Dama, łachudra, słodziak, ognista i...kot biurowy. cz. 6

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 28, 2009 9:08

Tak, ten sam. Mam nadzieję, że się sprawdzi bo niesenie transportera z wierzgającym kotem w środku polną drogą 1,5 km to sport ekstremalny :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto kwi 28, 2009 9:18

AYO pisze:Tak, ten sam. Mam nadzieję, że się sprawdzi bo niesenie transportera z wierzgającym kotem w środku polną drogą 1,5 km to sport ekstremalny :evil:

ano i temuż ja się zdecydowałam na plecak. Transporter albo nawet torba transportowa, taka na ramię to nie do końca to jeśli planujemy pieszy transport. Jedno i drugie obija się o nogi, kot się w środku bełta... W plecaku nie lata jak gruszka, chyba że sam sie wierci.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto kwi 28, 2009 10:01

Właśnie o to chodzi, że sam się wierci :roll: ale myślę, że w takim opakowaniu i umocowany stabilnie na plecach będzie się czuł bezpieczniej bo blisko mnie i nawet jak będzie "śpiewał" to niech mu tam..
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto kwi 28, 2009 10:06

Udało mi się uczesać Miyuki - wlazła mi na kolana to wykorzystałam perfidnie kocie zaufanie - nawet nie warknęła. No, ogon też. Jeszcze musze ja nauczyć brzuszek i paszki... Portki dała.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto kwi 28, 2009 10:32

Tyzma pisze:
kalair pisze:
AYO pisze:..dobryś :)

Bożenka wytłumacz o co biega z tym jajkiem, bo ja ciemna masa buraczana jestem :oops:


No,smoczka wysiaduję..I połowa forum..Na KŁ jest jajowo-smoczy wątek już.. :lol: :lol: :lol:

Bożenka chce zostać smoczą mamą :lol: mało jej kotów 8)

No ..Wysiaduj też! :lol: :lol: A co, niech smoczki też mają! :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 28, 2009 10:33

kinga w. pisze:Udało mi się uczesać Miyuki - wlazła mi na kolana to wykorzystałam perfidnie kocie zaufanie - nawet nie warknęła. No, ogon też. Jeszcze musze ja nauczyć brzuszek i paszki... Portki dała.

Dobrze, jakby to polubiła..Kołtunki sa niefajne.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 28, 2009 10:37

Mru nie lubi czesania. Przynajmniej tym gumowym "naręcznikiem". Chyba musze zmienic przyrzad.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 28, 2009 10:39

Nooo... udało nam się wyhodować kluchę na pięcie... Dobrze że brzuszek dopiero porasta, to nie pili tak bardzo. Ma czas się przyzwyczaić a ja nauczyć.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto kwi 28, 2009 10:51

cześć kocie towarzycho... czytamy, ze was męczą tymi narzędziami tortur... Duze sa dziwne, nas tez męczą... jakby komus niewielki kołtunik na brzuszku przeszkadzał
Kawa zbulwersowana, Bella zdziwiona
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Wto kwi 28, 2009 11:02

maciejowa pisze:Mru nie lubi czesania. Przynajmniej tym gumowym "naręcznikiem". Chyba musze zmienic przyrzad.

Moje sierściuchy, te krócejwłose, lubią czesanie szczotka podobną do ludzkiej - na gumowej poduszce druciane ząbki zakończone kuleczkami. Masuje kocie gnatki. Te kudlaste musze grzebieniem - niekoniecznie kochają.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto kwi 28, 2009 11:32

A mnie się Klara załupieżyła :? Muszę jej jakieś tłuszcze chyba dodawać do jedzenia 8)
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto kwi 28, 2009 11:40

Tłuszcze do żarełka?? Nie znam się... Co Ci w jajko? Ma dziurę?

Miyuki zamordowała moja nowa marchewkę!! :placz:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto kwi 28, 2009 11:42

kinga w. pisze:
Miyuki zamordowała moja nowa marchewkę!! :placz:

:roll: :?: :?: :?:
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Wto kwi 28, 2009 11:48

kinga w. pisze:Tłuszcze do żarełka?? Nie znam się... Co Ci w jajko? Ma dziurę?

Miyuki zamordowała moja nowa marchewkę!! :placz:

Smoczek rośnie.

Żałujesz marchewki!!!?? :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 28, 2009 11:48

batumi pisze:
kinga w. pisze:
Miyuki zamordowała moja nowa marchewkę!! :placz:

:roll: :?: :?: :?:

Normalna marchewka! Nawet duża! Kupiłam dwie, zapakowane były w małą jednorazówkę. Wyjęłam jedną i obierałam ją, a druga leżała sobie na podłodze w tej reklamóweczce. Taka zwykła, pomarańczowa, całkiem niewinna i nikomu nie wadząca. I wpadł ten potwór, rzucił się na biedną marchewkę, zaatakował z furia bezbronne warzywo... Rozdarł pazurami ten iluzoryczny foliowy pancerzyk, podrapał okrutnie jarzynę, powąchał ją i... uciekł zostawiając ciężko ranną marchewkę w resztkach reklamówki. :cry:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości