiała ponownie remontować mieszkanie po jej zaledwie 3 miesięcznym pobycie u mnie.
Zakupu nowych mebli też nie planuję co roku, a mieszkanie w smrodzie i syfie dalece odbiega od mojego poczucia higieny, estetyki, by nie wspomnieć o bezpieczeństwie dzieci.
Cóż ... nie wszyscy lubią widocznie mieć obsrane ubrania i meble - ja nie.
Żadne z moich zwierzaków tak się nie zachowywało, chociaż wzięłam starego i chorego psa ze schroniska i miewał przeróżne kłopoty ze zdrowiem, w tym również trawienne, o Negrze i kilku tymczasowych zwierzątkach nie wspomnę.
Tak, doszukuję się logiki w jej zachowaniu bo jak inaczej zrozumieć/wytłumaczyć jej walenie kupy na rzeczy dzieci?
Zadzwoniłam do lecznicy i czekają na nasze przyjście na badanie moczu. Postaram się zaraz po przyjściu dać znać jakie są wyniki.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Nie maja 03, 2009 9:23

Cóż za dosadny język :? :conf:
Obrazek Obrazek

Kotola

 
Posty: 428
Od: Pt mar 06, 2009 21:38
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie maja 03, 2009 9:44

Mogę tylko dodać że sama mam lejka, to moja Majeczka (siusia na worki, reklamówki) ale tylko te leżące na podłodze (nawyk z dzieciństwa) Ale nauczyłam się je chować i jest spokój.

Szkoda że nie chcesz o nią powalczyć :( tym bardziej że Espi Ci zaufała...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie maja 03, 2009 9:45

Olga-Negra pisze:Tak, doszukuję się logiki w jej zachowaniu bo jak inaczej zrozumieć/wytłumaczyć jej walenie kupy na rzeczy dzieci?


Normalnie, kotu coś dolega, może dzieci są dla niej zagrażajace, niezależnie od wieku. Może ma chory pęcherz, może jest zestresowana. Na pewno nie podejmuje świadomych i przemyślanych decyzji, aby Ci "dokuczyć" :roll:

Olga-Negra pisze:Zadzwoniłam do lecznicy i czekają na nasze przyjście na badanie moczu. Postaram się zaraz po przyjściu dać znać jakie są wyniki.


Cieszę się, może przynajmniej wyjaśni się, czy kotka wymaga leczenia, czy po prostu musi trafić do domu, gdzie będzie jedynaczką, w każdym możliwym sensie. :roll:
Nie wiem, jaka jest geneza zachowań kotki, ale myślę że w tym momencie problem się nasila w związku z tym, że kotka jest zestresowana - Twój poziom złości i zniecierpliwienia jest na tyle wysoki, że kot na pewno go wyczuwa.
Mam nadzieję, że istnieje jakieś konstruktywne rozwiązanie sytuacji :(
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie maja 03, 2009 9:54

Wiem co to problem z sikająca kotka-mam taką,która leje juz 9 lat-była badana wielokrotnie przez kilku wetów-brak przyczyny fizycznej,ale jakos sobie radze(tez jestem sama)-ostatnio pomaga pryskanie felivey'em w miejscach,które Pyniusia najczesciej "olewa"-i jest sukces-nie ma nowych "prezentów" od czasu pierwszego pryskania!
Dodam też,że w kuwetach tez sie załatwia,wiec nie jest to sprawa zwirku.Pozostałe trzy koty nigdy takich problemów nie miały.
Biedna Espi,strasznie szkoda mi tej koteczki,żal mi tez Cameo-ech smutno mi!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 77 gości