Witajcie w ten piękny majowy poranek

Aishunia wciąż przyjmuje leki, niestety nie widzę dużej poprawy. Wciąż jedna dziurka w nosku zawalona. Gruszka nic nie odsysa bo wydzielina siedzi gdzieś głębiej. Widać, że ciężko jej się oddycha i słychać szumienie. Miejmy nadzieję, że tabletki w końcu zaczną działać. Mimo katarku Aishunia ma apetyt, wciąż się przytula. Wczoraj skakała po swoich Dużych. Najpierw na mnie się położyła, potem Panu wskoczyła na brzuszek, potem znowu ja

Ogólnie jest bardzo ale to bardzo przytulaśna

A teraz śpi... A potem na śniadankoooooo
