Przypomnialam sobie sterylkę Smakusi ,....rety jak ja ja przezywalam , też chodzila mi pijaniutka i w dodatku usilowala sie wspinac a to na parapet , a to na drapak , a ja konalam ze strachu o nia, wyrzuty sumienai tez byly.....ale widze teraz jak ma spokojne zycie ....a w rujce strasznie sie meczyla....
Robisz wszystko jak trzeba , wyrzuty znikna jak kicia dojdzie do siebie . Moja miala kaftanik, mam go do dzis , ale zanim do Ciebie dojdzie to sie juz nie przyda. Z kaftanikiem jest tak.....że on przydatny, ale ja swojej zdjelam pierwszego dnia i pilnowalam po prostu by nie wyciagnela sobie szwow. Sreberko jest swietne , tez moja byla wygolona i wysreberkowana....mimo ,ze wylizywala sreberko ....nie zaszkodzilo to jej.