Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 30, 2009 20:26

jopop pisze:
Aleba pisze:Ciekawa tylko jestem czy nasz ukochany kotek o bardzo małym rozumku załapie o co chodzi z fontanną ;)



wątpię :twisted:

ale dała mi się ostatnio pogłaskać i PRAWIE nie warczała :twisted:

No bo tym razem byłaś dla niej miła, to się odwdzięczyła ;)

smil pisze:
Aleba pisze:Ciekawa tylko jestem czy nasz ukochany kotek o bardzo małym rozumku załapie o co chodzi z fontanną ;)

Hm, jakby Ci to powiedzieć :roll:
Jak znajoma kotka dość długo nie korzystała z fontanny, to jej Ukochany Pańcio demonstrował jej, na czym to polega.
Serio serio 8)

Powiem TŻ 8)
Ostatnio przy gościach uczył Dzidzię jak się przechodzi przez klapkę, to może i nauki picia z fontanny się podejmie 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 30, 2009 21:09

Na razie Inka się napiła :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 30, 2009 21:20

Brawa dla Pierwszej Odważnej :piwa:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2009 12:04

Towarzystwo się rozkręca :)
Inka i Malucci piją z miseczki dołączonej do fontanny, a Blusia i Dzidzia (mój mądry kotek :1luvu:) z kopułki :D
Onet obchodzi fontannę na bardzo zdziwionych łapach.
Narcyz i Koza na razie nie wykazują żadnego zainteresowania.

Z Kozą mam problem, zaczęła strajk głodowy :( Wczoraj nie chciała prawie nic ruszyć, a wieczorem wymiotowała (ona tak ma, jak ma pusty żołądek). Ponieważ musiałam jej dać leki, wcisnęłam w nią strzykawką 20 ml conva. Awantura była dzika :roll:
Dzisiaj od rana znowu nic, w desperacji wywaliłam dietę do kosza i otworzyłam jej saszetkę Hillsa dla kociąt. Przynajmniej sosik wylizała, ale to nadal mało :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2009 12:35

Koza, bez jaj :?
Zjedz po dobroci.

Cieszę się, że przynajmniej część familii przekonała się do fontanny.
Jest nadzieja, że TŻ nie będzie musiał demonstrować najoporniejszym kotkom działania ustrojstwa :wink: 8)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2009 13:28

Zjadła trochę :dance:
Kawałki z tej połówki saszetki i ciut skubnęła potem gotowanego kurczaka.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2009 13:33

No.
I taki trynd trzymać proszę :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 03, 2009 3:54

Koza je - może ciut mniej, niż bym chciała, ale ważne, że je.
Stawiam na dzień miskę z gotowanym kurczakiem i Koza sobie podchodzi i podskubuje (pozostałe kociska nie chcą jeść gotowanego, co najwyżej ciut lizną albo rosołek wypiją).

A z fontanny już korzysta 5 kotów, nawet Onet się przekonał. Tylko Koza i Narcyz jeszcze nie załapali.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 03, 2009 10:35

No, dobre wieści :)
Cieszę się, że Koza zaskoczyła z jedzeniem. Tak trzymać :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 18:23

Kocham Kozę! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jedz kochana ładnie! I pij piciu z fontanny!

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 19:40

_kathrin pisze:Kocham Kozę! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jedz kochana ładnie! I pij piciu z fontanny!

Chcesz? :twisted:
Ten kot mnie dobije kiedyś.
Dzisiaj od rana znowu ping-pong z jedzeniem.
Intestinal mokry błeee, intestinal suchy błeee, gotowany kurczak błeee...
Za to w tej chwili wpierdziela (przepraszam, ale inaczej się nie da tego nazwać) ziemniaki :roll:
Ostatnio edytowano Pon maja 04, 2009 20:21 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 20:09

Te| bym wpierdzielala ziemniaki, ale mi nie wolno.
Ta Koza to ma dobrze. :-)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon maja 04, 2009 20:11

Aleba, a Peritol? probowalas?

u mnie np Daisy bedzie dostawala codziennie profilaktycznie podczas mojego wyjazdu, bo ja znam niestety :twisted: inac zej zje dwie chrupki dziennie i potem bedzie rzygac i sie zaklaczac i takie niewesole zamkniete kolo :?
za zgoda wetki oczywiscie, jak ma napady niejedzenia (i nie jest to zwiazane z zaklaczeniem per se), tez dostaje i niezle na nia dziala...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon maja 04, 2009 20:18

Koza, uprasza się o przemyślenie swojej postawy.
Głodówka do niczego nie prowadzi, dieta ziemniaczana również :?
Proszę zjeść coś normalnego.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2009 20:30

Ależ ona bardzo chętnie zje coś normalnego.
Normalna w jej ocenie jest Bozita. I surowy kurczak. I suche Urinary. I biały serek. I wędlina. I generalnie wszystko, co nie jest dla niej przeznaczone, no bo ona na diecie dla wrażliwych jelitowo być musi.
Natomiast to, co dietetyczne, normalne nie jest i tego się nie je :?
No i ma już serdecznie dosyć mnie i mojego wciskania w nią tabletek - na mój widok kurcgalopkiem zmyka pod łóżko :( Podobnie zresztą jak Narcyz, on praktycznie teraz mieszka pod łóżkiem i chowa się, jak tylko na niego spojrzę :(
Jedyną, która ma w nosie łapanie i wciskanie tabletek do pyska, jest Blusia. Ale ona od dłuższego czasu (od kiedy Kalm Aid zaczął działać) pokazuje całą sobą, że życie na haju jest prostsze :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 721 gości