» Śro kwi 29, 2009 8:08
Dorciu, mój tata przy białaczce dostawał chemię. Trzy cykle, kaźdy cykl to tydzień wlewów. W czasie cykłow chemii słabł umysłowo, traciło się z nim kontakt, wywrywał sobie wenflony, próbował uciekać ze szpitala. Po takim tygodniu wlewów dochodził do siebie przez kilka kolejnych - psychiczne, fizycznie.
Chemia to bardzo inwazyjne leczenie, z silnymi efektami ubocznymi - ale gdyby nie działało, nie byłoby stosowane.....
Myślę o Was ciągle.
Ostatnio edytowano Śro kwi 29, 2009 10:13 przez
kalewala, łącznie edytowano 1 raz