CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(92)krok od śmierci-tragedia 15 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 26, 2009 18:30

Dużo się dzieje jak mnie tu nie ma :wink: Może tak powinno pozostać 8)
Ja potrzebuję już wakacji i wyjazdu na bezludną wyspę. Tylko najpierw muszę wyadoptować koty :?
Bardzo się cieszę, że Domisia juz u siebie, a jak ja się cieszę, że Fabia ma tak dużą szansę na domek :dance:
Nie wiem dlaczego tu jeszcze nie ma Adri. Wczoraj udałao jej się wyadoptować dwa koty od siebie :D Na razie nie piszę które, może jeszcze zdąży tu się pojawić. Jak nie to dziś jeszcze pozmieniam pierwszą strone to sie wyda :wink:

Mamy nowego kota, którego odebrałam przedwczoraj z Piekar . Kot jest po wypadku, ale nie mamy pojęcia jakim. Wyglada to tak jak by ot został skopany, bo raczej to nie był samochód. Miał oprócz otarć na futrze wiszcy ząb i krzywą szczękę. Okazało się, że kieł jest wyłamany razem z kością szczęki, a krzywizna zrobiła się prawdopodobnie z bólu :(
Kocurek jest młody, może mieć koło roku. Jest śliczny marmurkowy i bardzo ufny do człowieka :(
Wczoraj byłam z nim u weta i od razu usunął mu ten wiszący kawał kości. Nie mozna było tego próbować połatać, bo i ząb w śrdoku był pęknięty.
Przy okazji tego strasznego zabiegu został wykastrowany. Wygladało to okropnie. Część ma zeszytą, a troszeczkę zostawione, żeby sie mogła sączyć krew z ewentualną ropą. Dostał antybiotyk i przeciwbólowe leki. Wieczorem z obawą wielką dałam mu miseczkę z pasztecikiem . Bałam się, że nie będzie umiał tego ruszyć. Jednak delikatnie, ale skutecznie wylizał całą miseczkę. Zjadł 1/2 opakowania Bozity :D
Dużo wody też pił. Dziś byłam z nim na kontroli, wet był zaskoczony, że kot mimo tego, że to musi go boleć taj chętnie je. Jednak on od początku był na strsznym głodzie i chyba to jest po prostu silniejsze od bólu. Dziś też spróbowałam mu podać suche, ale na razie stoi nie tknięte. Kot juz całe życie będzie musiał być na bardzo wyszukanym jedzonku, bo będzie mu grozić, że jedna część szczęki może się wyłamać. Ma teraz przerwę w kości i to osłabia konstrukcję całej dolnej szczęki.
Prawdopodobnie będzie też musiał przejść jeszcze plastykę wargi, bo na razie mu wisi /ma zerwane wiązadełko/. Jednak wet to chce zrobić dopiero jak rana po kości się zagoi.
Kocurek ma na imię Fork - troszeczkę za sprawą weta, który go tak nazwał, ale bardziej z polskiego :wink:
Wieczorkiem postaram się wkleić zdjęcia .

Dziś w azylu zauwayłyśmy z Adrią, że ogrodzenia nam się przewraca :?
Ja nie wiem, czy wszystko na raz musi się tam kończyć :evil:
Ogrodzenie musimy zrobić, bo koty zostaną pozbawione wybiegu. Poza tym już wystraszyłyśmy się, że Wędrowniczek, który chce się wydostać nam zwiał, bo po jego próbach wejścia po drzewie na ogrodzenie - prawie się mu udało - nie byo go nigdzie widać. Na szczęście zaszył się w jednej z budek i radość nasza była wielka. Musimy wymierzyć długość siatki i zorientować się ine by takie ogrodzenie z gotowych paneli ogrodzeniowych kosztowało. One są chyba najbardziej bezpieczne jeżeli chodzi o koty i nie trzeba by blachom nadbijać.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie kwi 26, 2009 20:59

Basia- chciałam zmniejszyć czcionkę w poprzednim poście, ale albo mój komp albo forum nie chciało tego przyjąć do wiadomości ;)


O klatce łapce też myślałam, tylko wydaje mi się, że ona była już w takiej dość mocnej ciąży i boję się czy jak klatka tam dojedzie to czy nie będzie już za późno...
Poza tym i tak teraz nie mamy wolnej klatki... :(


Które koty znalazły swoje Szczęście... ? :twisted:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie kwi 26, 2009 21:26

Jak dwa, to stawiam na duet Angelo - Paulo :D Poza tym nie zdążyłam im zrobić jeszcze ogłoszeń :twisted:

Biedny Fork :(

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 26, 2009 22:09

Trochę inna komblinacja , ale prawie trafiłaś Joako :D

Fork pałaszuje jedzonko, że aż miło patrzeć :D Wierzyć mi sie nie chce, że go ta szczęka nie boli. Jednak nie widać wogóle takowych objawów. Suchego co prada nie ruszył, a przed zabiegeim jadł. Więc chyba jednak z tym nie daje sobie rady :( Fork przy jedzonku :
Obrazek

A to nasze piękności azylowe : Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon kwi 27, 2009 8:39

Typuję dwa koty wyadoptowane razem od Adrii: Jazz i Folk? :roll: :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon kwi 27, 2009 8:42

weatherwax pisze:Typuję dwa koty wyadoptowane razem od Adrii: Jazz i Folk? :roll: :D


