Etka pisze:to teraz pisze pokolei...najpierw do Kaori...
Olaf to oaza lagodnosci ale na poczatku jest potwornie niesmiealy ( zreszta one wszystkie) ja go na sile mietolilam ( uwielbia glaskanie po grzbiecie) on wtedy bardziej sie osmiela.
Jesli bedzie siedziec pod szafa to mu nie pozwolcie.
Co do Trixi, zabers pisala o 4 tygodniach do usg, ja bym Trixi wyciela od razu jest w o wiele lepszym stanie niz kotki co zostaly wyciete miesiac temu. Tak wiec szykujcie sie pod noz
Rujka pewnie sama przeszla, co nie znaczy ze sie nie wroci...moja Banana miala tak ze byla rujka za tydzien przerwa a za dwa tygodnie ponownie rujka, totez bym Trixi ciachnela. Oczywiscie bedzie na fakturke coby kosztami DT nie obciazac.
Cześć! Razem z Kaori będę się opiekował Trixi i Olafem, więc pomyślałem, że w międzyczasie dam znać co słychać u kotów

Są nieśmiałe, ale nie do końca

Trixi bardzo szybko postanowiła zwiedzić najbliższą okolicę i wyszła spod szafy, kierując się ku miejscom wysokim - bardzo szybko obadała wszystkie półki, próbowała wejść nawet na te najwyższe, odwiedziła stół, oparcie fotela, parapety. Najwięcej czasu spędziła jednak przed meblami, które są zrobione na wysoki połysk (styl lat 60-tych


W nocy Trixi ośmieliła się już zupełnie, chodziła wszędzie, biegała (dotychczas bardzo ostrożnie się skradała), skakała to tu, to tam, chodziła nawet po nas



Olaf też się ośmielił i wyszedł na zwiady, a obudził nas bo chodził i wąchał jak odkurzacz





Trixi zjadła śniadanie, Olaf jeszcze nic od wczoraj. Teraz oba koty są pod szafą i jak nie wyjdą niedługo, to pójdę pognieść i wygłaskać, przynajmniej Olafa

Trixi trzeba koniecznie uszka czyścić, bo najprawdopodobniej ma je mocno zapchane... Zajmiemy się tym jak najszybciej. Jest też trochę kichania. Będziemy robili co trzeba. Pomyślmy też o weterynarzu w następnym tygodniu, pewnie.
Koty siedzą teraz pod szafą przytulone do siebie

