A dziękuję, dzionek minął spokojnie. Fiord qpala trzymał aż do wizyty ciotki redaf, aby mogła sobie obejrzeć przed wyjazdem W górach halny -> ja wq.rviona, koty pospane Tak było wczoraj. Dziś od rana jakieś radosne ożywienie Fiordzio przyłączył się do porannej wizyty w łóżku tych co tam nie spali, TŻ przed wyjściem do pracy uruchomił tukana. A ja się jeszcze zdrzemnę.
Ale się chłopak musiał ucieszyć, wreszcie ma trochę tego życia, co je widział za szybą .
Śpij, Nualla, niech Ci się przyśni stado Fiordów Bez włosogłówek.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.
Nualla, daj znać, proszę, co u Was? (ten telefon wczoraj wieczorem to ja, nie wytrzymałam). Redaf mnie z działki nęka, żebym jej donosiła co u Fiorda, a ja nie wiem. A ona mi nie wierzy.
Czekamy na wieści.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.
U nas nic nowego Rezydenty na luzie, Fiord też, kłaczy na meblach, zaczepia mnie, ignoruje koty, aczkolwiek dostał po pysiulu od 2,5 kg Pusinki za wąchanie jej footra
Z braku doświadczenia z takimi gigantami wkrótce pewnie staną się rzeczy straszne na przykład będę z powrotem wkładać jelita które mi Fiordzik wyciśnie depcząc po brzuchu
Oprócz tego bez żadnych sensacji: je, koopka, sioosia, dużo pije.
A ja bezowocnie poszukuję mojej karty do aparatu.