Folk i Angelo, zerknij na temat wątku :D

Piękności azylowe :1luvu:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 27, 2009 11:51

W sobote do domu pojechal Folk i Angelo. FOlk to tak troche w zastępstwie, bo miala jechac Aspazja...ale od początku 8)

Zadzwonil do mnie chlopak, który szukał towarzystwa dla swojego kocurka i upatrzyl sobie Aspazję i Angelo. Rozmowa calkiem sensowna, ale jak spotkaliśmy się na żywo to trochę spanikowałam i wlasciwie bylam na "nie" a głownym tego powodem byl wiek adoptującego (19lat).
Po rozmowie okazalo sie jednak, ze sytuacja Grzesia jest o wiele bardziej stabilna niz moja :twisted: Chlopak wie czego chce...no i przekonał mnie na tyle, ze wyjechal z Folkiem i Angelo :lol: Kocurki zamieszkały w Bytomiu, razem z Grzesiem, jego bratem i 8 miesięcznym kocurkiem :)
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon kwi 27, 2009 11:57

Gratuluję Adria :ok: :dance: zwłaszcza adopcji Folka, z którym pewnie ciężko Ci było się rozstać :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon kwi 27, 2009 12:32

:ok: :ok: :ok: za klimatyzacje w nowych domkach

a u nas milutko i nie wiem czy juz działają krople czy to tylko moja silna sugestia co działa na wszystkich :-)

wczoraj Szarusia dała się prawie cała wyczesać :wink: oj sypało sie futro a ma długaśne więc obu nam było bardzo miło :twisted:

no i dość odważnie chodzi po gabinecie i nie ucieka juz za każdym razem na nasz widok i wczoraj furknęła na Lafiego że ten stanął jak zamurowany i się wycofał zdziwiony 8O

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Pon kwi 27, 2009 13:21

okazalo sie jednak, ze sytuacja Grzesia jest o wiele bardziej stabilna niz moja

:ryk: :ryk: :ryk:
przepraszam , nie mogłam się powstrzymać...

Za chłopaków :ok: :balony: :dance: :dance2: :balony:

Szarusia, tak trzymaj :ok:
Kiwaczek i Spółka zapraszają http://www.kiciokociolek.blogspot.com/
Obrazek Obrazek

bea69

 
Posty: 295
Od: Nie wrz 28, 2008 19:30
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 27, 2009 15:23

Po rozmowie okazalo sie jednak, ze sytuacja Grzesia jest o wiele bardziej stabilna niz moja Twisted Evil


Też mnie to rozwaliło :ryk:

Fork rano był znowu na głodzie strasznym i rzucił się na jedzonko w miseczce. Suche w nocy też zjadł :strach:
Ja nie wiem ile on musiał nie jeść, że teraz mimo niewątpliwego bólu pałaszuje jedzonko w każdej ilości. Niestety qpal rano był łokropny i nie wiem czy to od karmy, czy z przejedzenia :?

U mnie kropelki też działają . Maciuś leje mniej, za to przeszło na Grandzie i ta sobie nie żałuje :wink:
W związku z tym mam dwa wyjścia, albo wyadoptuję większość gadów, albo kupię Wawel i tam każde będzie miało własną komnatę :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon kwi 27, 2009 18:42

Jeśli z tym Wawelem Ci sie uda, to poproszę o wynajem jednej komnaty dla mnie i Maćka :D
Adria, kciuki za Twoje koty i ich nowy męski świat :ok:
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon kwi 27, 2009 22:09

Biedny Fork bardzo chce być czyściutki i zawzięcie sie myje, ale niestety jego ślina jest lepka i ma strasznie posklejane futerko :(
Najchętniej bym go wykapała, ale nie chce go stresować . Na razie uskuteczniamy mycie wilgotnym ręcznikiem :wink:
Pozatym jest wesoły i ciągle głodny :? Suchego jednak już nie je. Pewnie sprawia mu to ból i sobie darował.

Edyszka jak kupię Wawel to starczy dla nas wszystkich , a na dziedzińcu będą nasze psy :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto kwi 28, 2009 7:44

Barbara Horz pisze:
Po rozmowie okazalo sie jednak, ze sytuacja Grzesia jest o wiele bardziej stabilna niz moja Twisted Evil


Też mnie to rozwaliło :ryk:



Baby :twisted: To wcale nie jest śmieszne :oops: Nie wiem czy Wam będzie tak śmieszno jak rozdziele miedzy Was swoje footra :twisted:
Zycie na odległość jest frustrujące a ja w tej chwili, przy takiej ilości zwierząt mam problem, zeby na weekend wyjechac :crying:

Angelo w nowym domku lezy ciagle z wywalonym brzucholem...ponoć miziak niemożliwy 8O :lol: a Folk poki co bardziej wycofany, ale i tak jest lepiej niż myślałam 8)
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto kwi 28, 2009 9:39

Ada nie frustruj się, bo jeszcze zawału czy jakiego innego wylewu dostaniesz ;) tylko mów kiedy chcesz wyjechać.
Na pewno da się coś wymyśleć. 8)
Kiwaczek i Spółka zapraszają http://www.kiciokociolek.blogspot.com/
Obrazek Obrazek

bea69

 
Posty: 295
Od: Nie wrz 28, 2008 19:30
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sandi870 i 694 gości