Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Rozmawiałam z Bjablonem (dzięki za telefon).Tosia weszła do transporterka,bo w środku było jedzonko.Była spokojna,u weta dała się zbadać.Tak,jak pisałam,wzięta na ręce przytula się i nie wyrywa.Otóż,jest lekko przeziębiona,ma zagojoną już ranę od ugryzienia,resztki świerzbu i brzydką sierść.To wynik chyba wychłodzenia,niedożywienia i prawdopodobnie ugryzł ją kot.Ma jeszcze jakby stary uraz kręgosłupa,zgrubienie,czy coś.Będzie prześwietlana.Nie wiedziałam o tym.Brzmi to może wszystko groźnie,ale chyba nie jest źle.Dobra opieka,leki,które dostała pomogą szybko jej dojść do siebie.Zachowuje się tak jak u mnie w domu,je,bawi się,wrzuca swoje ukochane kuleczki do koszyczka...itd.No i jest Stefan,z którym przyjaźń na całego.Myślę,że i z Dżekim się polubią,chociaż to pies bardzo spokojny,któremu nie bardzo w głowie zabawy.Cieszę się,że wszystko na dobrej drodze,że Tosiek szczęśliwa,Stefan chyba też i czekamy na dalsze wieści.
ewar pisze:Ale Bzyczek to twarda zawodniczka,nie podda się i szybko wydobrzeje.
ewar pisze:To,że Tosia rusza się powoli to dla mnie nowość.Coś jej musi dolegać,czyżby to przeziębienie?Co to znaczy ,że nerwowo z Dżekim? Tosia się go boi,czy on ją atakuje?Nie wiem,naprawdę,ale ona chyba nie miała kontaktu z psem,może jakieś były na działce,nie sądzę jednak,aby przyjazne.Mam nadzieję,że to niedługo potrwa,szkoda,żeby Dżeki musiał być izolowany.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 983 gości